[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Gontier przyniósł łom i zacząłpodważać wieka.Pierwsza skrzynia zawierała drobne sprzęty domowe: głównieporcelanę oraz kilka tchnących stęchlizną prześcieradeł, kap i zasłonokiennych.Przedmiotów osobistych było zaskakująco mało: kałamarz,przybornik na pióra, szkatułka z dębowego drewna wykładana macicąperłową, flakonik z niebieskiego szkła pełen metalowych guzików odmunduru i to wszystko.Do tego nieco ubrań, para butów do konnejjazdy, które powinny być dobre na Eugeniusza, i cztery szpicruty, wtym jedna ze złotą rączką.Pistolety i szpady zapewne rozkradziono,gdyż w skrzyni nie znalazłam ani jednej sztuki broni.Sreber brakowałorównież, było za to portfolio w skórzanej oprawie zawierającedokumenty finansowe i prywatną korespondencję.Odłożyłam listy nabok, dla ciotki Dezyderii i markiza (sama nie miałam ochoty ichczytać).Znalazłam też tak jak się obawiałam - niewielki aksamitnyworeczek zawierający trofea" Aleksandra: chusteczki, podwiązki iozdoby do włosów.Cisnęłam je wszystkie do śmieci, zaraz jednak - zuczuciem lekkiej perwersji wyciągnęłam perłowy grzebień, którymi się szczególnie spodobał.Cztery kolejne skrzynie wypełnione były książkami.Jedna z nichmusiała zostać zalana wodą, gdyż wilgotne karty napęczniałych tomówpokrywały grube naloty pleśni.Poleciłam służącemu wynieść jewszystkie do ogrodu i spalić.Pozostałe trzy paki zawierały:- wszystkie tomy Encyklopedii Diderota z nieporozcinanymijeszcze kartami, *- komplet dzieł Woltera,- luksusowe wydanie Traktatu o prawach Cycerona w oprawie ztłoczonego marokinu ze srebrną klamrą,-egzemplarz Biblii w twardej oprawie, folio, mocno zaczy-tany (odziwo),- egzemplarz Rozprawy o pochodzeniu i podstawach nierównościmiedzy ludzmi Rousseau,- sporo różnych książek o wolnomularstwie, historii naturalnej, sztucei architekturze.Na dnie ostatniej skrzyni znalazłam też kilka powieści (w tymHistoire de Mademoiselle Cronel dite Fretillon w broszurowejoprawie*), jakieś nuty i partytury oraz pudełko z przyboramimalarskimi.Pomyślałam, że dam je Hortensji.Prawie żadnych rzeczy naprawdę wartościowych.Dziedzictwo moich dzieci.Droga Różo,Czwartego kwietnia przyjeżdżam do Paryża kupić materiał na suknieślubną.Czy zastane Cię w domu? Mogłabym przy okazji odebrać listy,o których wspominałaś.Wieść, że brakuje sreber, omal nie złamała miserca.Co za bandytyzm! Ta zastawa była w rodzie Beauharnais odsześciu pokoleń!Twoja kochająca Cię ciotka Dezyderia4 KWIETNIA, P�yNE POPOAUDNIECiotka Dezyderia nie zdążyła nawet dobrze zdjąć rękawiczek, a już zjej ust popłynęły słowa kazania.- Kiedy wchodzę do pokoju, twoja posługaczka powinna skromnieopuścić wzrok i natychmiast się oddalić - pouczyła mnie, przeciągającjednocześnie palcem po jednej z półek, żeby sprawdzić, czy zostałaporządnie odkurzona.- Zauważyłam też, że* Histoire de Mademoiselle Cronel dite Fretillon, actrice de la com�die deRotien, �crite par elle-m�me, popularna trzytomowa powieść, która ukazała sięw 1743 roku.Za jej autora uchodzi bądz Pierre-Alexandre Gaillard de laBatalille, bądz Anna-Claude Philippe de Tubi�res, hrabia de Caylus [przyp.tlum.].twoja pokojówka ubiera się w jedwabie.Szelest jedwabnej tkaninyjest bardzo sugestywny dla mężczyzn.To się skończy kłopotami;wspomnisz moje słowa.Pokojówkom przysługuje wyłącznie perkal wciemnym, neutralnym kolorze.I broń Boże różu na policzki.Mójksiądz podarował mi znakomitą książkę traktującą o służbie.Powieczornej modlitwie zawsze odczytuję głośno jeden rozdziałwszystkim, których u siebie zatrudniam.Mam nadzieję, że ty także cowieczór odmawiasz pacierze z domownikami i służbą.- Czasy się zmieniły, ciociu Dezyderio - powiedziałam słabo.Ciotkapopatrzyła na mnie zgryzliwie.- Różo, moje drogie dziecko, chyba zdajesz sobie sprawę, że tewszystkie błazeństwa na temat równości w żadnym stopniu nieodnoszą się do służących.Jest wolą Boga, aby wypełniali naszepolecenia i byli nam podlegli.Ciotka zabawiła u mnie całą godzinę.Na szczęście nie poruszyłatematu mojego męża barbarzyńcy", ale i tak po jej wyjściu ledwotrzymałam się na nogach.Nicea, 10 germinalaNie ma dnia, bym Cię nie kochał, nie ma nocy, bym nie trzymał Cię wzramionach.Nawet podnosząc do ust filiżankę herbatą, przeklinamsłabość i ambicję, które trzymają mnie z dala od duszy mojego życia.Pochłaniają mnie tu rozmaite sprawy, ale nawet kiedy na czele wojskobjeżdżam obozy, w moim sercu panujesz wyłącznie Ty.Tymczasem Ty zwracasz się do mnie tak sztywno i formalnie! Jakmogłaś napisać podobny list? Między 23 a 26 upłynęły cztery dni.Czym byłaś wówczas pochłonięta, że nie skierowałaś ani słowa doswojego męża? Moja dusza jest smutna, serce zniewolone, a obawypodsuwane przez wyobraznię napełniają mnie przerażeniem.Wybacz mi! Mojego ducha zaprzątają wielkie dzieła, tymczasemserce dręczone jest strachem - B.P.9 KWIETNIA- Na samą myśl o wzięciu pióra do ręki czuję się ciężko chora -zwierzyłam się Gloriom.- Mój pierwszy mąż nie mógł ścierpieć moichlistów, a teraz Bonaparte reaguje zupełnie tak samo.- Zupełnie jakbyciążyła nade mną jakaś klątwa.- Jest zły, ponieważ zwracasz się do niego przez vous" ?- A w jaki sposób żona miałaby się zwracać do męża?Dziś madame de Cr�ny miała kapelusz przyozdobiony wiankiem ztulipanów przytrzymywanych szeroką szarfą w czarno-białe prążki.- Chyba że jest żoną piekarza.- Ależ zrobiliśmy się egalitarni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|