[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Ciotka powiedziała mu, że to jest „dom natury”, gdzie ludzkie ciało i jego cechy są częścią przyrody, istnieją po to, by je badać, odkrywać, rozumieć i w pełni się nim rozkoszować - bez tradycyjnych ograniczeń.Miał szanować każde „naturalne” zachowanie kobiet w tym domu.Ich filozofia głosiła, że za mało miłości jest na świecie, za dużo nienawiści.Gdyby pragnienia ciała i ogień ducha ostudzić, zaspokoić przyjemną grą uścisków, świat byłby lepszym miejscem.Borys z początku tego nie rozumiał, ale wkrótce.Po kolacji pierwszego wieczoru poszedł do swego pokoju.Chciał trochę poczytać w samotności.U podnóża schodów prowadzących do sypialni znajdował się mały pokoik, zwany przez ciotkę „biblioteką”.Dragosani zajrzał do środka i znalazł półki książek i czasopism pełnych erotyki.Kilka ilustrowanych pism tak go zafascynowało, że zabrał je ze sobą.Nigdy wcześniej nie widział takich rzeczy.Już siedząc w sypialni na łóżku, z wypiekami na twarzy przeglądał książki.Pochłonęły go całkowicie.Jedna z nich była uderzająco realna, ale tak „nieprawdopodobna” dla umysłu chłopca.Wiedział, że musiało być w tym jakieś szachrajstwo, fikcja, ale nie mógł zrozumieć, jak zrobiono takie zdjęcia.Wiedział, co to masturbacja.Teraz poczuł podniecenie, ale tu, w domu ciotki, nie czuł się wystarczająco bezpieczny, by to zrobić.Zajęty kolorowymi obrazkami, usłyszał samochód, zajeżdżający pod dom.Jakiś gość przyjechał i wszedł do domu.Gdy Borys chyłkiem odnosił pisma do biblioteki, dobiegł go śmiech i wesołe westchnienia z głównego salonu.Ten pokój pokazano mu wcześniej.Podziwiał lustra rozwieszone na ścianach i suficie.Drzwi były lekko uchylone, Borys podszedł do nich na palcach.Wewnątrz słychać było gardłowy, męski głos i ordynarne, ponaglające szepty ciotki i kuzynek.To, co zobaczył, przypominało fotografie z biblioteki.Ospowaty mężczyzna z brodą i ogromnym owłosionym brzuchem był nagi.Patrząc tylko w jedno z luster, Dragosani nie mógł zobaczyć całego przedstawienia, ale to, co dojrzał wystarczyło mu nad wyraz.Trzy kobiety roznegliżowane prześcigały się w pobudzaniu mężczyzny do jeszcze większego wysiłku.Dotykały go rękoma, ustami, piersiami - całym ciałem.On leżał plecami na dywanie, młodsza kuzynka klęczała na nim i huśtała się, w górę, w dół, w górę, w dół.Za każdym uniesieniem odsłaniała długi, gruby pal błyszczący od wydzielin.Gdy tylko ukazywał się ten śliski drąg, chłopiec mógł dojrzeć małą, delikatną rękę Katriny zaciśniętą wokół niego.Matka dziewcząt, klęczała u głowy mężczyzny.Uderzała go swoimi wielkimi piersiami w twarz, tak, że sutki na zmianę znikały w jego ustach.Kobiety nie były nagie, ich białe, luźne fatałaszki były porozpinane.Piersi i pośladki wyłaniały się na przemian - pulsujące, drżące.Wszyscy czworo byli pochłonięci i zaangażowani, rozkoszowali się nie tylko swymi doznaniami, ale także sycili oczy przeżyciami partnerów.Na oczach Borysa zmienili miejsca i pozycje, i zaczęli serię nowych, zmysłowych wysiłków.Tym razem mężczyzna wspiął się od tyłu na ciotkę niczym ogromny, zły pies, a dziewczęta grały drobniejsze role.W oczach chłopca wyglądało to odpychająco.Mężczyzna tryskał spermą co chwila, stękając z przyjemności, jakby wcale się nie męczył, jakby porwało go niczym niepohamowane pożądanie.Borys otrząsnął się z trudem i zaczął się wycofywać w kierunku swojego pokoju.- Chwileczkę dziewczynki - usłyszał nagle głos ciotki.- Nie męczmy tak naszego Dymitri.Może pójdziecie zabawić się z Borysem.Tylko nie za ostro, bo może się przerazić, nie wygląda na doświadczonego.Dragosani rzucił się pędem po schodach.Wpadł do pokoju, rozebrał się błyskawicznie i wskoczył do łóżka.Leżał skulony bez ruchu pod kołdrą.Czekał, bojąc się głośniej odetchnąć.Dotychczas wyobrażenia i marzenia chłopca o seksie były zwyczajne, wręcz banalne.Bawił się myślami o kontakcie z ciotką, o dotykaniu jej piersi, jej białych pośladków.Nie uważał tego za specjalnie wstydliwe czy odrażające, to była tylko gra wyobraźni.Dotychczas.Ale teraz? W porównaniu z tym co zobaczył jego fantazje okazały się tak niewinne.Widział trzy kobiety, spółkujące z niezmordowaną bestią.Widział wielki drąg rozpustnego ciała włochatego mężczyzny.Kuzynki nie krępując się, wpadły do sypialni.Borys leżał nieruchomo zawinięty w pościel.Wstrzymał oddech udając, że śpi.- Borys, śpisz? - Jedna z nich zachichotała i zapytała.- Przecież światło się pali! - zauważyła druga.- Borys? - Ciężar ciała Anny spadł na łóżko.- Na pewno śpisz?Chłopak udawał że śpi, a serce waliło mu w piersi.Obrócił się.- Co? Co? Odejdź.Jestem zmęczony - wymamrotał.Obie zaczęły chichotać.- Borys, nie pobawisz się z nami? - zapytała Katrina.- Wystaw w końcu głowę.Mamy tu coś.Chcemy ci coś pokazać.Tak mocno naciągnął kołdrę, że nie mógł oddychać.Wciąż miał przed oczyma Annę, która opiera swoje drobne ręce na brzuchu mężczyzny i huśta się na jego różowym członku.- Jeśli zgasimy światło, wystawisz głowę?- Wyłączone! - zachichotały dziewczęta
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|