[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.klÄ…twach, podczas gdy za oknami auta przemykaÅ‚y Lizzie powolnym ruchem zakryÅ‚a kocem piersi.Ferenczwyczajne widoki realnego Å›wiata.Tara machinalnie podejrzewaÅ‚, że chÄ™tnie sprawdziÅ‚aby przydatnośćgÅ‚adziÅ‚a ksero manuskryptu.Dejna prowadziÅ‚a, a Tejko Namiestnika w łóżku, ale ten nigdy nie wydawaÅ‚ siÄ™ niÄ…siedziaÅ‚, wpatrujÄ…c siÄ™ w przedniÄ… szybÄ™.zainteresowany.- On siedzi obok ciebie? - spytaÅ‚ znienacka.- Jutro dostaniemy klucze - powiedziaÅ‚a, uÅ›miechajÄ…c- Nie, na dachu.siÄ™ jak kotka w rui.- Wszystko bÄ™dzie gotowe, ludzie sÄ…- Jak myÅ›lisz, nasze też siedzÄ… obok niego? przygotowani, by zdjąć tÄ™ dwójkÄ™, pozostanie tylkoWyobrazili sobie trzy SÄ™py siedzÄ…ce na dachu renault Å›ciÄ…gnąć dziewczynÄ™ i zmusić jÄ…, by wykonaÅ‚a to, comijajÄ…cego inne samochody z jednym bÄ…dz kilkoma należy.Ja nie widzÄ™ sposobu.To nie jest typSÄ™pami na dachach.Ten widok wydaÅ‚ im siÄ™ tak zabawny, samobójczyni.że parsknÄ™li Å›miechem.Ale szybko im przeszÅ‚o.- Ty siÄ™ tym nie martw, kobieto - powiedziaÅ‚ wynioÅ›le- Wszystko widzÄ…, wszystko sÅ‚yszÄ…, wszystko Namiestnik Pana.- To moje zadanie.zapamiÄ™tujÄ…- szepnęła Tara.Nie widziaÅ‚a Azraela, ale czuÅ‚a jego ajgorsze Å›wiÄ™ta w jej życiu.Nie powiedziaÅ‚aobecność.Ostatnio mogÅ‚aby już z zamkniÄ™tymi oczyma Nrodzicom o guzie ani tym bardziej o SÄ™pie.UdawaÅ‚a,znajdować miejsca, w których kucaÅ‚.I miaÅ‚a coraz że jest szczęśliwa, że cieszy jÄ… choinka i stos prezentów.silniejszÄ… ochotÄ™, by podejść i schować siÄ™ w jego Ale jej życie, Å›wiat wokół stawaÅ‚y siÄ™ coraz mniejramionach.Z każdym dniem trudniej siÄ™ byÅ‚o rzeczywiste.TraciÅ‚y realność na korzyść Azraela.OdcinaÅ‚apowstrzymać.siÄ™ od ludzi, godzinami siedziaÅ‚a, gadajÄ…c do niego i- A ja nie wierzÄ™ - powiedziaÅ‚a Dejna stanowczo.- To wmawiajÄ…c sobie, że on jej sÅ‚ucha.%7Å‚e rozumie.nie ma nic wspólnego z Bogiem i Å›mierciÄ….Musi być inne Ale w gÅ‚Ä™bi duszy wcale nie byÅ‚a przekonana, że jejwytÅ‚umaczenie.halucynacja jest realnym, choć nadnaturalnym bytem.- Dlaczego? - Rozumiem to tak - tÅ‚umaczyÅ‚a mu, pakujÄ…c prezenty.NOWA FANTASTYKA  % 7 2005 410 Ewa Siarkiewicz  % PocaÅ‚unek Å›mierci- Guzy mózgu wcale nie sÄ… rzadkie.Pod bosymi stopami miaÅ‚a nie suchÄ…A kiedy zaczynajÄ… uciskać pewien ziemiÄ™, ale niewielki krÄ…g trawy iobszar mózgu, wtedy chory widzi kwiatów.PostÄ…piÅ‚a krok do przodu, itakiego jak ty.StÄ…d siÄ™ wzięły te zanim jej stopa znów opadÅ‚a, wy-kwitÅ‚ymagiczne opowieÅ›ci o aniele Å›mierci, pod niÄ… kolejne kwiaty.Te opuszczone,bo czasem guz jest zÅ‚oÅ›liwy i czÅ‚owiek natychmiast wtopiÅ‚y siÄ™ w pustyniÄ™.-szybko umiera.Rozumiesz? Ale Nie pytaj, dlaczego wybraÅ‚ ciebie, ale cowczeÅ›niej komuÅ› opowiedziaÅ‚, dorobiÅ‚ możesz zrobić dla niego.On uratowaÅ‚do tego ideologiÄ™, może ujrzaÅ‚ coÅ› wasze dusze, ty możesz uratowaćjeszcze, i mit poszedÅ‚.AnioÅ‚y przyszÅ‚ość.skrzydlate, demony i tego rodzaju byty JeÅ›li chce, byÅ›my mieli przyszÅ‚ość,sÄ… tworem naszych chorych mózgów.to czemu zaplanowaÅ‚ zniszczenie,Czasem guzy, czasem paranoja czy zapragnęła spytać.Ale nie miaÅ‚a ust.schizofrenia.CieszÄ™ siÄ™, że ja widzÄ™ - PamiÄ™taj - mówiÅ‚a kobieta.-anioÅ‚a, w dodatku tak seksownego jak Wystarczy skasować zapis w Akashy,ty, a nie stado obrzydliwych demonów.by uratować ludzkość.PamiÄ™taj.A sny mam takie, że niech siÄ™ schowarealny seks z facetem.okój tonÄ…Å‚ w ciemnoÅ›ci,PCiekawe, jak zareaguje.rozÅ›wietlanej ulicznÄ… lampÄ….TaraSpoglÄ…daÅ‚ na niÄ…, jakby gadaÅ‚a kuliÅ‚a siÄ™ na łóżku, starajÄ…c siÄ™gÅ‚upoty.Nie wiedzieć czemu, taka opanować bezrozumny lÄ™k.MiaÅ‚areakcja halucynacji przestraszyÅ‚a jÄ….I koszmar, coÅ› siÄ™ jej Å›niÅ‚o, ledwoznów ujrzaÅ‚a w pamiÄ™ci leżącÄ… na ulicy pamiÄ™taÅ‚a co.Tylko to koszmarnemaÅ‚Ä… dziewczynkÄ™, która też go wrażenie bezcielesnoÅ›ci, która aż bolaÅ‚a.dostrzegÅ‚a.I jeszcze szara spÄ™kana ziemia iGwaÅ‚townie wrzuciÅ‚a prezenty do przytÅ‚aczajÄ…cy, wirujÄ…cy ciemnytorby.WyszÅ‚a, trzaskajÄ…c drzwiami.krysztaÅ‚.KtoÅ› tam jeszcze byÅ‚, aleObiecaÅ‚a sobie, że przez caÅ‚y wigilijny pamięć o tym zapadÅ‚a siÄ™ w gÅ‚Ä™biny jejwieczór nawet na niego nie spojrzy.Po podÅ›wiadomoÅ›ci.co psuć sobie Å›wiÄ™ta bezczelnÄ… zwidÄ….Pot wysychaÅ‚ na jej skórze.SpojrzaÅ‚ana parapet.Oczy SÄ™pa odbijaÅ‚y blaskustynia rozciÄ…gaÅ‚a siÄ™ aż poza krysztaÅ‚u.P horyzont.SpÄ™kana, szara ziemia, - Mam już dosyć - szepnęła.- JeÅ›li toprzestrzeÅ„ jarzÄ…ca siÄ™ ciemnym kolejny etap, to wolÄ™ umrzeć [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl