[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oczywiście rodzice, nauczyciele i inni przedstawiciele kontroli społecznej, którzy chcą dla nas jak najlepiej, piszą wszystkie lub większość naszych scenariuszy, gdy jesteśmy młodzi.Wiele z nich jest całkiem dobrych i chętnie przyj­mujemy je jako własne, gdy dochodzimy do wieku dojrzałego.Niebez­pieczeństwo czai się w tych scenariuszach, które zawierają nie dokoń­czone i nie rozwiązane sprawy naszych rodziców.Frustracja niekocha­nej żony staje się podstawą scenariusza „mężczyźni nie doceniają kobiet" przekazywanego córce.Są też ojcowie, którzy pragną by ich synowie stali się tym wszystkim, czym oni chcieli być - ale z jakichś powodów nie mogli.Jeden z takich ojców zagroził, że wyrzuci mnie z mojej poprzedniej pracy na Uniwersytecie Nowojorskim, bo jego syn, Mark David, zastosował się do mojej rady i jako ochotnik Korpusu Pokoju wyjechał do Nigerii, żeby tam uczyć.„Powinien być lekarzem, a przynajmniej dentystą", pienił się wściekły ojciec.„Miał nim zostać.Nazwałem go Mark David, żeby miał literki M.D.[doktor medycyny] przed i po nazwisku".Dla kochanego tatusia nie miało znaczenia to, że jego syn był szczęśliwy jako nauczyciel w Nigerii, że po raz pierwszy w życiu miał poczucie sensu tego, co robi i że nienawidził medycyny.W jakimś stopniu słabe oceny Marka mogły być wyrazem buntu przeciw od­grywaniu scenariusza Marka Davida, doktora medycyny.Tyle że scenariusze buntu są także oparte na wątkach wymyślonych przez kogoś innego.Żeby stać się osobą niezależną, z poczuciem własnej spójności, będziesz musiał uświadomić sobie swoje scenariusze, a następnie sam pisać, zmieniać lub aktywnie uczestniczyć w pisaniu scenariuszy, które rządzą twoim życiem.Scenariusze te mogą być nowe i podniecające lub, tak jak w „nowym" sezonie telewizyjnym, mogą to być tylko stare programy w nowej szacie.Wszystko zależy od tego, jak wiele (a w przypadku osób nieśmiałych -jak niewiele) czasu chcesz spędzić na scenie zanim spadnie kurtyna.Musisz kłaść nacisk na pozytywySkoro masz do przeżycia tylko jedno życie, przeżyj je z wysokim poczuciem własnej wartości! Jest to twój wybór, decyzja podjęta w twojej głowie, a nie gdzieś w niebiosach.To twój własny system księgowy sporządza raport o tym, że twoje poczucie własnej wartości jest wysokie lub niskie.Jeśli jesteś nieśmiały, prawdopodobnie przy­czepiłeś sobie etykietę z niskim poczuciem własnej wartości.Ale mamy zamiar zmienić tę etykietę, chyba że wykułeś ją w granicie.Niskie musi odejść! Pomyśl o sobie w sposób pozytywny, wyznacz sobie istotne cele, których osiągnięcie wymaga trochę ambicji, przedsiębiorczości i uporu.A potem naucz się oceniać swoje osiągnięcia w sposób uczciwy i realistyczny.Dorothy Holob to energiczna kobieta, która prowadzi w Kalifornii warsztaty mające pomóc studentom i ludziom biznesu podbudować swoją nadwątloną wiarę w siebie.Jej niewyczerpana energia i zaraźliwy entuzjazm tworzą wokół niej szczególną aurę.Po prostu dobrze się czujesz w jej obecności.Reakcja ta jest nieco dziwna dlatego, że Dorothy ma defekt wymowy i zniekształconą twarz, a takie cechy zwykle wywołują przygnębienie.Załóżmy, że musiałbyś się zamienić miejscami z Dorothy Holob.Czy poddałbyś się w obliczu okrutnej nagiej rzeczywistości, z którą ona musiała się uporać, czy wyszedłbyś z tej tragedii jako nowa, lepsza osoba? Dorothy opowiada o tym, jak pewnego dnia została zeszpecona i jak przezwyciężyła depresję i niechęć do samej siebie:„W 1963 roku miałam poważną operację guza mózgu.Operacja mnie oszpeciła, zmieniła moją twarz, a kiedy mówiłam, nie mogłam poznać swojego głosu.Idąc zataczałam się.Wiedziałam, że społeczeństwo nigdy mnie takiej nie zaakceptuje i cały czas się zastanawiałam: «Dlaczego to musiało mi się przydarzyć?))Czy moja rodzina mi współczuła? Nie.Zamiast tego zapisali mnie na zajęcia rewalidacyjne.Nalegali, żebym uczyła się mówić wyraźnie - powiedzieli mi, że jeśli chcę pozostać członkiem rodziny, mam mówić głośniej, a jak nie, to do widzenia.Strasznie płakałam, aż w końcu zdecydowałam pokazać im, że na pewno nie dam się wyrzucić poza nawias.Dla rozrywki, moja rodzina namawiała mnie, żebym chodziła z nimi po zakupy do centrum handlowego, do restauracji, na koncerty.Byli delikatni i wyrozumiali, pomagali mi pokonywać krawężniki, ruchome schody, przechodzić przez ulicę i przez tłumy ludzi, którzy przyglądali mi się z ciekawością.Nakłaniali mnie do tego, żebym stanęła na własnych nogach i sama stawiła czoła światu.Próbowałam spacerować po mojej dzielnicy, ale nie mogłam wytrzymać złośliwego śmiechu dzieci i chichotów nie­których sąsiadów.Kiedy sama chodziłam do sklepów, sprzedawcy patrzyli na mnie pogardliwie, a czasem nawet rzucali we mnie moimi zakupami.Od czasu do czasu dzwonił jakiś wariat i ubliżał mi przez telefon.Jak reagowałam na drwiny i sarkastyczne uwagi? Zwykle przychodziłam do domu i płakałam, a czasem nawet rozkoszowałam się swoim cierpieniem.Na całe miesiące stałam się odludkiem.Pewnego dnia przyszła mi do głowy taka myśl: «Dlaczego marnujesz energię na współczucie samej sobie - nie masz na to czasu.Nic nie poradzisz na to, jak ludzie cię widzą - widzą cię jako brzydki wrak».I przebaczyłam sobie swój wygląd.Zaczęłam współczuć wszystkim tym, którzy nie umieli wczuć się w problemy innych.Na ulicy, w autobusie, w sklepach szukałam cichych smutnych ludzi - rozmawiałam z nimi i razem spędzaliśmy uroczy dzień, słuchaliśmy ptaków, moczył nas deszcz.I nagle każdy kolejny dzień stawał się jaśniejszy, znów się uśmiechałam - dokładnie tak jak przepowiedział lekarz - znalazłam inny sposób na uśmiechanie się.Uczę się wkładać entuzjazm w swój głos.Nawet rozwinęłam w sobie całkiem niezłe poczucie humoru".Wszyscy możemy się wiele nauczyć z historii pani Holob.Nie tylko przezwyciężyła fizycznie oszpecenie, ale także znacznie po­ważniejsze zniekształcenie psychologiczne - nienawiść do samej siebie, która prowadzi nas do utraty nadziei, do wegetacji i nie­bytu.Ćwiczenia w tym rozdziale mogą ci pomóc w przezwyciężeniu niskiego poczucia własnej wartości i w ukształtowaniu silniejszego, pełnego wiary w siebie „ja".Każde z nich ułatwi ci zbudowanie bardziej pozytywnego obrazu „ja".Piętnaście następujących kroków pomoże ci ustalić strukturę twoich wysiłków.Piętnaście kroków ku pewności siebiePoznaj swoje słabe i mocne strony i dostosuj do nich swoje cele.Zastanów się, co cenisz, w co wierzysz i jakie (realistycznie) chciałbyś, żeby było twoje życie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl