[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Pirat zaczął strzelać w otaczającą go ciemność.Przerwał, gdy potę\ny wojskowybucior trafił go w twarz.Zdą\ył poczuć ból, zanim stracił przytomność.Dru\yna Charleya wpadła do magazynu.Nie napotkali \adnego oporu.- Mamy tu jeszcze trzech - zameldował dowódca grupy.- Krwawią z uszu, ale\yją.- Ten te\.- Czubkiem buta Stone odsunął berettę od bezwładnej dłoni pirata,klęknął i skuł go kajdankami.Potem włączył umieszczony na szyi mikrofon.- Dru\ynaBravo, mamy ich.Mo\ecie włączyć światło.Koniec przedstawienia.Cobra Richardson zni\ył śmigłowiec nad śródokręciem Piskowa".Kiedy jednapłoza oparła się o obudowę wentylatora, maszyna zawisła nieruchomo.Amanda po\egnała się z załogą i zeskoczyła na obudowę.Stamtąd wykonałakolejny skok, na pokład rosyjskiego frachtowca.Pokład był mokry, bo bosman zarządziłusunięcie z niego resztek gazu łzawiącego.Zmywano go właśnie silnym strumieniemwody morskiej.Amanda patrzyła na to z zadowoleniem. Pisków" szybko odzyskiwał pierwotnystan.Helikopter uniósł się i poleciał w kierunku świateł pokładowych w okolicydziobu. Cunningham" przybył parę minut wcześniej.Stał w niedu\ej odległości,gotowy przechwycić lub odstraszyć ka\dego ewentualnego intruza.102Od chwili włączenia świateł zarówno rosyjska załoga statku, jak i ludzieAmandy zajęli się swoimi zadaniami.Uzbrojeni marines otoczyli złapanychpiratów.Oszołomieni Bugi kucnęli na pokładzie z rękami skrępowanymi z tyłu.Dru\yna medyczna opatrywała rannych, członkowie grupy wywiadowczej szukalidokumentów i papierów osobistych.Inna grupa wywiadowcza zbierała broń iamunicję.Identyfikowali typy i notowali nazwy producenta oraz numery seryjne.Dru\yna Raven operowała z pontonów Cunninghama , przeglądającprzycumowane do burty frachtowca na wpół zatopione łodzie piratów.Amanda zdjęła hełm i palcami przeczesała włosy.Na razie jest dobrze.Przyodrobinie szczęścia uda im się stąd wynieść przed wschodem słońca.Rozejrzałasię i zauwa\yła znajomą postać.- Dobra robota, Stone.Wyjątkowo dobra robota.Quillain wzruszył ramionami.- Mieliśmy szczęście.Udało się wziąć jeńców.Jeden z nich to chyba szefbandy.Na razie nie przyznał się do tego.W ogóle niewiele się odzywał, zwyjątkiem tego, \e sklął nas w sanskrycie czy jakimś innym języku.- Tym będziemy się martwić pózniej.Jesteś gotowy przenieść ich napokład Księcia"?- Gdy tylko dru\yna medyczna skończy robotę.- W porządku.Przerzućcie ich śmigłowcem, nawet gdyby miało to zająćtrochę więcej czasu.- Amanda ruszyła w stronę nadbudówki, Stone dotrzymywałjej kroku.- Bugi to urodzeni \eglarze.Jeśli pozwolisz im się zbli\yć nawet domałej łódki, mogą zacząć coś kombinować.A z helikopterami raczej nie majądoświadczenia.Przenoszenie na linie w potę\nym podmuchu dobrze im zrobi.Będą wystraszeni i niepewni siebie.- Załatwione.Jeszcze coś?- Tak.Stan frachtowca i załogi?- Dobry.Ruscy są trochę posiniaczeni, ale robią wra\enie twardzieli.Namostku i w maszynowni załoga jest ju\ gotowa do pracy.Statek te\ jest w dobrymstanie.Nie ma \adnych uszkodzeń.Główne zniszczenia to poodpryskiwana farba ipotłuczone szyby.- Zwietnie.Gdzie jest kapitan?- W swojej kabinie.Czeka na rozmowę z panią.- Dobrze.Chętnie z nim pogadam.103Kapitan Teodor Petreskowicz wyglądał tak, jak powinien wyglądać kapitanrosyjskiego frachtowca.- Był potę\nie zbudowany, miał szpakowate włosy i brodę.Ubrany był w granatowe spodnie i przepoconą białą koszulę.Wyciągnął rękę nadbiurkiem i nalał do szklanki stojącej przed Amandą sporą porcję przezroczystegopłynu.- Wódka izraelska - wyjaśnił.- Z poprzedniego rejsu, ale nie mam niclepszego.Dziękuję za uratowanie mojego statku i ładunku, pani kapitan.Amanda skinęła głową i uniosła szklankę do ust.Starała się nie skrzywić, kiedypalący płyn znalazł się w przełyku.- Jako przedstawicielka amerykańskiej marynarki wojennej zapewniam, \e byłonam miło przyjść panu z pomocą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|