[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Automa-tycznie zakładali, iż cała ta suma nie trafiła do rąk jednego człowieka.Zapadło milczenie.Czterej mężczyzni stojący naprzeciwko Fitcha walczyli z podob-nymi myślami.Szybko doszli do wniosku, że adwokat jakimś cudem musiał się dogadaćz dziesięciorgiem przysięgłych i wypłacił każdemu po milionie.Taki scenariusz był bar-dzo prawdopodobny, o wiele sensowniejszy, niż przekazanie astronomicznej sumy tyl-ko jednej osobie.A przecież i w tym rejonie stanu musiało się nagle pojawić dziesięcio-ro świeżo upieczonych milionerów.Jakim cudem ci ludzie zamierzali ukryć przed ca-375 łym światem swoje niespodziewane bogactwo?Fitch uśmiechnął się niepewnie i rzekł: Oczywiście, nie mogę niczego zagwarantować.Sprawa będzie jasna dopiero pozakończeniu obrad przysięgłych.No cóż, przy cenie dziesięciu milionów dolarów powinieneś jednak mieć jakieś gwa-rancje, przemknęło przez myśli prezesom.Ale nic nie powiedzieli.Luther Vandemeerodwrócił się pierwszy, nalał sobie do szklaneczki kolejną porcję brandy i usiadł na stoł-ku przy fortepianie.Był przekonany, że pózniej zdoła się dowiedzieć wszystkich szcze-gółów.Wystarczyło tylko zdybać Fitcha w Nowym Jorku, dokąd często przyjeżdżałz różnymi sprawami, i przycisnąć go do muru.Po kilku minutach adwokat oznajmił, że czekają go jakieś pilne zajęcia.Polecił czte-rem prezesom, aby nazajutrz stawili się w sądzie i wysłuchali końcowych przemówień.Tylko nie siadajcie razem, poinstruował. ROZDZIAA 37Wśród przysięgłych panowało powszechne przekonanie, że noc z niedzieli na ponie-działek będzie ostatnią spędzoną w warunkach sekwestracji.Przekazywali sobie szep-tem opinię, że skoro mają rozpocząć obrady już po przerwie na lunch, to zapewne dowieczora powinni ustalić orzeczenie i wreszcie rozejść się do domów.Nie rozmawianona ten temat otwarcie, ponieważ Herman mógłby to uznać za przedwczesną dyskusjęw kwestii orzeczenia i zameldować sędziemu.Niemniej nastroje wyraznie się polepszyły, niektórzy przysięgli zaczęli już pakowaćswoje rzeczy i robić porządki w pokojach.Chcieli do maksimum skrócić ostatnią wizy-tę w  Siesta Inn  po przyjezdzie z sądu zabrać bagaże, złapać szczoteczkę do zębówi natychmiast wracać do domu.Ten niedzielny wieczór był już trzecim z rzędu przeznaczonym na wizyty prywatne,nic więc dziwnego, że większość  a zwłaszcza mężatki  miała już dość tych spotkańz najbliższymi.Trzy kolejne nudne wieczory w maleńkim motelowym pokoiku przypo-minały ciężką próbę wytrzymałości ich związków małżeńskich.Także samotni tęskni-li za chwilą wytchnienia.Tego dnia nie zjawiła się azjatycka przyjaciółka Savelle a.Der-rick powiadomił Angel, iż być może wpadnie trochę pózniej, gdyż najpierw musi za-łatwić jakieś pilne sprawy.Loreen nie spotykała się z żadnym mężczyzną, lecz równieżmiała dość rozmów ze swymi dorastającymi córkami.Natomiast Jerry i  Pudliczka poraz pierwszy się pokłócili.Stąd w ten niedzielny wieczór w zajmowanym przez nich skrzydle motelu panowałwyjątkowy spokój.Nikt nie oglądał transmisji sportowych i nie pił piwa w  sali balo-wej , nikt nie miał ochoty na partię szachów.Marlee i Nicholas zjedli pizzę w jego po-koju.Przekazali sobie najświeższe nowiny i uzgodnili ostatnie punkty planu.Oboje bylizdenerwowani i spięci, Eastera niezbyt nawet rozśmieszyła jej relacja z pomyślnego roz-wikłania intrygi, jaką Fitch uknuł wokół Hoppy ego Dupree.Marlee wyszła o dwudziestej pierwszej.Pojechała swoim wziętym w leasing autemdo wynajętego domku i skończyła pakować rzeczy.377 Nicholas zakradł się do pokoju po drugiej stronie korytarza, gdzie Hoppy i Milliegruchali niczym kochankowie spędzający tu miodowy miesiąc.Nie szczędzili mu słówwdzięczności za pomoc przy zdemaskowaniu przerażającej afery i uwolnieniu ich odgrozby rozłąki.Oboje też byli zaszokowani metodami, do których uciekali się produ-cenci papierosów, żeby wywrzeć nacisk na przysięgłego.Millie znowu wyraziła swoje wątpliwości co do tego, czy powinna zostać w skła-dzie.Wiele rozmawiała o tym z mężem i nadal była przekonana, że nie zdoła zachowaćbezstronności i głosować za sprawiedliwym werdyktem po tym, co spotkało Hoppy e-go.Nicholas doceniał ową troskę, ale bardzo potrzebował Millie w gronie przysięgłych.Kierował się zresztą o wiele ważniejszymi racjami [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl