[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .Niechby on autory-tatywnie wypowiedziaÅ‚ siÄ™ w sprawie mocnego uderzenia.Tyle zÅ‚ych opinii krąży po Å›wiecie natemat big-beatu, że jego gÅ‚os mógÅ‚by rozstrzygnąć tÄ™ kwestiÄ™.Jestem pewien, że Mozart przekonapana kustosza do mojej gitary.192Panna WierzchoÅ„ nie miaÅ‚a w tej materii żadnego zdania.A ja przychyliÅ‚em siÄ™ do koncepcjipanny Marysi i zdecydowany byÅ‚em zapoznać siÄ™ z miejscowym duchem oraz przeprowadzić z nimrozmowÄ™ dotyczÄ…cÄ… jego wizyt we dworze.I tak o godzinie dziesiÄ…tej wieczorem zakoÅ„czyliÅ›my naradÄ™.ZabraliÅ›my z kuchni karton z wy-rysowanymi literami alfabetu, talerzyk oraz Å›wiecÄ™ i poszliÅ›my do mojej kancelarii, którÄ… pannaMarysia uznaÅ‚a za najlepsze miejsce dla odbycia spirytystycznego seansu.ROZDZIAA SIÓDMYSEANS SPIRYTYSTYCZNY " CZY ZJAWA JEST GREKIEM? " ROZMOWA Z DUCHEMPOKUTUJCYM " ZJAWA DAJE ZNAK " JESTEZMY W PUAAPCE " NOCNEWYDARZENIA " CO ROBI ZAOCZYCCY? " ZNAKOMITY FORTEL BIGOSA "GDZIE ZNIKNA ANNOPULOS " UWOLNIENIE, I CO DALEJ?UsiedliÅ›my na krzesÅ‚ach dookoÅ‚a okrÄ…gÅ‚ego stolika, na którym panna Marysia poÅ‚ożyÅ‚a kartonz alfabetem i znakami zodiaku oraz talerzyk z zaznaczonym punkcikiem.Bigos przyniósÅ‚ lichtarzi obsadziÅ‚ w nim Å›wiecÄ™.ZapaliliÅ›my jÄ… i zgasiliÅ›my Å›wiatÅ‚o elektryczne.Blask Å›wiecy byÅ‚ nikÅ‚y i chybotliwy, mój pokój wypeÅ‚niÅ‚y ruchliwe cienie.Nasze sylwetki ska-kaÅ‚y po Å›cianach i ukÅ‚adaÅ‚y siÄ™ na podÅ‚odze.Dwór wypeÅ‚niaÅ‚a cisza starego domostwa, to znaczy194od czasu do czasu trzaskaÅ‚y deski w podÅ‚odze, coÅ› szemraÅ‚o w meblach i boazeriach.Za czarnymod nocy oknem cichutko padaÅ‚ Å›nieg bezwiednie pogrążyliÅ›my siÄ™ w jakiÅ› dziwny i trudny donazwania nastrój.Nie pozwalaÅ‚ on na najmniejszy żarcik lub kpinÄ™, która przecież zawsze towarzy-szyÅ‚a wszelkim naszym poczynaniom.Nawet z ust panny WierzchoÅ„ zniknÄ…Å‚ ironiczny uÅ›mieszek,z jakim odnosiÅ‚a siÄ™ do imprezy z duchami.Co do mnie, staraÅ‚em siÄ™ zachować jak najwiÄ™kszÄ… po-wagÄ™.Nie dlatego, abym wierzyÅ‚ w duchy lub sÄ…dziÅ‚, że ktokolwiek z naszego grona w nie wierzy,lecz po prostu uważam, że zabawa wtedy może siÄ™ udać, gdy wkÅ‚ada siÄ™ w niÄ… caÅ‚e serce.A przecieżseans spirytystyczny miaÅ‚ być tylko zabawÄ….Najpierw panna Marysia poprosiÅ‚a, abyÅ›my koÅ„cami palców delikatnie dotknÄ™li talerzyka.Po-tem zawoÅ‚aÅ‚a w półmrok pokoju: Duchu pokutujÄ…cy.wzywamy ciÄ™! Duchu pokutujÄ…cy, wzywamy ciÄ™.OdpowiedziaÅ‚a jej cisza.SÅ‚yszeliÅ›my wÅ‚asne oddechy. Duchu pokutujÄ…cy! powtórzyÅ‚a woÅ‚anie Marysia. Odpowiedz nam, czy zjawiÅ‚eÅ› siÄ™ nanasze żądanie.CzekaliÅ›my z napiÄ™ciem na znak od ducha, gÅ‚oÅ›niejsze trzaÅ›niecie podÅ‚ogi lub mebla. Duchu pokutujÄ…cy, czy jesteÅ› z nami?195Nagle talerzyk drgnÄ…Å‚ pod naszymi palcami.Najpierw nieÅ›miaÅ‚o przesunÄ…Å‚ siÄ™ w lewo, potemw prawo.Po chwili już szybko sunÄ…Å‚ po kartonie.Czarny punkcik na brzeżku talerzyka dotknÄ…Å‚litery t i zatrzymaÅ‚ siÄ™ przy niej na krótki moment.I znowu talerzyk sunÄ…Å‚ do litery a i wróciÅ‚ do k. T-a-k odpowiedziaÅ‚ duch.Bigos szepnÄ…Å‚: O rany! KtoÅ› z nas pcha ten talerzyk.Marysia zgromiÅ‚a go szeptem: Niech siÄ™ pan nie wygÅ‚upia.Talerzyk posuwa siÄ™ pod wpÅ‚ywem fluidów wypÅ‚ywajÄ…cychz naszych palców.Duch już jest razem z nami, w tym pokoju.I zawoÅ‚aÅ‚a znowu strasznym gÅ‚osem: Jak siÄ™ zowiesz, duchu pokutujÄ…cy?.Talerzyk zaczÄ…Å‚ sunąć po kartonie. A-n-n-o-p-u-l-o-s odrzekÅ‚a zjawa. Kim jesteÅ›, duchu pokutujÄ…cy? pytaÅ‚a Marysia. G-r-e-k-i-e-m.Bigos z uznaniem pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ…. Jak na Greka, dobrze zna polski i rozumie siÄ™ na ortografii.196 Cicho! zgromiÅ‚a go panna Marysia.Teraz zapytaÅ‚a ducha: Co robisz w naszym dworze,duchu pokutujÄ…cy?Duch odrzekÅ‚: M-Ä™-c-z-Ä™ s-i-Ä™.Panna WierzchoÅ„ szepnęła: Wszyscy siÄ™ mÄ™czymy. I nie dopuÅ›ciwszy panny Marysi do gÅ‚osu, krzyknęła w półmrokpokoju: Czy mÄ™czysz siÄ™ z powodu pana kustosza, duchu pokutujÄ…cy?Talerzyk szybko poÅ›pieszyÅ‚ ku literze t , potem do a i do k. T-a-k odpowiedziaÅ‚ duch. A wiÄ™c i on cierpi przez pana kustosza tryumfujÄ…co stwierdziÅ‚a panna WierzchoÅ„.To byÅ‚o zresztÄ… do przewidzenia.Nawet zjawom pan żyć nie pozwala.Straszy je pan po nocach,podejrzewa o najgorsze przestÄ™pstwa, jeść nie daje, a pracować każe.ByÅ‚em oburzony. Pozwólcie, że teraz ja o coÅ› tego ducha zapytam.Jestem pewien, że usÅ‚yszycie od niegoodpowiedz, która pójdzie wam w piÄ™ty. Nie, nie pozwalamy, żeby pan ducha o coÅ› pytaÅ‚ zaoponowaÅ‚ Bigos. Nie zgadzamy siÄ™,aby pan wykorzystywaÅ‚ ducha dla swoich celów.To prawda, że duchy nie jedzÄ….Ale my musimy197jeść.A co jemy? CiÄ…gÅ‚a tylko jajecznica na kieÅ‚basie i jajecznica na kieÅ‚basie.Jak w tej piosence,którÄ… Å›piewaÅ‚ Witas: A ona nic, tylko szczaw pomidory, szczaw pomidory. Popychacie talerzyk broniÅ‚em siÄ™. Nikt talerzyka nie popycha.To fluidy powiedziaÅ‚a panna WierzchoÅ„, a Bigos przytaknÄ…Å‚jej skinieniem gÅ‚owy. Fluidy, czyli prÄ…dy ponadzmysÅ‚owe. Ale panu kustoszowi żadne duchy nie przemówiÄ…do serca.Co innego, gdyby przemówiÅ‚ dyrektor Marczak.Wtedy pan kustosz przejÄ…Å‚by siÄ™ naszymlosem. Tak, bo od ducha nie jestem zależny administracyjnie, tylko od dyrektora Marczaka.A pozatym jakim prawem ten Annopulos tutaj mieszka? Nie mamy etatu dla ducha. A pewnie zgryzliwie zauważyÅ‚a panna WierzchoÅ„. Pan kustosz gotów Annopulosawyeksmitować ze dworu w noc ciemnÄ… i w zadymkÄ™ Å›nieżnÄ….Bo nie ma etatu.Marysia zareagowaÅ‚a dość ostro: ProszÄ™ paÅ„stwa, albo rozmawiamy z duchem, albo z sobÄ….Na sprzeczki macie dość czasuw ciÄ…gu dnia.Korzystajmy z okazji i porozmawiajmy z Annopulosem.Przecież chyba warto dowie-dzieć siÄ™, z jakiego powodu ten Grek pokutuje w tym dworze? Niech pani pyta westchnÄ…Å‚em.198ZaskwierczaÅ‚a Å›wieca, zachybotaÅ‚y cienie na Å›cianach.Panna Marysia krzyknęła w półmrok: Duchu pokutujÄ…cy, nocna maro, dlaczego siÄ™ mÄ™czysz?Przez jakiÅ› czas talerzyk z cichym szmerem krążyÅ‚ po kartonie.Jakby byÅ‚ niezdecydowany albowalczyÅ‚y w nim jakieÅ› sprzeczne prÄ…dy.Wreszcie duch odpowiedziaÅ‚: Z-d-r-a-d-z-i-Å‚-e-m. Kogo zdradziÅ‚eÅ›? S-w-e-g-o p-a-n-a odparÅ‚ duch.Bigos ziewnÄ…Å‚ gÅ‚oÅ›no. CoÅ› mi siÄ™ wydaje, że teraz usÅ‚yszymy jakaÅ› dÅ‚ugÄ… i zawiÅ‚Ä… historiÄ™.A mnie siÄ™ już spać chcei lada chwila zapadnÄ™ w letarg.ProponujÄ™, by duch siÄ™ streszczaÅ‚.Tym razem ja zadaÅ‚em duchowi pytanie.Uprzejmie zwróciÅ‚em siÄ™ w ciemność: Duchu pokutujÄ…cy, czy ten dwór ma jakieÅ› tajemnice?Talerzyk szybko sunÄ…Å‚ od litery do litery.Annopulos powiedziaÅ‚: W-i-e-l-e. O rany! jÄ™knÄ…Å‚ Bigos
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|