[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale dziś pokazało się na wykładzie zaledwie sześciu studentów.Po sprawie Hendersona sala była wypełniona do ostatniego miejsca.Podopieczni Lary chcieli się dowiedzieć, co grozi policjantom, którzy go aresztowali.Czy oskarżony zaskarży ich do sądu? Czy mogą trafić do więzienia? Czy kiedykolwiek będą przywróceni na swoje stanowiska? Tego wieczoru, pomyślała ze smutkiem, pochłania ich już jakaś inna wielka sprawa.Gdy zniknął ostatni student, Lara poszła do pracowni komputerowej, aby spotkać tam swego przyjaciela, także wykładowcę, Emmeta Danielsa, cierpiącego na nieuleczalną chorobę Lou Gehriga.Choroba ta powoduje rozkład komórek nerwowych w rdzeniu pacierzowym oraz tych komórek w mózgu, które odpowiadają za pracę mięśni.Dzięki Bogu, że dotkniętemu tym kalectwem człowiekowi pozostaje jasny umysł, pomyślała Lara, zaglądając do pracowni.Wzrok jej spoczął na drobnym mężczyźnie, siedzącym na wózku inwalidzkim przed terminalem komputera.O geniuszu Emmeta było głośno, szczególnie w środowisku informatyków.Uniwersytet Kalifornijski w Irvine mógł być dumny z takiego uczonego, choć wskutek kalectwa Emmet musiał mieć do pomocy asystenta, który prowadził za niego ćwiczenia ze studentami.Z każdym rokiem jego zdolność mówienia stawała się coraz bardziej ograniczona.Wkrótce straci ją zupełnie i wtedy będzie się mógł posługiwać wyłącznie syntezatorem mowy.Obecnie Emmet zajmował się projektowaniem programów komputerowych dla wielkich firm w całym kraju.Prócz wtorków, kiedy prowadził zajęcia, pracował w swoim mieszkaniu znajdującym się nie opodal gmachu sądów.Mocno zbudowana sąsiadka odwoziła go na uniwersytet raz w tygodniu, a Lara zawoziła go do domu.Przez chwilę stała w drzwiach bez słowa, wspominając, jak poznała Emmeta trzy lata temu.Oboje brali udział w pierwszym zebraniu wykładowców i siedzieli obok siebie.Emmet, gdy tylko dowiedział się, że Lara była prokuratorem, podjął rozmowę na temat kary śmierci.Miał tak analityczny umysł, że Lara odprowadziła go do samochodu i spędziła z nim następną godzinę na zagorzałej dyskusji.Już wtedy Emmet był przykuty do fotela inwalidzkiego, ale mógł jeszcze swobodnie mówić, a był nie lada dyskutantem.W ciągu trzech minionych lat Lara ze smutkiem obserwowała rozwój choroby u przyjaciela, kompletnie go wyniszczającej.Jednak ani razu nie usłyszała od niego słowa skargi.– Jestem gotowa – powiedziała stojąc w drzwiach.Emmet nacisnął guzik na oparciu fotela elektrycznego i obrócił się o sto osiemdziesiąt stopni.Miał tak grube szkła, że z trudem można było spotkać jego wzrok.Były to soczewki powiększające, które nadawały jego oczom wygląd mlecznych kul.Kryła się w tych kulach jakby cała tajemnica wszechświata.Chociaż Lara nigdy nie zapytała Emmeta, ile ma lat, oceniała go na trzydziestkę.– Tak – powiedział Emmet z trudem.– Też.jestem.gotów.Zmęczony.dziś.Im bardziej wyczerpujący był dzień, tym trudniej było mu mówić.Na ogół wypowiadał się krótkimi, urywanymi zdaniami, podczas gdy gałki oczne poruszały się niezależnie od jego woli.Natomiast w pracowni albo w domu Emmet używał komputera, tak szybko wystukując na klawiszach zdania, że Lara z trudem nadążała z ich odczytywaniem na monitorze.Posługiwał się przy tym nie słabnącymi palcami, lecz długopisem zamocowanym na metalowej obręczy, którą nakładał sobie na głowę.Emmet znał już sprawę Hendersona.Znał wszystkie sprawy, jakie prowadziła Lara.Dla Lary rozmowa z nim była zawsze przyjemnością.Czerpała ją nie tylko z obcowania z wybitnym umysłem i wrażliwym człowiekiem.Emmet umiał słuchać.Być może wyrobił sobie tę umiejętność wskutek choroby, ale przypuszczalnie i przedtem miał dar słuchania innych.Bacznie zważał na każde słowo.Lara opowiedziała mu o włamaniu i ostrzeżeniu policjanta.– To.nie brzmi.dobrze – powiedział.– Przenieś.się do mnie.– Och, Emmet, jak to miło z twojej strony, ale nie mogę ci się narzucać.Poza tym myślę, że postąpię tak, jak mi ten policjant radził.Wiesz, zniknę na jakiś czas, zamieszkam gdzie indziej.Dziś zanocuję w motelu.Opowiadając mu o swoich przeżyciach, Lara popychała wózek w kierunku jaguara zaparkowanego na terenie kampusu.Następnie otworzyła drzwiczki i pomogła Emmetowi zająć miejsce w aucie.Zatrzasnęła drzwi, złożyła fotel i umieściła go w bagażniku.Gdy już znaleźli się na szosie, Emmet obrócił się w jej stronę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl