[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— To pewnie Robert się omylił — wtrąciła Iza.— Przecież w obecności Ani jest kompletnie niepoczytalny.Ale gdzie się Ania podziała?Ania tymczasem wbiegła na górę do swego pokoju i choć zbierało jej się na płacz, siłą zmusiła się do uśmiechu.Wszystkiemu winne są te koty! Ale na szczęście Dorota jest naprawdę bardzo miła.Osiągnięcie celu— Wolałabym raczej umrzeć niż się oblać — z niecierpliwością biadała Iza.— Czy ja doczekam jutrzejszego dnia?— Jak będziesz żyła, to na pewno doczekasz — odparła Ania ze spokojem.— Łatwo ci mówić.Ty na swoim wydziale filozoficznym czujesz się jak i siebie w domu.A ja? Gdy myślę o jutrzejszym dniu, ogarnia mnie przerażenie.Co powie Jurek, jeśli się obetnę?— Nie ma obawy.A jak ci dzisiaj poszła greka?— Sama nie wiem.Może dobrze napisałam, a może tak źle, że Home przewraca się w grobie.Tak długo wkuwałam, że zupełnie straciła głowę.Boże, jakaż ja będę szczęśliwa po tej egzaminacji!— Egzaminacji? Takiego wyrazu nie słyszałam nigdy w życiu.— Cóż to? Czyż mi nie wolno tworzyć nowych wyrazów? — oburzyła się Iza.— Wyrazów nikt nie tworzy, same się rodzą — rzekła Ania.— Nie szkodzi.Te egzaminy zupełnie mi odjęły rozum.Dziewczęta, wyobraźcie sobie, że nasze wspólne życie uniwersyteckie już mija!— Ja nie mogę sobie tego wyobrazić — szepnęła Ania ze smutkiem.— Ciągle mi się zdaje, że to dopiero wczoraj stałyśmy z Priscillą w tłumie nowicjuszów.I oto nagle zdajemy końcowe egzaminy.— Można nas już nazwać wybitnymi, mądrymi i czcigodnymi absolwentkami — dodała Iza z uśmiechem.— Czy sądzisz, że istotnie jesteśmy teraz mądrzejsze niż w chwili przybycia do Redmondu?— W każdym razie zachowanie wasze o tym nie świadczy — wtrąciła surowo ciotka Jakubina.— Och, ciociu Kubciu, czyż nie byłyśmy grzeczne przez te trzy lata, kiedy nam ciocia matkowała? — przymilała się Iza z uśmiechem.— Wszystkie cztery byłyście naprawdę bardzo dobre i miłe — przyznała ciotka Jakubina, która na ogół nie lubiła szafować komplementami.— Ale nie jesteście jeszcze wystarczająco rozsądne.Trudno się tego zresztą po was spodziewać, bo musiałybyście mieć nieco większe doświadczenie.Nawet na uniwersytecie nikogo rozumu nie nauczą.Wyście skończyły uniwersytet, a ja tam nigdy nie byłam, a jednak, jeżeli idzie o życie, to wiem o wiele więcej od was.— Są rzeczy, których żadna szkoła człowiekowi nie da — wyrecytowała Stella.— Czy na uniwersytecie nauczyłyście się czegoś więcej oprócz języków i geometrii? — zapytała z powątpiewaniem ciotka Jakubina.— O, tak, myślę, że nauczyłyśmy się więcej — odpowiedziała Ania.— Nauczono nas tej prawdy, o której profesor Woodleigh mówił na ostatnim zebraniu filomackim — oznajmiła Iza.— Powiedział wtedy: „Humor jest najwspanialszym bogactwem życia.Śmiejcie się ze swych omyłek, czerpiąc z nich jednocześnie naukę.Trudności życiowe obracajcie w żart, ale starajcie się przezwyciężać je”.Czyż to nie mądra nauka, ciociu Kubciu?— Owszem, kochanie.Jeżeli nauczyłyście się śmiać z rzeczy śmiesznych, a nie z tych, które są na to zbyt poważne, to zdobyłyście mądrość i zrozumienie spraw życia.— Aniu, a co ty skorzystałaś ze studiów uniwersyteckich? — szepnęła Priscilla na stronie.— Myślę — odparła wolno Ania — że istotnie nauczyłam się patrzeć na każdą trudność jak na żart, a na każdą większą przeszkodę jak na zapowiedź zwycięstwa.Prawdopodobnie to właśnie dały mi studia redmondzkie.— Chcąc wyrazić to, co zdobyłam na uniwersytecie, przytoczę tutaj inne słowa profesora Woodleigha — wtrąciła Priscillą.— Pamiętacie chyba jego ostatnie przemówienie: „Na świecie jest tak dużo mądrości — dla was wszystkich — że trzeba tylko umieć patrzeć, trzeba mieć serce otwarte, by tę mądrość pokochać, i chętne dłonie, aby ją do siebie zagarnąć.Mądrość ta istnieje zarówno w ludziach — mężczyznach i kobietach — jak i w sztuce, i w literaturze, słowem, wszędzie, i za to powinniśmy odczuwać wdzięczność”.Mam wrażenie, że właśnie Redmond nauczył mnie umiejętności dostrzegania tego wszystkiego.— Z tego, co mówicie — zauważyła ciotka Jakubina — wynika, że macie jednak z natury dość rozsądku, aby w ciągu czterech lat pojąć to, na co inni tracą długie lata życia.To jedynie w moich oczach usprawiedliwia wyższe wykształcenie, bo jest to rzecz, co do której miałam zawsze pewne wątpliwości [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl