[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Przejdźmy jednak do głównego tematu.- Napomnienie lady Gwendolyn zabrzmiało jak komplement.- Oczywiście - przyznała Laurel.Annie zaczęta sobie wyobrażać, jak może się czuć kobieta wspaniała, bogata, pełna życia, obdarzona w dodatku niezachwianą pewnością siebie.Annie nigdy nie chciała rywalizować z teściową.Na samą myśl o tym kręciło się jej w głowie.- Margo Wright - posłusznie podjęła Laurel - urodziła się w 1956 roku jako najstarsza z pięciu córek Harolda Wrighta, właściciela sklepu z obuwiem.Jej matka.Mary Ann, zajmowała się domem.To sformułowanie jest ważne, oznacza bowiem jakąś zależność, całkiem obcą.- Może skoncentrujemy się na osobie Margo - przerwała lady Gwendolyn.- Ale to jest takie interesujące - westchnęła Laurel, zanim skapitulowała.- Tak.Margo nie była lubiana przez kolegów ze szkoły, ale cieszyła się ich szacunkiem.W szkole średniej była przewodniczącą klasy.Dobre stopnie zapewniły jej wolny wstęp na uczelnię i stypendium naukowe.Niestety, musiała zrezygnować z dalszej nauki, ponieważ jej ojciec zachorował, a matka nie była w stanie utrzymać rodziny.Margo podjęła pracę jako recepcjonistka w agencji literackiej Masters.Swoją inteligencją zwróciła na siebie uwagę Roberta Mastersa.Zaczął jej dawać rękopisy do czytania.Okazało się, że umie wyczuć dobrą książkę i taką, która się będzie dobrze sprzedawała.W 1974 roku Margo wyszła za mąż za kierownika działu reklamy, Larry'ego Bynuma.Był od niej blisko dwadzieścia lat starszy.Nie mieli dzieci i rozeszli się osiem lat później.W pracy Margo odnosiła sukcesy, dopóki.Annie już wcześniej dowiedziała się, jak Bledsoe wykończył swoją koleżankę.Laurel udało się jednak zdobyć nieco więcej szczegółów.Mówiła z wielką powagą;- Inna agentka, pracująca w tym czasie w tym wydawnictwie, dobrze pamięta te wydarzenia.Powiedziała: “Margo nie zapomina krzywd.Spotkałam ją kilka miesięcy później, kiedy już wiedziała, że wszystko to była robota Bledsoe’a.Powiedziała mi, że Bledsoe jej za to zapłaci.Powiedziała to tak, że na miejscu Bledsoe'a bałabym się wyjść z domu po zmierzchu, gdybym wiedziała, że Margo jest w mieście.Jedna z zadowolonych z niej autorek stwierdziła, że Margo nigdy nie zapomina wyświadczonej jej przysługi i zawsze odwdzięcza się z nawiązką.Margo dobrze biega.Dwa razy ukończyła maraton w Bostonie w czasie poniżej trzech godzin.Laurel zamknęła folder.Max spojrzał na prowadzącą spotkanie.- Teraz moja kolej, jak sądzę - powiedział.- Ale najpierw może naleję wszystkim kawy.Jeszcze trochę herbaty, lady Gwendolyn?Kochany Max.Skąd wiedział, że żona nie wytrzyma bez kawy ani chwili dłużej? Annie szybko podsunęła mężowi pustą filiżankę.Ze świeżym zapasem kawy, widząc na niebie pierwsze oznaki zbliżającego się dnia, poczuła, że powoli wraca jej poczucie rzeczywistości.- Victoria Shaw.- zadumał się Max.- Nie mogę sobie wyobrazić, żeby ta kobieta mogła kogoś skrzywdzić.Lady Gwendolyn uśmiechnęła się złośliwie.- Ta szlachetna uwaga przynosi ci wielki zaszczyt.Maxowi poczerwieniały uszy.Annie była tym zachwycona.- Jednakże - mówiła lady Gwendolyn - nie wolno nam zapominać, że za sympatyczną fasadą mogą się kryć mordercze instynkty.Jak to możliwe, żeby osoba o wyglądzie pastereczki z saskiej porcelany tak dużo wiedziała o namiętnościach i o złu? Tę samą pasję przejawiała panna Marple.Była bardzo łagodna, ale niezwykle świadoma istnienia zła.Unikając spojrzenia Annie, Max zaczął czytać swój raport:- Victoria Shaw urodziła się w 1925 roku, w Willow Spring w Karolinie Północnej.Jej ojciec, Edward Murray, był pastorem w kościele metodystów.Matka, Louise Winton, zmarła, kiedy Victoria miała cztery latka.Victoria była uroczym, spokojnym dzieckiem.Ukończyła Uniwersytet Północnej Karoliny w Chapel Hill.Tam poznała młodego asystenta, Bryana Shawa.Pobrali się, kiedy Victoria ukończyła naukę.Bryan dalej uczył angielskiego.Specjalizował się w powieści dziewiętnastowiecznej.Wykładał na Uniwersytecie Południa, Południowym Uniwersytecie Metodystycznym i Uniwersytecie Georgii.Kiedy zaczął odnosić sukcesy jako autor powieści sensacyjnych, przestał uczyć i osiadł z żoną w Willow Spring.Mieli trzy córki.Dzisiaj są już dorosłe.Victoria zawsze wspierała męża.Redagowała i przepisywała na maszynie jego rękopisy.Bryan Shaw zmarł na raka w 1983 roku.Po jego śmierci Victoria wycofała się z życia towarzyskiego i z wszelkiej działalności.Jej sąsiadka powiedziała: “Biedna Victoria.Była pełna życia, kipiała energią, kiedy jeszcze Bryan żył.Teraz jest cieniem samej siebie.Często choruje.W zeszłym roku dwa razy przechodziła zapalenie płuc.Nie chce się leczyć.Tylko najstarsza córka potrafi ją namówić na wizytę u lekarza.Cieszę się, że pojechała na tę konferencję.Przed wyjazdem wyglądała prawie tak jak dawniej".- Przyjechała tutaj i kogo widzi? - spytała zagniewana Annie.- Tego skończonego łajdaka, Neila Bledsoe.Lady Gwendolyn zacisnęła usta.- Rzeczywiście.Nie zapominaj jednak, że nazwisko Bledsoe’a znajdowało się na liście uczestników.Trudno uwierzyć, żeby Victoria go nie zauważyła.Henny skrzywiła się.- To samo można powiedzieć o pozostałych interesujących nas osobach.Dlaczego Fleur Calloway przyjechała na tę konferencję, skoro tak go nienawidzi?Cholernie trafne pytanie.Laurel nie miała szacunku dla nikogo, z wyjątkiem lady Gwendolyn.- Potrafię sobie wyobrazić, dlaczego Fleur mogła nie zauważyć nazwiska Bledsoe'a.Jest tak znana, że pewnie nawet nie spojrzała na listę gości.W przeciwieństwie do tych, którzy tu przyjechali właśnie z powodu tych sławnych nazwisk.Możliwe.A jednak każdy uczestnik konferencji ku czci Christie miał wiele okazji, by zauważyć na liście nazwisko Neila Bledsoe i przygotować się na spotkanie z nim.Każdy mógł kupić pistolet kaliber 22 i tasak do cukru.Annie zadrżała.Szybko napiła się kawy.Nie pomogło.- Zebrane przez nas informacje musimy porównywać z tym, co wydarzyło się podczas konferencji - uparła się lady Gwendolyn.- Musimy obserwować i wyciągać wnioski.Kluczem do rozwiązania tajemnicy są charaktery tych ludzi.A teraz - powiedziała, szeleszcząc kartkami - Natalie Marlow.Annie chciała zaprotestować.Natalie jest najmniej podejrzana.Do wczoraj była w Neilu bardzo zakochana, pierwszy atak na krytyka miał miejsce już w sobotę.Ugryzła się jednak w język.Lady Gwendolyn powiedziałaby tylko, że pozory mylą.- Natalie urodziła się dwadzieścia cztery lata temu w Richmond w Wirginii.Była podrzutkiem.Znaleziono ją w kościele.W głosie lady Gwendolyn nie było emocji, ale Annie była wstrząśnięta tą informacją.Mój Boże - pomyślała.- Do czternastego roku życia mieszkała w sierocińcu.Potem uciekła.Podejmowała się różnych kiepsko płatnych zajęć.Nie skończyła liceum, ale czytała wszystko, co nawinęło się jej pod rękę.Wędrując od miasta do miasta, każdą wolną chwilę spędzała w bibliotece.Zaprzyjaźniła się z właścicielką księgarni w małym miasteczku i zaczęła jej prowadzić dom w zamian za mieszkanie.“Tymi schodami w dół" zaczęła pisać, kiedy miała siedemnaście lat.Jej przyjaciółka wysłała rękopis do znajomego wydawcy.Resztę wszyscy znamy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|