[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Lekarz spojrzał na nią ze zdziwieniem, ona zaś przysunęła się i chwyciła go za ramie.— Chcą mnie stąd zabrać.Wywieźć dokądś! Może zamordować.Ja nie należę do nich.Nie nazywam się Boynton — mówiła szybko, tak że słowa się zlewały.— Zdradzę panu tajemnicę.Jestem królewskiego rodu.Naprawdę! Jestem następczynią tronu.Dlatego otaczają mnie wrogowie.Chcą mnie otruć.Pan pomoże mi w ucieczce.Pomoże pan, prawda?Z głębi korytarza dobiegł odgłos kroków.— Jinny!Piękna dziewczyna w nagłym przerażeniu położyła palec na ustach, rzuciła Gerardowi błagalne spojrzenie i odwróciła się na pięcie.— Już idę, Ray!Gerard ruszył przed siebie.Brwi miał zmarszczone i powoli kiwał głową.Rozdział IXW dzień odjazdu do Petry Sara wyszła przed hotel i zastała tam postawną damę o władczym sposobie bycia i wydatnym nosie.Widywała ją uprzednio w hotelu, obecnie zaś dama protestowała gwałtownie twierdząc, iż podstawiono zbyt mały samochód.— Stanowczo za mały! Czworo pasażerów, prawda? I dragoman? Proszę zabrać ten wóz i dostarczyć inny, wygodniejszy.Na próżno przedstawiciel agencji turystycznej tłumaczył, że zawsze się używa tego typu wozu.Jest idealnie wygodny, a większy nie nadawałby się do jazdy przez pustynię.Posługując się metaforą można by rzec, że dama zmiażdżyła go, jak gdyby była parowym walcem.Później zwróciła uwagę na Sarę.— Panna King, jeżeli się nie mylę? Jestem lady Westholme.Z pewnością zgodzi się pani ze mną, że ten samochód jest stanowczo za mały?— Przyznaję, że w większym byłoby zapewne wygodniej — zgodziła się z rezerwą Sara.Młody człowiek bąknął niepewnie, że większy wóz wpłynie na podwyżkę ustalonej opłaty.— Opłata obejmuje wszelkie koszty — upierała się lady Westholme.— Żadnych ekstra obciążeń nie myślę aprobować.Wasz prospekt wspomina wyraźnie o „luksusowym samochodzie absolutnie wygodnym dla czworga pasażerów”.Należy dotrzymać warunków umowy.Młody człowiek zrozumiał zapewne, że poniósł klęskę, gdyż bąknął, że zobaczy, co da się zrobić, i zrejterował z pola walki.Energiczna dama spojrzała na Sarę, a na jej ogorzałej twarzy ozdobionej szczególnie wydatnym nosem malował się triumfujący uśmiech.Lady Westholme była postacią szeroko znaną w angielskich kołach politycznych.Kiedy lord Westholme — głupawy członek Izby Lordów w średnim wieku, który interesował się w życiu wyłącznie polowaniami i wędkarstwem — wracał niegdyś z wycieczki do Stanów Zjednoczonych, jedną z jego współpasażerek była nie znana bliżej nikomu pani Vansittart.Niebawem pani Vansittart została lady Westholme, ów związek małżeński wymieniano często jako wymowny przykład niebezpieczeństw czyhających na morzu.Nowa lady Westholme uznała za swój codzienny ubiór sportowe tweedy i spodnie do konnej jazdy, zaczęła hodować psy, tyranizować wieśniaków i bez miłosierdzia zmuszać małżonka do udziału w życiu publicznym.Następnie, gdy zrozumiała, że polityka nie jest i nie będzie nigdy jego mocną stroną, zezwoliła mu łaskawie na uprawianie sportów, sama zaś wystąpiła ze swoją kandydaturą do Izby Gmin.Została wybrana znaczną większością głosów i z miejsca jęła odgrywać poczesną rolę.Niebawem jej karykatury zaczęły ukazywać się w prasie, co zawsze bywa dowodem nie lada sukcesów.W wystąpieniach opowiadała się twardo za staroświeckim stylem życia rodzinnego i obroną praw kobiet oraz miała zdecydowane poglądy na sprawy rolnictwa, urbanistyki i stopniowego likwidowania slumsów.Była ogólnie szanowana i prawie powszechnie nie lubiana.Istniały poważne szansę, że w razie objęcia władzy przez jej partię zostanie mianowana podsekretarzem stanu.Lady Westholme spojrzała z miną posępnie triumfującą śladem odjeżdżającego samochodu.— Mężczyznom wydaje się zawsze, że mają prawo narzucać kobiecie swoją wolę — powiedziała.Sara pomyślała, że tylko wyjątkowo odważny mężczyzna mógłby narzucić swoją wolę tej kobiecie, i przedstawiła doktora Gerarda, który właśnie nadszedł.— Oczywiście znane mi jest pańskie nazwisko — zagaiła rozmowę lady Westholme.— Kilka dni temu rozmawiałam w Paryżu z profesorem Clemenceaux, bo ostatnio naprawdę żywo zajmuje mnie kwestia leczenia umysłowo chorych nędzarzy.Może na lepsze auto zaczekamy w holu?Nieśmiało wyglądająca kobieta w średnim wieku z kosmykami szpakowatych włosów na czole, która od pewnego czasu spacerowała w pobliżu, okazała się panną Amabel Pierce, czwartą uczestniczką wycieczki.Ona również została zapędzona do holu.— Czy pani posiada wykształcenie zawodowe? — zagadnęła pannę King lady Westholme.— Tak.W tym roku ukończyłam medycynę.— To dobrze — zaaprobowała łaskawie.— Niech pani zapamięta moje słowa.Jeżeli coś ma być dokonane na tym świecie, dokonają tego kobiety.Po raz pierwszy w życiu Sarze zrobiło się przykro, że przynależy do płci pięknej.Ale nic nie powiedziała i potulnie podprowadziła postawną damę do wybranego przez nią fotela.Tam lady Westholme poinformowała towarzyszy wycieczki, że odmówiła Wysokiemu Komisarzowi Brytyjskiemu, który prosił, by zamieszkała u niego na czas pobytu w Jerozolimie.— Nie chciałam występować jako osobistość oficjalna — dodała.— Zawsze wolę oglądać pewne strony życia własnymi, prywatnymi oczyma.— Jakie strony życia? — zapytała młoda lekarka tonem zastanowienia.Lady Westholme mówiła dalej, że mieszka w hotelu „Salomon”, gdzie czuje się nieskrępowana, i ostatnio udzieliła dyrekcji wielu rad w kwestii bardziej sprawnego prowadzenia przedsiębiorstwa.— Bo sprawność, proszę państwa — ciągnęła — sprawność i energia to moje hasło.Nikt nie wątpił o tym, bo nim upłynął kwadrans, przed hotel zajechał inny wóz — rzeczywiście obszerny i wygodny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|