[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Po zakończeniu prac projektowych robi się ich szczegółową weryfikację, potem konstruuje prototyp i organizuje próbne przeloty.Ale i tak nie da się wykluczyć różnych drobnych usterek.Największym problemem jest ich wyszukiwanie i usuwanie.- Jak tego dokonujecie?- Ilekroć ujawniony zostaje jakiś błąd konstrukcyjny, w specjalnym biuletynie powiadamiamy o nim wszystkie zespoły serwisowe, opisując sposoby jego usunięcia.Nie mamy jednak żadnych uprawnień, aby nakazywać wprowadzanie poprawek naszym klientom.Niektórzy przewoźnicy decydują się na przeróbki, inni z nich rezygnują.Jeżeli chodzi o jakąś poważniejszą sprawę, występujemy do komisji technicznej Federalnego Zarządu Lotnictwa Cywilnego o wydanie dyrektywy technicznej, która obliguje firmy transportowe do wprowadzenia w określonym czasie poprawek zalecanych przez producenta.Wystarczy obejrzeć biuletyny, w których zawsze jest po kilka takich obwieszczeń, dotyczących różnych typów maszyn.Możemy być dumni z tego, że statystycznie Norton Aircraft zamieszcza ich najmniej spośród wszystkich zakładów budowy samolotów.- To pani tak twierdzi.- Można to sprawdzić, cała dokumentacja jest w Oak City.- Gdzie?- W centrali nadzoru technicznego FAA w Oklahoma City.Trzymają tam wszystkie wydane dotąd biuletyny.- Zatem wydaliście zalecenia dotyczące wprowadzania poprawek w samolotach N-22.Czy to właśnie chciała mi pani powiedzieć?-Tak.Opublikowaliśmy w biuletynie serwisowym informację, że wszyscy przewoźnicy powinni zamontować metalową osłonę, mocującą dodatkowo dźwignię opuszczania slotów.Taka osłona nieco utrudnia życie pilotom, ale zabezpiecza przed nieumyślnym uruchomieniem mechanizmu.Jak zawsze, część firm lotniczych wykonała to zalecenie, część je zlekceważyła.Dlatego też wystąpiliśmy do Zarządu, aby komisja uznała tę przeróbkę za niezbędną.Działo się to przed czterema laty i od tamtej pory zdarzył się tylko jeden podobny wypadek, w samolocie linii indonezyjskich, który nie miał zamontowanej dodatkowej osłony.W naszym kraju przewoźnicy muszą się ściśle stosować do zaleceń FAA, natomiast firmy zagraniczne.- Casey wzruszyła ramionami -.postępują według własnego uznania.- I to wszystko?- Tak, to wszystko.Na podstawie wyników dochodzeń IRT zaczęto montować dodatkowe osłony na dźwigniach i od tego czasu nie mieliśmy już żadnych kłopotów z samorzutnym opadaniem slotów w N-22.- Aż do dzisiaj - odparł Richman.- Zgadza się.Aż do dzisiaj.HANGAR SERWISOWYGODZINA 13.22- Co takiego?! - wrzasnął Kenny B urnę, który ciągle siedział w fotelu kapitana maszyny TransPacific 545.- Co wam powiedzieli?!- Że było to samorzutne opadnięcie slotów - powtórzył Richman.- Szlag mnie trafi! - Zaczaj się wygrzebywać zza sterów.- Dawno nie słyszałem takich bzdur! Hej, papużko! Chodź no tutaj.Widzisz tamten fotel? To miejsce pierwszego oficera.Usiądź tam sobie.Richman obejrzał się niepewnie na boki.- No już! Nie bój się, papużko! Siadaj!Przecisnął się między pozostałymi mężczyznami stojącymi w wejściu do kabiny i zajął miejsce w fotelu drugiego pilota.- No, wreszcie.Wygodnie ci tam, papużko? Anie jesteś przypadkiem doświadczonym pilotem?- Nie - odparł nachmurzony Richman.- To dobrze.Zatem siedzisz tak, jakbyś miał zamiar wystartować tym samolotem.Najpierw popatrz prosto przed siebie.- Burne wskazał panel kontrolny umieszczony na wprost fotela drugiego pilota; znajdowały się w nim trzy ekrany komputerowe, każdy o rozmiarach dziesięć na dziesięć centymetrów -.na te trzy kolorowe monitory, ukazujące od prawej: najważniejsze parametry lotu, dane nawigacyjne i stan urządzeń pokładowych.Każde z tych małych półkoli dotyczy innego systemu maszyny.Wszystkie się świecą na zielono, a więc mechanizmy są sprawne.Teraz popatrz w górę, na panel kontrolny przyrządów umieszczony nad szybą.Nic się nie świeci, co także potwierdza gotowość wszystkich urządzeń.Gdyby któraś z lampek się paliła, oznaczałoby to jakieś kłopoty.A tu, po lewej na dole, masz to, co nazywamy piedestałem.Burne pokazał masywny blok sterowania znajdujący się między fotelami pilotów.Wystawało z niego kilkanaście dźwigienek, odznaczały się różnokolorowe przełączniki.- Od góry masz dźwignie opuszczania klap i slotów, to ta z prawej.Niżej dwie dźwigienki gazu, dalej przerywaczy, dźwignie hamulców i odwracaczy ciągu.Nas interesują tylko mechanizmy opuszczania klap i slotów, a szczególnie ta ostatnia dźwignia, najbliżej ciebie, zabezpieczona metalową osłoną.Widzisz ją?- Owszem - przytaknął Richman.- Doskonale.Unieś zatem osłonę i opuść sloty.- Co mam zrobić?.- Ściągnij dźwignię na dół.Richman uniósł osłonę i pociągnął dźwignię, lecz nawet nie drgnęła.-Nie tak, z wyczuciem.Najpierw delikatnie w górę, potem do siebie, wreszcie na dół - tłumaczył Burne.- Jakbyś przekładał biegi w samochodzie.Richman mocniej zacisnął palce na dźwigni i przesunął ją zgodnie ze wskazówkami.Rozległ się stłumiony, jakby odległy szum.- Świetnie.Popatrz na monitor
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|