[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Czy ja jestem siłą interakcyjną? W tej chwili i przez ostatnich kilka lat, owszem  powiedział Padma.I być może przez jeszcze kilka lat w przyszłości.A być może nie. To brzmi prawie jak grozba. Bo w pewnym sensie nią jest. Gdy tak mu się przyglądałem, jego oczyzalśniły. Jesteś zdolny zniszczyć siebie razem z innymi. Zrobiłbym to z najwyższą przykrością. W takim razie  rzekł Padma  lepiej mnie posłuchaj. Czemu nie, z przyjemnością  odparłem. Słuchanie to moja praca.Powiedz mi wszystko o ontogenetyce.i o mnie.Skorygował położenie instrumentów sterowniczych i znów przesunął się z fo-telem, by mieć mnie naprzeciw siebie. Gatunek ludzki  powiedział Padma  rozpadł się na drobne części w wy-niku ewolucyjnej eksplozji w momencie historycznym, w którym opłacalna stałasię międzygwiezdna kolonizacja. Siedział, przypatrując mi się.Przywołałemna twarz wyraz ulgi. Nastąpiło to z powodów wynikających z gatunkowych in-stynktów, których nie udało nam się jeszcze wytropić, lecz które w zasadzie byłynatury samozachowawczej.Sięgnąłem do kieszeni marynarki. Może lepiej zacznę robić notatki  powiedziałem. Jak sobie życzysz  odparł Padma, niewzruszony. W wyniku tej eks-plozji powstały kultury indywidualne, poświęcone pojedynczym aspektom oso-bowości ludzkiej.Z aspektu bojowości i walki wyłonili się Dorsajowie.Aspekt,który bez reszty poddawał osobowość takiej czy innej wierze, stworzył Zaprzyjaz-nionych.Aspekt filozoficzny dał początek kulturze Exotików, do której ja należę.Nazywamy je wszystkie kulturami odłamkowymi. O, tak  rzekłem. Wiem coś o kulturach odłamkowych. Wiesz coś o tych kulturach, Tam, ale tak naprawdę to nie wiesz o nich nic. Nic? Nic  odparł Padma  gdyż ty, tak jak wszyscy nasi przodkowie, pocho-dzisz z Ziemi.Jesteś pełnospektralnym człowiekiem starego typu.Ludy odłam-kowe są od ciebie bardziej zaawansowane ewolucyjnie.Poczułem nagle w piersi ukłucie ostrego gniewu.Jego głos obudził w mojejpamięci echo słów Mathiasa. Czyżby? Obawiam się, że nic takiego nie zauważyłem. Dlatego że nie chciałeś zauważyć  odpowiedział Padma. Gdybyś za-uważył, musiałbyś przyznać, że są od ciebie odmienne i winny być sądzone we-177 dług odmiennych standardów. Odmiennych? A to w jaki sposób? Odmiennych w sensie, który każdy człowiek odłamkowy, łącznie ze mną,rozumie instynktownie, który natomiast człowiek pełnospektralny, aby zrozu-mieć, musi ekstrapolować. Padma poprawił się w fotelu. Będziesz miało tym jakieś pojęcie, Tam, jeśli wyobrazisz sobie członka kultury odłamkowej ja-ko człowieka takiego samego jak ty, tylko opanowanego monomanią, która popy-cha go bez reszty w kierunku prezentowania określonego typu osobowości.Z jed-ną tylko różnicą: wszystkie części składowe jego fizycznego i psychicznego je-stestwa poza granicami zakreślonymi przez monomanię zamiast ulec atrofii, jakstałoby się w twoim wypadku. Dlaczego akurat w moim?  wpadłem mu w słowo. Zgoda, w wypadku każdego człowieka pełnospektralnego  zgodził sięspokojnie Padma. Zatem owe części składowe zamiast ulec atrofii, zostałyzmodyfikowane w taki sposób, że się dopasowały, a nawet podtrzymały mono-manię, tak że w rezultacie nie otrzymaliśmy człowieka chorego, lecz zdrowego,tyle że odmiennego. Zdrowego?  odrzekłem, mając znów przed oczyma grupowego z Zaprzy-jaznionych, który zamordował Dave a. Mam tu na myśli całość gatunku, nie konkretną jednostkę.Wszędzie odczasu do czasu trafia się kaleki reprezentant danej kultury. Przykro mi  odpowiedziałem  ale w to nie wierzę. Ależ wierzysz, Tam  rzekł Padma miękko. Podświadomie wierzysz.Gdyż planujesz wykorzystanie słabego punktu, który taka kultura musi mieć, dojej zniszczenia. A cóż to za słaby punkt? Ewidentna słabość, która jest odwrotną stroną wszelkiej siły  odparł Pad-ma. Kultury odłamkowe nie są żywotne.Aż zmrużyłem oczy.Byłem, uczciwie powiedziawszy, oszołomiony. Nie są żywotne? Chcesz przez to powiedzieć, że nie są zdolne do życiao własnych siłach? Oczywiście, że nie  odrzekł Padma. Postawiona w obliczu koniecz-ności ekspansji kosmicznej, rasa ludzka zareagowała na wyzwanie odmiennegośrodowiska próbą przystosowania się.To przystosowanie odbyło się przez bada-nie wszystkich elementów osobowości, każdego oddzielnie, po to, by sprawdzić,który ma największe możliwości przetrwania.Teraz, gdy wszystkie elementy.kultury odłamkowe.przetrwały i zaadaptowały się, nadszedł czas, by znów sięwymieszały i wydały bardziej odpornego, zorientowanego na wszechświat czło-wieka.Poduszkowiec począł się zniżać.Zbliżaliśmy się do miejsca przeznaczenia. Co to ma wspólnego ze mną?  spytałem wreszcie.178  Jeśli zniszczysz dokonania jednej z kultur odłamkowych, nie potrafi onaprzeżyć o własnych siłach jak człowiek pełnospektralny.Ona zginie.Kiedy zaśrasa z powrotem będzie się mieszać w jedną całość, ów cenny element będzie dlatej rasy stracony. Być może nie będzie to wielka strata  z kolei ja rzekłem łagodnie. Strata decydująca  odparł Padma. I potrafię to udowodnić.Ty, czło-wiek pełnospektralny, posiadasz w sobie pierwiastki wszystkich kultur odłam-kowych.Jeśli się do tego przyznasz przed samym sobą, będziesz mógł ziden-tyfikować się nawet z tymi, których pragniesz zniszczyć.Na dowód tego chcę cicoś pokazać.Czy zgodzisz się to obejrzeć?Statek dotknął ziemi; obok mnie otwarły się drzwi.Wysiadłem razem z Padmąi ujrzałem oczekującego nas Kensiego.Przeniosłem wzrok z Padmy na Graeme a, który stanął obok nas, o głowę wyż-szy ode mnie, a o dwie od Padmy.Kensie odwzajemnił me spojrzenie oczyma,które nie wyrażały niczego szczególnego.Nie przypominały oczu brata bliznia-ka.lecz akurat wtedy z jakiegoś powodu nie mogłem wytrzymać ich wzroku. Jestem reporterem  odparłem. Mam umysł otwarty na wszystko.Padma odwrócił się i poszedł w stronę budynku Kwatery Głównej.Kensieruszył za nami, a Janol i kilku innych zdaje się postępowało z tyłu, choć nie obej-rzałem się, by to sprawdzić.Poszliśmy do kancelarii wewnętrznej, gdzie po razpierwszy spotkałem Graeme a.Na jego biurku leżała teczka z aktami.Wziął ją,wyjął ze środka fotokopię jakiegoś pisma i podał mi ją, gdy do niego podszedłem.Wziąłem ją do ręki.Jej autentyczności nie sposób było podważyć.Była to nota skierowana przez Starszego Brighta, przewodzącego Starszympołączonych rządów Harmonii i Zjednoczenia, do naczelnika wojny Zaprzyjaz-nionych z Centrum Obrony mieszczącego się na Harmonii.Według daty, pocho-dziła sprzed dwóch miesięcy.Sporządzono ją na karcie monomolekularnej, z któ-rej raz napisanego tekstu nie można było usunąć.Bądzcie powiadomieni, w Imię Boże%7łe skoro Wolą Boską zdało się, by nasi Bracia na St.Marie nieodnieśli sukcesu, rozkazane jest, by od obecnej chwili nie byly im wy-syłane żadne uzupełnienia ani w sprzęcie, ani w ludziach [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl