[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Włączamy pulsujące światła - najwspanialszą szatę naszego statku.Wzlatujemy.Nikt im nigdy nie uwierzy.Lecz zasiano dziś więcej niż jeden gatunek nasienia.***Jest.takie powiedzenie, które tu doskonale pasuje! „Brak dowodów nie jest dowodem braku".No tak, SETI nie złapał sygnałów z tych kilku badanych przez nas gwiazd, ale to nie oznacza przecież, że nikogo tam nie ma!.No.Jasne.Jeśli pan nalega, to samo możemy odnieść do UFO.tylko, że przecież SETI badała ten nieogarniony Wszechświat szukając fal radiowych; prawdziwe polowanie na igłę w stogu siana., o ile trudniej jest wyjaśnić brak jakichkolwiek uczciwych dowodów na lądowanie UFO na naszej Ziemi? W końcu to maleńka planetka.Jeśli były tu jakieś stworki, jeśli przybyły tak dawno jak twierdzą niektórzy ludzie, to czemu, do cholery, nie zostawiły nic do zbadania, dlaczego brak nam jakiś artefaktów o oczywiście kosmicznym pochodzeniu! Żebyśmy chociaż znaleźć, powiedzmy, marsjański odpowiednik butelki po Coca-Coli!***Lecimy teraz nad wschodnią Kanadą, mamy patrol.tworzymy mikroskopijne czasowe singularności w przypadkowo wybranych domach i kradniemy portfele, kluczyki do samochodów, domowe drobiazgi.W międzyczasie niektórzy z nas sięgają w głąb snów śpiących kobiet i mężczyzn; tych, którzy najlepiej poddają się snom.Pracujemy, a Gryffinloch nagłaśnia audycję radiową.Bawi nas ta idiotyczna naukowa gadanina o „przedmiotach pozostawionych przez obcych".Co za idiotyzm! Nie tworzymy w twardej, nieustępliwej materii!Nigdy w życiu nie trzymałem w dłoni butelki po Coca-coli.Nie możemy dotknąć czegoś, co zrodziło się w płomieniu.Na-vet te ludzkie dzieci, które kradniemy, by wychować między linami, cierpią stykając się z utajonym ogniem w szkle i metalu.Człowiek wybudował swą próżną, nową cywilizację wokół czegoś tak nędznego! I po co? Przecież miał nas! Czy żelazo potrafi rozgrzać kogoś tak, jak my? Ciekawi nas inne ciepło.To, które rozpala serca.***Tak, jasne.Dla tych z was, którzy nie czytają magazynu Enąuirer, wyjaśniam: słuchacz pyta mnie o najsłynniejszą z opowieści na temat UFO.opowieść o statku, który miał rozbić się w Nowym Meksyku tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej.Przez czterdzieści lat „oni" studiowali ten statek, ukryty w Bazie Wojsk Lotniczych Wright-Paterson.Ludzie, czy w zwykłych, szarych obywatelach krew nie wrze aż do dziś! Oto mamy Te Obrzydliwe Władze, po raz kolejny nie dopuszczające nas do swych sekretów!Momencik, kolego.Załóżmy, że mamy tu to, co pozostało z rewelacyjnego nadprzestrzennego statku kosmicznego gości z Algerdeberon Szesnaście.Czy ty sam dostrzegasz dziś rewelacyjne technologie rodem z Ohio, przypominające jakieś, choćby najprostsze, techniki kosmiczne? No, może oprócz automatycznych kas w supermarketach, niech ci będzie.Daj spokój, czyżby nasz budżet wyglądał tak jak wygląda, gdyby.Ach, tak.Top secret, tajemnica państwowa? No, to mam " kolejne pytanie.Jak myślisz, kto przez ten cały czas studiował w sekrecie statek Obcych?.rządowi inżynierowie? Jasne, jasne.A czy ty kiedyś w ogóle spotkałeś inżyniera, przyjacielu? To nie pozbawiony twarzy robot z jakiegoś kretyńskiego filmu; przynajmniej większość z nich wygląda zupełnie inaczej.To inteligentni Amerykanie jak ty i ja; mają żony, mężów i dzieci.Ile tysięcy inżynierów pracowałoby nad tym statkiem Obcych od 1948 roku? Wyobraź sobie wszystkich tych staruszków grających w golfa, grzebiących w silnikach samochodów, występujących na balach dobroczynnych.i w każdej chwili walczących z pokusą wychlapania dziennikarzom najlepszego materiału wszechczasów!Każdy z nich? W dzisiejszej Ameryce? Daj spokój, przyjacielu.Dajmy sobie spokój z tą bzdurą z hangaru 18 i wróćmy do UFO, o to przynajmniej warto się kłócić!***Marzę o tym, by spaść z nieba i pokazać temu radiowemu „naukowcowi" co to naprawdę znaczy dowód.Zwarzę mleko, które stawiają na progu jego domu i sprawię, że w nocy będzie cierpiał koszmary.Sprawię, że zginie mu portfel i długopisy.Sprawię.Nic nie sprawię
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|