[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak już w przeddzień przedstawienia rozeszła się pogłoska, że podobno ks.wikary ma zamiar przedstawienie rozbić.I istotnie na drugi dzień w czasie nabożeństwa ks.wikary ogłosił z ambony, że w sali Domu Katolickiego zaraz po nabożeństwie (a więc w tym samym czasie, kiedy miało odbyć się przedstawienie i w tej samej sali) odbędzie się zebranie Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Żeńskiej.Oczywista, że wskutek tego ogłoszenia wielu ludzi, którzy mieli pozostać na przedstawieniu, poszło do domu, a tych, którzy weszli na salę, a do Stowarzyszenia nie należeli, ks.wikary wyprosił z sali.Wobec tego kierownik szkoły zwrócił się do proboszcza o interwencję, ale zanim zdążył mu opowiedzieć zajście, przybył posłaniec z oznajmieniem, że sala jest wolna.Cóż jednak z tego, skoro ludzie rozeszli się do domów i przedstawienie nie mogło się odbyć, a koszta związane z organizacją przedstawienia, musiał ponieść nauczyciel.Tak wyglądają warunki współpracy księdza z nauczycielem na terenie organizacyjnym.I nie tylko życie organizacyjne niszczy w ten sposób duchowieństwo.W miejscowości K.żali się nauczyciel, że ludność chętnieby zbliżyła się do szkoły, ale boi się księdza.W innej znów miejscowości sołtys tak mówi do kierownika:Panie kierowniku, gdybym ja panu zrobił dla szkoły, to gdzie potem pójdę szukać rozgrzeszenia, jak mi go mój proboszcz nie da?Innym odcinkiem pracy społecznej, na którym dochodzi często do tarć i nieporozumień między nauczycielstwem, a klerem, jest sprawa świąt państwowych.Do obchodów świąt państwowych przywiązuje nauczycielstwo dużą wagę.Uważa je za dobrą sposobność do budzenia i gruntowania w masach poczucia państwowości polskiej i uczuć obywatelskich.Dlatego też tak często, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, widzimy szkołę w rzędzie inicjatorów i głównych wykonawców różnych uroczystości państwowych.Ta akcja znajduje zazwyczaj w społeczeństwie należyty oddźwięk.Różne sfery społeczne poczuwają się w chwilach uroczystych dla Państwa do poparcia wysiłków szkoły.Ma to i tę dobrą stronę, że w ten sposób rocznice państwowe zbliżają społeczeństwo do szkoły, zacieśniając węzły wzajemnego zrozumienia się i współpracy.Niestety dążność nauczycielstwa w kierunku upamiętnienia wielkich chwil narodu znajduje zbyt często przeszkody ze strony duchowieństwa.Duchowieństwo w poważnym procencie nie chce zrozumieć, że rocznice państwowe, to nie są odpowiednie momenty do okazywania swej wielkości, wyładowywania humorów, czy załatwiania porachunków osobistych lub partyjnych.Stąd te częste tarcia i dysonanse.Oto przykład: W mieście R.zawiązał się z inicjatywy burmistrza komitet obchodowy 3-go Maja.W skład komitetu weszli przedstawiciele wszystkich sfer społecznych.Ułożono program, rozdzielono pracę i zdawało się, że już nic nie zamąci harmonji uroczystości.Ale było to tylko złudzenie, bo oto miejscowy proboszcz ksiądz D.układa własny - nawiasem mówiąc gorszy i skromniejszy - program i kategorycznie żąda od komitetu obywatelskiego podporządkowania się.Ponieważ komitet nie chciał ustąpić, więc został za to ukarany.W dniu 3-go maja, 15 minut przed sumą proboszcz "zachorował" i cała uroczystość musiała się odbyć bez nabożeństwa.Ale na tem nie koniec.Bo oto dwa dni później ksiądz D.wygłasza w kościele następujące przemówienie:3-go maja zaszedł w naszej parafji niemiły zgrzyt.Jak wam wiadomo, kochani parafjanie, ja, jako głowa parafji, ogłosiłem w gazecie porządek uroczystości.Nie podobało się to miejscowemu nauczycielowi - kierownikowi szkoły, żeby ks.proboszcz rządził parafją, - onby chciał rządzić.Podburzył kilka jednostek, które nazwały się komitetem i chciały, aby go słuchać.Nie mogłem się na to zgodzić.Bo cóż dla mnie jest jakiś tam nauczyciel.Aby mógł mi dorównać, musiałby się uczyć jeszcze przynajmniej 7 lat.Nauczyciel może sobie rządzić w szkole nad garstką dzieci, może tam być wszystkiem i nauczycielem i proboszczem i nawet wojewodą, ale poza szkołą jest niczem.I taki komitet bez proboszcza, bez Chrystusa, bez Boga, chciał, abym ja, wasz proboszcz, przysłany tutaj przez prawowitą władzę, ja, który zastępuje wam Chrystusa, abym jakiegoś tam nauczyciela miał słuchać.Aby wam dać naukę, abyście więcej za głosem takich komitetów nie poszli, umyślnie mszy świętej nie odprawiłem.I z góry wam zastrzegam, że zawsze tak zrobię, ilekroć pójdziecie za takiemi komitetami.A jaki to przykład daje nauczyciel waszym dzieciom, uczy ich nieposłuszeństwa swojemu proboszczowi, a tem samem nieposłuszeństwa Bogu, nieposłuszeństwa Chrystusowi.Ale ja znajdę radę na takiego nauczyciela.Oto tak uświetnił święto państwowe ksiądz D [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl