[ Pobierz całość w formacie PDF ] . Stoimy na koczowisku, Sir odparł z udaną pewnością siebie. Nasze stada pasą się otrzy mile stąd na zachód, a ja poszedłem wyszukać nowych pastwisk, bo susza spaliła trawyna popiół i bydło w oczach marnieje z braku soczystej paszy.Ot, taki los biednego cowboy a dodał spiesznie, aby zagłuszyć, urojone czy rzeczywiste wołanie Anity o ratunek. Co po-mór oszczędzi, to potem susza zabierze, Sir; taki to los człowieka.Chciał jeszcze coś mówić, gdyż zdawało mu się, że coraz wyrazniej słyszy odległe wołaniezwiązanej dziewczyny, ale przerwał mu tamten następnym pytaniem: A może spotkaliście tu gdzieś w stepie młoda Miss w towarzystwie pewnego młodzień-ca, który pozostawiwszy swój zepsuty samolot nad brzegiem Platy, powędrował z dziewczynapieszo w kierunku najbliższej stacji kolejowej? Nie, Sir; nie widzieliśmy; ani ja, ani moi towarzysze, choć daleko zapuszczamy się wstepy i umiemy na wszystko zwracać baczna uwagę odpowiedział Shunklin z dobrze uda-nym przekonaniem.69 Coś tu jest nie w porządku w tym wszystkim, co mówicie wtrącił teraz swe zdanie sie-dzący dotąd w aucie gentleman i, nie spuszczając cowboy a z oka, wysiadł również i podszedłdo rozmawiających. Dlaczego, Sir? zapytał Ross, czując, że nogi uginają mu się w kolanach, a panicznystrach na nowo poczynał zakradać mu się do duszy. Boć przecież trzy dni temu, dwie mile stąd na północ, opadł samolot i leży dotąd nadbrzegiem rzeki; nie bardzo więc prawdopodobnym wydaje się wobec tego, co mówicie o wa-szej spostrzegawczości i codziennych wędrówkach po okolicy, ażeby to uszło waszej uwa-dze.Cowboy przyciśnięty do muru żałował teraz niedawno wypowiedzianych stów, które takumiejętnie podchwycił ów nieznajomy, przebiegły, jak się okazywało gentleman.Ograniczo-ny umysł Shunklina, który nawet w normalnych warunkach nie był zdolnym do szybkiegoorientowania się i wiązania ze sobą poszczególnych fragmentów myślowych w jedną logicznącałość, teraz, pod wpływem strachu, absolutnie nie potrafił zdobyć się na żadną pracę.Rosswięc w milczeniu, z trwogą wpatrywał się w swoich rozmówców, nie próbując odpierać sta-wianych mu zarzutów, co mogło pogrążyć go jeszcze bardziej.Na szczęcie trwożne uczucia, jakie teraz opanowały cowboy a niepodzielnie, rozproszyłysłowa ostatnio przybyłego gentlemana: Nic konkretnego nie dowiemy się od tego ograniczonego i nieufnego człowieka, panieStefanie rzekł do towarzysza. Szkoda czasu, który jest dla nas obecnie tak drogim.Jedz-my dalej! to mówiąc, skinął Rossowi niedbale głową, po czym biorąc przyjaciela pod rękę,szybko ruszył do wozu.W chwilę pózniej auto ruszyło z miejsca i biorąc kierunek wprost na zachód powoli, alewytrwale przedzierało się poprzez zeschłe, splątane trawy stepowych równi.Ross Shunklin stal, nie śmiejąc się ruszyć, dokąd ostatni odgłos zapadłego szczekaniamotoru nie rozpłynął się w czystym, spokojnym powietrzu wczesnego poranka.70ROZDZIAA XVW POGONI ZA ZAOTEMRoss Shunkłin mimo wszystko był człowiekiem wyrachowanym.Jeżeli więc chętnie ofia-rował swą pomoc Arice w pochwyceniu Anity, bynajmniej nie kierował się wyłącznie uczu-ciem, jakie żywił do młodej metyski, lecz miał w tym jeszcze inne, ukryte plany.Mianowiciewiedział, że Jack posiada bezcenny skarb w postaci złota i drogich kamieni, który, jak szep-tem opowiadano sobie na koczowisku, miał znalezć przy trupie napotkanego w stepieoutlaw a.Jakie jednak było istotne pochodzenie ponętnego skórzanego woreczka i gdzie goJack przechowywał, o tym wiedział jedynie wódz tej garstki stepowych włóczęgów, co jed-nak nie przeszkadzało zarówno Rossowi jak i mrukliwemu Wachicie marzyć o możliwościzdobycia tej bajecznej fortuny.Jednakże sprytniejszy od Wachity, Shunklin, od chwili zjawienia się w obozie Ariki, po-stanowił jej właśnie użyć do celu urzeczywistnienia swoich śmiałych zamierzeń.Spodziewałsię bowiem, że ambitny i idący często za popędem pierwszego uczucia Jack, jeśli nie obdarujedziewczyny kosztownościami, to w każdym razie pochwali się przed nią, a wówczas będziełatwiej dowiedzieć się o miejscu ich stałego przechowywania
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|