[ Pobierz całość w formacie PDF ] .powiedzmy, ogwałt.I do stolicy na pewno cię nie wyślą król niby to się bawi, ale swoim urzędnikom bacznie sięprzygląda.Czy nie z tego powodu wysłano cię aż tutaj, do tej głuszy? %7łebyś nie szarpał ojcu nerwów?Lim tak się wściekł, że zrozumiałam, że trafiłam w sedno. Ożeż, ty! wrzasnął i rzucił się na mnie z pięściami.Sprytna podcinka i już oboje leżeliśmy na podłodze.Zdarłam sobie skórę o ścianę, uderzyłam się wgłowę, a od ciężaru upadającego na mnie Blondasa straciłam oddech.Ale zdobyłam, co chciałam mojaręka ścisnęła z całej siły jego męskie klejnoty. Szmata! Lim spróbował się podnieść, zawył i upadł z powrotem. Ratunku! krzyknęłam ostatkiem sił.Blondas podniósł się i nabrałam powietrza do płuc.Pomocy!Zgraja Lima ruszyła mu na pomoc.Pociągnęli go za plecy, a on zajęczał: Zostawcie mnie, idioci! Gwałcą! Mamusiu!Nagle otworzyły się drzwi sąsiedniego mieszkania.Na najwyższym piętrze rozległ się tupot nóg.Wyjrzałam zza ramienia Lima, zobaczyłam, że publiczność jest w komplecie i zmusiłam się do rozwarciaswoich palców.Blondas podniósł się, charcząc. AAAAA!! zaryczałam ile sił w płucach. Chcieli mnie zgwałcić wszyscy tutaj! Irga też? zdziwił się sąsiad, pomagając mi wstać. Nie, on chciał mi pomóc, ale co mógł zrobić?Nekromanta, który zamienił się dosłownie w słup soli, stał bez ruchu przez cały czas.Z drugiego piętra schodził jakiś bardzo brodaty starszy pan. Lim? zdziwił się. Jak pan mógł? Gość ze stolicy szepnął do mnie sąsiad. Przyjechał na inspekcję i chwilowo tu mieszka.Blondas spojrzał na mnie z nienawiścią, a ja przyłożyłam palec do ust. Złe rozrywki panowie sobie wybrali! Urzędnik surowo zbeształ Lima i jego zgraję.Blondyn starał się stać prosto, jednak utrzymanie równowagi nie bardzo mu szło. Chce pani wnieść oskarżenie? zapytał mnie brodacz. Pomyślę o tym powiedziałam, płacząc. Jestem teraz zbyt roztrzęsiona. Suka! rzucił Lim pod moim adresem. Jestem uczciwą dziewczyną porządnych rodziców! złożyłam ręce w geście prośby. Ichciałabym teraz wystosować ofi. Pragnę przeprosić wybąkał ponuro Lim, trzymając się poręczy schodów.Spojrzałam na niego i pojęłam, że najwyższy czas skończyć ten spektakl. Przeprosiny przyjęte. Jeszcze raz przyłożyłam palec do ust.Lim niechętnie skinął głową. Ach zachwiałam się i zaczęłam osuwać na podłogę słabo mi.Sąsiad z przestrachem przekazał mnie w zimne ręce Irgi, a ten w milczeniu wniósł mnie do mieszkania. Co tam zaszło? podbiegła do nas zdenerwowana Lira. Tam takie krzyki były, a ja Ottona niemogę dobudzić! Ola, krwawisz!Pokój wirował mi przed oczami.Lira posadziła mnie na krześle i zaczęła opatrywać skaleczenia.Milczenie przerwał Irga: Nie sądziłem, że jesteś w stanie tak mnie zadziwić swoimi talentami bojowymi. Stać mnie na wiele, jeśli mam obronić tych, których kocham wyrwało mi się. Tak? Miałam na myśli Ottona wyjaśniłam.Lira zachichotała. Gdzie się nauczyłaś tak walczyć? Nekromanta usiadł obok mnie na podłodze. Mama Ottona mnie nauczyła.Powiedziała, że atrakcyjna dziewczyna musi umieć się bronić. Walina to atrakcyjna dziewczyna? Mówiła o mnie! Chciałam go kopnąć, ale przed oczami latały mi złote koła.Podczas gdy Lira mnie opatrywała, nekromanta opowiedział jej, co zaszło na klatce schodowej. Ola, Blondas cię zabije! przestraszyła się moja przyjaciółka. Niech spróbuje odezwałam się hardo choć naprawdę byłam przerażona.Tak mu jeszcze nigdysię nie naraziłam.Z drugiej strony, sam był sobie winien.Ale on ma bandę, a ja jedynie Ottona i Irgę.Lira może tylko moralnie nas wspierać i służyć pomocą jako uzdrowicielka, co zresztą na pewno sięprzyda. A co robimy z tą śpiącą królewną? zapytał Irga. Napoili go eliksirem snu powiedziała Lira. Do jutra nic ani nikt nie jest w stanie go obudzić.Ola też powinna się położyć, ma wstrząs mózgu i chyba popękane żebra
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|