[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie pomoże żadne mędrkowanie.Trzeba powrócićdo starego powiedzonka, że  jak długo duch kołacze się w mych piersiach  takdługo wlecz się dalej, Tewje!.Bądzcie mi zdrowi, a jeśli kiedyś wspomnicieo mnie, nie wspominajcie ku złemu.Napisane w 1907 roku. Tewje jedzie do Ziemi ZwiętejWydarzenie opowiedziane przez Tewje Mleczarza podczas wspólnej podróżyw pociągu. Skocł kumt! Co porabia %7łyd, reb Szołem Alejchem? Jaki gość! Nawet misię coś takiego we śnie nie śniło! Wobec tego witajcie, szołem ałejchem wam!Wciąż sobie myślałem i myślałem:  Co takiego że ich od dawna nie widać aniw Bojarce, ani w Jehupcu? Mało co może się zdarzyć: może zostawił tych paręzłotych tu, a sam przeniósł się w tamto miejsce, w którym nie jadają rzodkwi zesmalcem? Ale zmiarkowałem się, tak sobie medytując: czyż mogło się zdarzyć,żeby oni takie głupstwo popełnili? No, chwalić Tego, czyje imię niechaj będziebłogosławione, że się w zdrowiu spotykamy.Jak tam piszą w świętych księgach:Turo beturo  czyli człowiek z człowiekiem.Patrzycie na mnie, panie Szo-łem Alejchem, jak gdybyście mnie nie poznawali? To jestem ja, wasz stary, dobryprzyjaciel Tewje. Nie spoglądaj na naczynie czyli nie patrzcie na to, że %7łydwłożył nową kapotę.To ten sam nieborak Tewje, co i zawsze, ani o jotę nie zmie-niony.Tylko że co? Człowiek wkłada szaty sobotnie, więc wygląda niby trochębardziej tego.czyli niczym jaki bogacz.Zwłaszcza że wybiera się w tak dalekąpodróż, to jest aż do Ziemi Zwiętej! Bagatelka! Patrzycie na mnie, myśląc przytym zapewne, skąd się to bierze, że takiemu niepozornemu człeczynie jak Tew-je, który przez całe swoje życie handlował nabiałem, zachciało się nagle odbyćna stare lata tak daleką podróż, na jaką mógłby sobie pozwolić chyba tylko samBrodzki? Wierzcie mi, panie Szołem Alejchem, że  wszystko trudne do zrozu-mienia  czyli wszystko pasuje jedno do drugiego, że aż miło.Odsuńcie, z łaskiswej, trochę na bok swój czemodanik, ażebym mógł sobie usiąść naprzeciwko,a opowiem wam taką historię, z której naocznie się przekonacie, co Pan Bóg po-trafi z człowiekiem uczynić.Słowem, muszę wam przede wszystkim powiedzieć, że zostałem wdowcem,oby was Pan Bóg tym nie doświadczył.Zmarła moja Gołde, ołow haszołem.Byłakobietą prostą, bez chytrostek, bez przemądrzałości, ale za to wielka cadejkis.Niechaj się tam wstawi i ujmie za swymi dzieci, przez które dość się nacierpiała,a może nawet ten świat opuściła.Nie mogła bowiem znieść tego, że się rozlazły101 jedno do Aysy, drugie Strysy. Co to już za życie, pożal się Boże  mawiała bez dzieci? Bydlę, nie przymierzając, też tęskni, gdy odstawia się  powiadajego małe. Tak mawiała do mnie, Gołde znaczy się, płacząc przy tym gorzkimiłzami.Widzę, że kobieta niknie mi w oczach z każdym dniem, że dogorywa jakta świeca, więc usiłuję ją z litości pocieszyć i tak do niej powiadam: E, tam  prawię  Gołde, serce, jest takie twierdzenie w świętych księ-gach  mówię   czy to jak dzieci, czy też jak niewolnicy  czyli jak z dzieć-mi  powiadam  tak i bez nich.Mamy  mówię  wielkiego Boga, potężnegoBoga  powiadam  a jednak  mówię  oby tyle błogosławieństw Stwórcaraczył mi zesłać, ile razy tenże Pan Wszechświata  powiadam  spłata czło-wiekowi takiego figla, że.taki rok  mówię  na naszych wrogów.Ale, że to ona, niechaj mi wybaczy, jest przecież tylko kobietą, odzywa sięwięc do mnie tak oto: Grzeszysz, Tewje! Nie wolno  powiada  grzeszyć! Na, masz ci los!  mówię. Czy ja ci coś złego powiedziałem? Czy jamam zamiar przeciwstawić się, broń Boże, temu, co czyni Najwyższy?  py-tam ją. Albowiem skoro  prawię dalej  On tak ładnie rządzi swoim świa-tem  mówię  i sprawia, że dzieci nie są dziećmi  powiadam  a rodzicetyle znaczą, co to błoto  mówię  to pewno on chyba wie lepiej, jak należypostępować?.Ale ona widocznie nie pojęła tego i odrzekła mi co innego zgoła: Umieram  mówi  Tewje, a kto ci teraz będzie gotował wieczerzę?Tak do mnie powiada szeptem i patrzy na mnie takimi oczami, że nawet głazby się wzruszył.Ale Tewje nie jest przecież babą, toteż odpowiadam jej przypo-wiastką, przytaczam cytat z księgi świętej, z Midraszu, z jeszcze jednego Midra-szu: Gołde  mówię  byłaś mi  powiadam  wierną żoną przez tyle lat,to ze mnie pewno teraz  mówię  na stare lata durnia nie zrobisz  powiadami patrzę na moją Gołde  ledwo zipie! Co ci jest, Gołde?  pytam. Nic  ona mi na to i z trudem wydobywa z siebie każde słowo.E! Widzę, że gra niewarta świeczki, biorę więc i zaprzęgam konika, jadę domiasta i sprowadzam doktora [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl