[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Towarzystwo tego zażądało.Chyba im się bardzo spieszyło.Mimo że rozwój kolonii podwodnych stał się już procesem nieodwracalnym, byłem bardzo niespokojny.Gdy tylko usłyszeli o ukończeniu maszyny prognostycznej, natychmiast tu przybiegli.Nie mogli jednak wystąpić z oficjalną propozycją współpracy.Chodzi bowiem o organizację, której istnienie jest utrzymywane w absolutnej tajemnicy.Właśnie wtedy przysłali koleżankę Wadę, aby mnie wybadała.Gdy stwierdziła, że się nadaję, zostałem wytypowany na kierownika.Jednak odmówiłem.Chciałem pana namówić, żeby pan odpowiadał za tę tajną organizację.Znalazłem się w niezręcznej sytuacji, ponieważ razem pracowaliśmy.Naprawdę martwiłem się tym, że pan wcześniej czy później odkryje informacje, które wprowadziliśmy do maszyny.Oczywiście, przy pańskim poczuciu obowiązku, nie można było się spodziewać, żeby pan uruchomił maszynę bez pozwolenia Komisji Programowej.- I widzi pan - wtrąciła Wada poirytowanym tonem - pan był bardziej zainteresowany samą maszyną aniżeli przyszłością.- Czy to ważne? Mogłabyś tego nie mówić - zdecydowanie przerwał jej Tanomogi.- Przewidując taką postawę, towarzystwo działające za pośrednictwem Tomoyasu wymyśliło mechanizm pozwalający wprowadzać w stan zamrożenia działalność Komisji Programowej.Taka nienaturalna sytuacja nie mogła jednak trwać długo.Trzeba było sprawę jakoś rozstrzygnąć.- Rozumiem, więc postanowiliście mnie zabić.- Nic podobnego, zrozumiano to znacznie później.Nawet koleżanka Wada bardzo o pana się martwiła.Towarzystwo stale przedstawiało plan pozbycia się pana w sposób legalny, ale nie wyrażaliśmy na to zgody.Nie mogliśmy zrobić czegoś tak okrutnego.Wiedzieliśmy, jak ważna była dla pana ta maszyna.To właśnie Wada zaproponowała, żeby poddać pana analizie i spróbować przewidzieć przyszłość.Nie uzyskaliśmy zbyt dobrych rezultatów.Uznaliśmy, że trochę nieodpowiedzialnie byłoby wyciągać wnioski na podstawie nieprecyzyjnego przybliżenia.Zdecydowaliśmy więc wykorzystać maszynę do bardzo dokładnego określenia kroków, jakie należałoby podjąć.Chcieliśmy wiedzieć, jak zacząłby pan postępować, gdyby pan uzyskał konkretną wiedzę na temat rozwoju kolonii podmorskich.- Jaki więc był wynik?- Ach! - Tanomogi zaczął mówić przez zaciśnięte usta, rysując na rogu biurka kwadraty jeden przy drugim.- Trzęsienie ziemi?! - wykrzyknął nagle Aiba, spoglądając na sufit.W tym momencie uświadomiłem sobie, że moje nogi od stóp do kolan zataczają koła.Trwało to około czterech sekund i ustało.- Więc.- przynaglałem, a on potwierdzająco skinął głową.- Tak, więc zrozumieliśmy, że jednak rezultaty są złe.- Co to znaczy “złe"?- To znaczy, że nie wytrzymał pan próby.To znaczy, że nie mógł pan wyobrazić sobie przyszłości inaczej niż jako continuum aktualnej codzienności.Mimo że pan pokładał duże nadzieje w maszynie prognostycznej, nie był pan w stanie zaakceptować i nadążyć za szybko zmieniającą się, oderwaną od teraźniejszości, przyszłością, która może zanegować rzeczywistość i nawet ją zniszczyć.Co do programowania, to pan jest chyba najlepszym specjalistą, jakiego posiadamy, lecz programowanie jest prostą operacją polegającą na redukowaniu danych jakościowych do ilościowych.Jeśli ponownie nie dokona się syntezy zamieniając dane ilościowe w jakościowe, nigdy nie pozna się przyszłości.To jest oczywiste, że pan pozostał optymistą pod tym względem.Nie potrafił pan wyobrazić sobie przyszłości inaczej jak tylko mechaniczne przedłużenie ilościowej rzeczywistości.W rezultacie był pan w stanie konceptualnie zainteresować się przewidywaniem przyszłości, ale zupełnie nie potrafił znieść przyszłości rzeczywistej.- Nic nie rozumiem.Nie rozumiem, co chcesz przez to powiedzieć.- Proszę poczekać, wyjaśnię konkretnie, a później pokażę na ekranie.Chodzi o to, że przyjął pan postawę zdecydowanej negacji przyszłości, a w końcu zaczął pan wątpić w możliwości prognostyczne maszyny.- Nic o tym nie wiem.Dlaczego pan posługuje się formą czasu przeszłego?- Nic na to nie poradzę.Taką prognozę przedstawiła maszyna.A pan złamał obietnicę po to, aby sprzeciwić się materializacji przyszłości, bo na przykład kilka godzin temu był pan bliski ujawnienia tajemnic organizacji.- Co to ma za znaczenie? Co w tym złego, że nie zgadzam się na kolonie podwodnych ludzi? Przecież mój sprzeciw jest częścią możliwej, wspaniałej przyszłości jako prognozy drugiego stopnia w nowych warunkach, prawda? Wierzę, że warto wykorzystać maszynę prognostyczną po to, aby zapobiec tak nonsensownej przyszłości.- Czy chce pan powiedzieć, że celem działania maszyny prognostycznej nie jest tworzenie przyszłości, lecz tylko konserwowanie teraźniejszości?- No, chyba tak.- wtrąciła się Wada pokasłując.- Oto podstawy myślenia pana Katsumi.Nie warto już mówić na ten temat, nic to nie pomoże.- To jednostronne stanowisko - odparłem, z trudem opanowując wzbierający gniew.- Chyba to niemożliwe, by kolonie podwodne były jedyną przyszłością.Nie ma nic groźniejszego od monopolizowania prognoz.Czyż nie przestrzegałem was przed tym aż do znudzenia? To faszyzm.To jest równoznaczne z daniem politykowi mocy boskiej.Dlaczego więc nie staracie się przewidzieć przyszłości, która nastąpiłaby po ujawnieniu tajemnicy?- Robiliśmy takie przewidywania - odparł Tanomogi bezbarwnym głosem.- Otrzymaliśmy informację, że pan zostanie zabity.- Przez kogo?- Przez tego skrytobójcę, który czeka na zewnątrz.32Chcą więc mnie zabić? W tym celu posługują się zdumiewająco pokrętną teorią.Mógłbym zrozumieć, gdyby - znając prognozę - chcieli przeciwdziałać, ale oni starają się do niej dostosować, a mnie zabić.Nie mogłem pojąć, po co przygotowano prognozę.Być może właśnie po to, aby mnie zabić.- To nieprawda - nagle z głośnika odezwało się moje drugie ja, czyli owa wartość prognozy drugiego stopnia.Poczułem się tak, jakby moje ubranie stało się przezroczyste.Nie mogłem ukryć zażenowania.- Co jest nieprawdą?- To, o czym teraz mówiłeś.Spojrzenia Tanomogiego i innych zebranych osób przeszywały mnie na wylot.- W każdym razie - dochodził głos maszyny - nastąpiło jakieś nieporozumienie.Kolega Tanomogi wcale nie przyjął prognozy z zadowoleniem.Przeciwnie, z całą powagą zaczął myśleć o tym, jak cię uratować.I wtedy zwrócił się o radę do mnie.- To druga pańska osobowość, to wartość prognozy drugiego stopnia - wtrącił z pośpiechem Tanomogi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|