[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Konnie wzruszył ramionami i nie zauważył, że wzrok Bett powędrował ku Tate’owi, który też spojrzał na nią przelotnie.Tate znów zerknął na portret Megan, ale w myślach ujrzał tylko jedno: list, który do niego napisała.„Nazywa cię złotoustym diabłem, którym zresztą jesteś, ale ty nigdy do mnie nie mówisz, nigdy nie mówisz, nie mówisz.”.Rozdział 11Nie była zakneblowana.I to śmiertelnie ją przeraziło.Megan otworzyła oczy i poczuła miękkie kołysanie furgonetki.Jechali chyba równą drogą, ale narkotyk, który dostała, sprawiał, że wszystko wokół się kołysało.W dół i w górę, i z boku na bok.Zamknęła ponownie oczy i odetchnęła głęboko, usiłując nie zwymiotować.W ustach nie miała knebla.Chciała przestać o tym myśleć, ale nie potrafiła.Ponieważ to znaczyło, że ten człowiek wszystko dokładnie przemyślał.Nie zakneblował jej, ponieważ wiedział, że narkotyk może wywołać wymioty i w rezultacie udusić Megan.Znaczyło również, że nie bał się jej wołania o pomoc - nie zamierzał nigdzie się zatrzymywać.A nikt nie zobaczy mnie w furgonetce, uświadomiła sobie, ponieważ okna są przyciemnione, może nawet lustrzane od zewnątrz.Szczegóły, Josh.Ten człowiek.jak on się nazywa? Matthews, tak.Matthews pomyślał o wszystkim.Listy, które kazał jej napisać, gabinet w ustronnej dzielnicy mieszkaniowej, osłonięty od ulicy krzewami.Widziała teraz jego dłonie na kierownicy.Nie miał już obrączki.To też był element kamuflażu, coś, co miało ją uspokoić.Chciała płakać, krzyczeć, ale zmusiła się do zachowania całkowitego spokoju.Bez ruchu.Niech nie wie, że się obudziła.Nie masz wiele, ale masz świadomość.Nie jesteś tak bezbronna jak przedtem.Prawie tak, ale nie całkiem.Wyskoczyć, pomyślała.Jak szybko jedzie ta furgonetka? Nie potrafiła ocenić.Jazda była gładka i cicha, okna szczelnie zamknięte, toteż nie słyszała hałasu z szosy; równie dobrze mogli gnać autostradą.Było jasno - pewnie jeszcze środa - wokół powinny się znajdować inne samochody.Ludzie zobaczą, jak wyskakuje z furgonetki, zatrzymają się i zadzwonią po policję.Co się stanie, jeśli otworzy drzwiczki i wyskoczy?Załóżmy, że jest to jakaś główna szosa, I-66 albo I-95.Na pewno jedzie z dozwoloną prędkością - nie ryzykowałby zatrzymania z nią na tylnym siedzeniu.No więc jedzie pięćdziesiąt pięć mil na godzinę.Co będzie, jeśli wyskoczę? Bardzo źle?Bardzo.Ale jak bardzo? Przeżyję?Połamane nogi.Skóra zdarta na asfalcie.Okropne.Oszpecenie na całe życie.Może też złamać kark.Zaczęła zastanawiać się, dokąd on ją wiezie.Co zamierza? Gwałt, morderstwo? Zakopie ją żywcem, co czasem zdarza się porywaczom? Oszaleje, jeśli coś takiego się stanie, zabije się.Megan wyobraziła sobie, że wyskakuje z samochodu.Wyciąga związane ręce, szarpie za klamkę i wypada.Jeśli on jedzie prawym pasem, a ona będzie miała szczęście, to pobocze porasta trawa.On oczywiście zahamuje odruchowo, gdy usłyszy otwieranie drzwiczek.Może zwolni do pięćdziesięciu albo czterdziestu pięciu.To już nie wydaje się aż tak szybko.Zamknęła oczy, żeby złagodzić nieco nudności i uczucie kołysania.Leżała zwrócona tyłem do bocznych drzwiczek.Czy są zamknięte na zamek?Zaczęła się obracać, po czym zamarła.Nie, nie ruszaj się! Jeśli chcesz się przyjrzeć, zaczekaj, aż zmieni pas albo skręci i wtedy przetocz się powoli w tamtą stronę.Furgonetka wyglądała znajomo.Matka Amy miała taką samą.Dodge caravan.Nie otwierając oczu, Megan zaczęła sobie przypominać, jak w zeszłym miesiącu ona, Amy, Donna i Kelley pojechały do centrum handlowego w Fair Oaks.Uda jej się otworzyć drzwiczki.Pamiętała dokładnie, gdzie jest klamka.Teraz zaczekaj.Tylko to możesz robić.Czekać.Dziesięć długich minut później poczuła, że samochód przechyla się ostro w lewo, gdy Matthews zmienił pas.Udała, że ruch przewrócił ją na plecy.Przechyliła głowę w prawo.Dobra robota, pomyślała.Poruszała się dokładnie tak jak człowiek nieprzytomny, ostatnio oglądała taką scenę w filmie (cholera, to było o porwanej dziewczynie).Nie myśl o tym.Przygotuj się na następną zmianę pasa.Gdy znów zjechał na prawo, poruszyła podkurczonymi nogami zgodnie z ruchem samochodu i teraz leżała zwrócona twarzą ku bocznym drzwiczkom.Minimalnie uniosła powieki.Tak, były tam: zamek i klamka.Ponieważ tylne siedzenia zostały złożone, klamka znajdowała się kilka cali od jej rąk.Te miała skrępowane, ale nie przywiązane do innej części ciała.Nie będzie musiała nawet się podnosić - wystarczy wyciągnąć ręce, podważyć bolec zamka i szarpnąć za klamkę.A potem skulić się, wysunąć nogi za drzwi i wytoczyć się, osłaniając głowę.Okej.Zrób to.No już.Naprawdę mam to zrobić?Połamane nogi i blizny na całe życie albo gwałt bądź pogrzebanie żywcem?Nagle Szalonej Megan przeszło przez myśl, że może zaczyna działać zbyt pochopnie.A jeśli on ma inne plany? Może po prostu chce wyciągnąć od Tate’a ze sto tysięcy dolarów? Będzie trzymał ją w bezpiecznym miejscu przez kilka dni, dostanie pieniądze i wszystko się skończy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl