[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Dokładnie mówiąc, w ogóle się nie zastanowiła.Po prostu wiedziała, że musi z nimi jechać. Mamo, muszę to zrobić właśnie teraz. Matka milczała przez chwilę, następniebez słowa skinęła głową.Ruszyła na poszukiwanie plecaka Serenity, a dziewczyna,zagubiona, stała przez chwilę w swoim pokoju i w głębi duszy przepraszała mamę zawszystkie ich drobne kłótnie z przeszłości.Kiedy mama wróciła z plecakiem, dziewczyna wrzuciła do niego trochę bielizny,ręcznik, kilka podkoszulków oraz jeszcze jedną parę spodni. Widziałaś gdzieś moją szczotkę? Nie mogłaby ruszyć bez tej wielkiej szczotki,jedynej, która dawała sobie radę z jej niesfornymi włosami. Tutaj jest oznajmiła mama, po prostu wyczarowując szczotkę znikąd.Serenityzastanowiła się, czy mama nadal byłaby taka miła, gdyby wiedziała, że z tyłusamochodu Kyle a, przycupnięty na podłodze, chowa się pod kocem pewienwychudzony chłopak.Christopher jeszcze długo siedział pod tym kocem, zarówno w mieście, jak i naHighway 9, na którą wyjechali wąską drogą poprzez gęsty las. Proszę, wyłaz już powiedział Kyle. Nie mogę się skupić na prowadzeniu,kiedy cały czas muszę się zastanawiać, czy się zaraz nie udusisz pod tym starym,cuchnącym kocem.Christopher zsunął odrobinę pled, popatrzył, jak mijane drzewa powodująnaprzemienne miganie światła i cienia, aż wreszcie wspiął się na siedzenie. Chodziło mi tylko o kamery monitoringu wyjaśnił.Serenity dostrzegła, jak Kyle przewraca oczami, ale tak, aby Christopher niczegonie zauważył. Tutaj nie ma żadnych kamer powiedział. Tutaj jest tylko las. Jaką trasą teraz jedziemy? Prosto Highway 9, potem wjeżdżamy na trzydziestkę piątkę, następnie w stronęRedwood i San Francisco& Czyli że nie przecinamy Krzemowej Doliny? przerwał mu Christopher. Nie odparł Kyle. Tylko byśmy nadłożyli drogi. Dobrze stwierdził Christopher i opadł na siedzenie. To dobrze. Jego słowazabrzmiały dokładnie tak, jakby mu ulżyło.Trasa była rzadko uczęszczana i tylko raz musieli przez jakiś czas wlec się zaciężarówką, która z trudem gramoliła się stromą, pełną zakrętów drogą.Po godziniedojechali do stacji benzynowej z niewielkim barem.Kyle zatrzymał się poddystrybutorem. Zgaduję, że dzisiaj nie jadłeś śniadania powiedział, odwracając się do pasażera.Ten jednak już zniknął gdzieś na podłodze. Stacje benzynowe mają kamery wyszeptał Christopher. Nie chcę ryzykować.Kyle i Serenity wymienili cierpiętnicze spojrzenia. Dobra powiedziała dziewczyna. Coś ci przyniesiemy. Tylko proszę, nie kawę wyszeptał, jak gdyby skierowano na niego tysiącepodsłuchów.Kyle zatankował, Serenity zatroszczyła się o śniadanie: kawę dla Kyle a, gorącekakao dla Christophera i butelkę soku pomarańczowego.Do tego bajgle z różnymfarszem, tost z bekonem i jajkiem.Kyle odszedł od kasy, trzymając kilka map.Ku niezadowoleniu Serenity, przegnałją na tylne siedzenie, do Christophera. W czasie jazdy muszę mieć obok siebie mapę wyjaśnił. Przecież mogę nas pilotować odparła Serenity.Kyle spojrzał na nią tak, jakby właśnie zaproponowała, że przez następnych sto milbędzie sama pchała samochód. Tak jak w zeszłym roku, kiedy jechaliśmy do L.A& ? A co ja miałam zrobić, skoro mi wcisnąłeś złą mapę? zaprotestowała Serenity. To nie była zła mapa, tylko zła strona mapy.A kiedy potem chcieliśmy jechać doSanta Monica, to zamiast na przystani, wylądowaliśmy w jakimś ślepym zaułku, przywysypisku śmieci.Brat miał rację.Po postu nie nadaje się do czytania map, nieważne, jak bardzo bysię starała.Ale i tak wolałaby siedzieć z przodu.Pózniej, w drodze, trzymała się jak najbardziej z boku, byle dalej od Christophera,który mocno cuchnął.Wydawało się, że w ogóle nie zwraca na nią uwagi, znaczniebardziej zajęty wcinaniem tego, co kupili.Wyglądało na to, że już od kilku dnigłodował. Właściwie, jak się tutaj dostałeś? zapytał Kyle. Chodzi mi o Stany.Jakprzeszedłeś kontrolę na granicy i tak dalej? Przez Meksyk odpowiedział Christopher, żując. Przez Meksyk? Zawsze myślałem, że tam akurat to szczególnie dobrze pilnujągranicy. Tak.Ale też używają komputerów. Aha odparł Kyle i po dłuższym czasie, gdy Christopher, zajęty kolejnymbajglem, wciąż się nie odzywał, dodał: Rozumiem.Christopher przejrzał opróżnione opakowania, wyraznie z nadzieją, że znajdziejeszcze coś do jedzenia, jednak niczego więcej nie było.Zmiął je więc, potem wcisnąłdo siatki na oparciu przedniego fotela, wyraznie nieusatysfakcjonowany. Skoro już mówimy o komputerach zagadnęła Serenity też coś zauważyłam.Moja ocena z matmy.Nie, żebym tęskniła za tamtym niedostatecznym, ale& No,przecież to tak nie zadziała, rozumiesz? Może jesteś superhakerem i moim zdaniemtakże największym komputerowym maniakiem na świecie, ale ta sprawa z moją ocenąewidentnie nie była przemyślana.Owszem, to robi wrażenie, ale jak wyjdzie na jaw,mogę mieć przecież nieprzyjemności.Mr Ogden pamięta tamtą ocenę.Głośnoi wyraznie pytał, co się ze mną dzieje.Co najmniej kilkanaście osób z klasy widziało,że dostałam niedostateczny.Kiedy następnym razem Mr Ogden spojrzy do komputerai zobaczy, że mój niedostateczny zniknął, mogę mieć tylko nadzieję, że uzna to zabłąd oprogramowania i po prostu uzupełni zapis.Cały czas, gdy mówiła, Christopher siedział pochylony do przodu, przypatrując sięjej i przesuwając językiem po zębach.Potem przy jednym zaczął grzebać paznokciemmałego palca. Nie usunąłem twojej oceny.To zrobił twój nauczyciel. Skąd wiesz? Rozmawiałem z nim przez telefon. Rozmawiałeś z nim przez telefon? Tak. A po co? No przecież jasne, że po to, aby ci wymazał niedostateczny.Serenity skrzyżowała ramiona. W ogóle tego nie rozumiem.Myślałam, że włamałeś się do szkolnego komputerai wymazałaś moją ocenę, żeby zrobić na mnie wrażenie.Christopher uniósł wysoko brwi. Oczywiście, włamałem się i do szkolnego komputera wyjaśnił. Ale toprzecież logiczne, że aby wymazać ocenę albo ją zmienić, nie wystarczy po prostuwłamać się do komputera.Trzeba jeszcze zhakować system.Wiesz, o co chodzi? Nie odparła Serenity. Najpierw poczytałem mailową korespondencję twojego nauczyciela matematyki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|