[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Robią okłady ztakiego płynu, od którego czernieje skóra na całym ciele& Strasznie to wygląda. Wiem, co to za płyn.Pali i przysusza.I dobrze, chodzi o to, żeby krosty się niepaprały, żeby jak najszybciej wytworzyły się strupy.To bzdura, że blizny są pózniejgorsze.Stary tylko potrząsnął głową.%7łmij westchnął. Ona może umrzeć, może stracić wzrok& Tu trzeba lekarza, Veljanov.Ja ni-gdy nie pielęgnowałem chorych, o ospie wiem tyle, co z ksiąg.Wąsy starego poruszyły się, jakby przeżuwał jakąś myśl. Jak długo trwa ospa? Jeśli nie ma powikłań, krosty zwykle zasychają mniej więcej po dwóch tygo-dniach.Chyba że Mela umrze wcześniej.Ale tego żmij już nie odważył się powiedziećna głos.Szczurołap zacisnął pięści. To moja córka, Brune.Nie chcę, żeby umierała pod cudzym dachem.%7łmij odchylił zasłonę i ponownie popatrzył ze smutkiem na zaczerwienioną odgorączki twarz Meli.Nie wiedział, czy Veljanov i jego bratanica mają jakiekolwiek wy-obrażenie o tym, jak będzie wyglądać opieka nad chorą w lochu bez okien, gdzie wodętrzeba nosić ze studni położonej trzy korytarze dalej.Bał się pytać, czy u tych ludziznajdzie się więcej niż jedno zapasowe prześcieradło.Westchnął raz jeszcze. Kładzcie jej zimne okłady na czoło.Do jutra gorączka powinna opaść, naczwarty dzień zazwyczaj opada.Zajrzę do was rano.* * *Tak jak się spodziewał, nazajutrz krosty uwidoczniły się już w całej okazałości,ale gorączka opadła przez noc i Mela była przytomniejsza.Kiedy Krzyczący wszedł zazasłonę, właśnie kończyła obcinać sobie włosy dużymi krawieckimi nożycami.Na ko-cu leżało mnóstwo długich czarnych pasm. Czemu to robisz? spytał zaskoczony. Tak przecie trza, włosy wyciągają siłę w chorobie.Chcę wyzdrowieć.Uśmiechnęła się smutno.Po zastanowieniu pomyślał, że nie było to głupie gorączka, krosty i długiewłosy nie tworzą dobrego połączenia.Przynajmniej Mela nie wyglądała na kogoś, ktoma wszy.O jeden kłopot mniej.Pomógł jej pozbierać pasma włosów z posłania, potem poszedł spalić je w pie-cu.Kiedy wrócił, zobaczył, że po twarzy Meli płyną łzy.Wyjął chustkę i podał jej. Czemu płaczesz? Wszystko będzie dobrze.Wyzdrowiejesz. Nic nie będzie dobrze.Będę brzydka szepnęła. I Clementin już nigdy niezechce nawet na mnie spojrzeć. Clementin? Ojciec małej. Spuściła głowę. To cudzoziemiec.Jest lekarzem.DoktorSavin go tu kiedyś przyprowadził, pokazywał mu Podziemia.%7łmij pomyślał, że oto historia, jakich wiele.Zliczna dziewczyna z ludu i ktoś,kto jej naobiecywał złotych gór.O ironio, pochodzenie Meli miało jedną dobrą stronę.Gdyby była córką choćtrochę zamożniejszego mieszczanina, ojciec pewnie wyrzuciłby ją z domu na bruk.Aletak, jej reputacja nikomu nie robiła różnicy, zaś Veljanov najwidoczniej podszedł dosprawy rozsądnie i pragmatycznie.Patrząc na zniszczone od ługu ręce dziewczyny, Krzyczący pomyślał, że w zu-pełności pojmuje, czemu dała się omamić, choćby i obietnicami bez żadnego pokrycia. Ile masz lat? spytał jeszcze. Dziewiętnaście.Dotknął lekko jej policzka. Nie martw się powiedział cicho.Mela spojrzała na swoją pokrytą krostami dłoń. Będę brzydka powtórzyła i objęła się ramionami, jakby było jej zimno. Nie będziesz. Brune przykląkł i popatrzył jej wprost w twarz. Nie bę-dziesz, Melu.Przyniosę maść, która zmniejszy dzioby.Może w ogóle żadne nie zosta-ną.Zobaczył, że jej oczy znowu wypełniają się łzami, i pomyślał z rezygnacją, że niewie, co mógłby jej powiedzieć.Zerlina odchyliła zasłonę. Mela, chcesz pić? Chcesz rosołu? Ugotowałam, jest dobry. Nie chcę.Wy zjedzcie. Mela położyła się i okryła kocem.%7łmij chciał odejść,ale chwyciła go za rękaw. Panie Keare& Brune.Po prostu Brune. Czuję się lepiej.Czy to znaczy, że już zdrowieję?Potrząsnął głową. Za dwa lub trzy dni, kiedy płyn w krostach zmętnieje, gorączka znowu siępodniesie.* * *W palenisku tlił się żar.W garnuszku na stole stygła gotowa maść
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|