[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Modele IRD są z natury mało aerodynamiczne.Ich piloci unikają jak ognia schodzeniaw niższe warstwy atmosfery.W tym przypadku będą jednak musieli, bo ich celem jestzniszczenie bazy.A my musimy za wszelką cenę zatrzymać ich tam, w górze.Nie możemyryzykować, że któryś zdoła się przedrzeć.Mamy do dyspozycji sześć statków, czyli trzy zespoły po dwie maszyny.Jeżeli pod tymihełmofonami zostało wam trochę rozumu, pamiętajcie o jednym: musicie się zawszetrzymać statku, który macie na skrzydle.Bez jego pomocy czeka was śmierć.Dwiewspółpracujące ze sobą jednostki są pięciokrotnie bardziej efektywne niż działające wpojedynkę, a wasze bezpieczeństwo wzrasta aż dziesięciokrotnie.31@ Han Solo na krańcu gwiazdMyśliwce były gotowe do startu, z docierających informacji wynikało, że wróg jest jużniedaleko.Han wiedział, że nie przekazał tym żółtodziobom nawet cząstki koniecznejwiedzy, ale czyż w ciągu dosłownie paru minut można przekazać doświadczenianabywane latami? Nie będę się wdawał w szczegóły.Miejcie oczy szeroko otwarte i uważajcie, by wnieprzyjaciela wycelować działa, a nie ogon swojej maszyny.Ponieważ bronimy urządzeńnaziemnych, musimy zajezdzić na śmierć naszych przeciwników.Znaczy to, że jeżeli niejesteście pewni, czy wróg rzeczywiście atakuje, czy tylko udaje, siedzcie mu na ogonie,dbajcie o to, by nie schodził w dół, i starajcie się odciągać go w górę.Nie dajcie się nabraćna markowany lot nurkowy ani na tracenie mocy.To wszystko stare sztuczki.Jeżeli IRDna waszych oczach eksploduje lub stanie w płomieniach, możecie go zostawić własnemulosowi.W każdym innym przypadku gońcie go.Mamy zbyt wiele do stracenia.Wypowiadając ostatnie zdanie, usiłował przekonać sam siebie, że jedynym motywem,jaki nim kierował przy podejmowaniu decyzji o uczestniczeniu w walce, był Sokół , aci ludzie i cała reszta nie mieli dla niego żadnego znaczenia.Po prostu dbał o swojeinteresy, nic ponadto.Jessa podała mu hełmofon.Włożył go i stwierdził z zadowoleniem, że tym razem pasujeidealnie.Odwrócił się, by jej podziękować, i ze zdumieniem zauważył, że ona równieżma na głowie hełm lotniczy. Och, nie, Jess.Co to, to nie.Prychnęła pogardliwie. Po pierwsze, to moje jednostki.Doc uczył mnie latać, odkąd skończyłam pięć lat,wiem o nich wszystko.A po drugie, jak myślisz, kto szkolił tych pilotów? Oprócz ciebienie ma tu nikogo, kto dorównywałby mi doświadczeniem. Loty szkoleniowe, to zupełnie co innego! Obawiał się, że jej obecność tam, w górze,może być dla niego dodatkowym utrapieniem. Wezmę Chewie ego, wiesz, że on. Wspaniale, Solo! Chyba nie chcesz mi wmówić, że ten kudłacz, którego wszędzie zesobą ciągniesz, może pilotować taki statek?Han uległ, bo doszedł do wniosku, że z logicznego punktu widzenia rzeczywiście tylkoona może polecieć.Jessa zwróciła się do pozostałych pilotów. Solo ma rację, czeka nas ciężkie zadanie.Nie możemy wydać im tam, w górze,otwartej walki, bo mają w niej zdecydowaną przewagę, a jednocześnie nie możemydopuścić, by znalezli się blisko powierzchni planety.Nasza obrona naziemna nie dałabyrady całej eskadrze.Więc gdzieś tam, w górze, będziemy musieli stworzyć barieręnie do przebycia.Jeżeli uda nam się zająć ich przez jakiś czas, personel naziemnybędzie miał szansę przeprowadzenia całkowitej ewakuacji.Włączamy do akcji Sokoła powiedziała do Hana. Wydałam rozkaz natychmiastowego doprowadzenia twojegostatku do stanu gotowości.Musiałam skierować do niego dodatkowych ludzi, ale cóż,umowa jest umową.I powiadomiłam Chewie ego o tym, co się wydarzyło.Włożyła na głowę hełmofon. Han dowodzi.Ja wyznaczę skrzydłowych.Ruszamy!Z piskiem i świstem sześciu Aowców Głów Z-95 jak sześć ostrych strzał wzniosło sięw przestworza.Han opuścił na oczy lekko przyciemnioną osłonę przeciwsłoneczną.Ponownie sprawdził uzbrojenie, na które składały się po trzy blastery na każdym skrzydle.Zadowolony z ich stanu, manewrował w ten sposób, by jego skrzydłowy przez cały czasznajdował się nieco powyżej i w tyle.Usadowiony wygodnie w klubowym fotelu kabinypilota miał znakomitą widoczność w promieniu prawie trzystu sześćdziesięciu stopni, cobyło najcenniejszą zaletą modelu Z-95.Osłaniał go samolot prowadzony przez szczupłego, spokojnego mężczyznę.Han32@ Han Solo na krańcu gwiazdmiał nadzieję, że kiedy zacznie się prawdziwy pokaz , pilot nie zapomni wcześniejudzielonych mu wskazówek.Pomyślał: pokaz to słowo było często używane w żargonie pilotów bojowych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|