[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Dziś rano dostałam wiadomość od Beth - powiedziała.-Przyjedzie jutro.- Będę wolny dopiero po południu.Mam spotkanie inwestorów.- W co zainwestowałeś?Zawahał się; pomyślała, że nie zwykł dzielić się z innymi swoimisprawami.Czy bał się, że znowu go zrani? Bał się kolejnejzdrady? Jakże samotny musi być człowiek, który zawsze musiuważać na słowa, chronić swoje serce.Czy tylko Claire zawiniła?Czy kryło się za tym coś więcej? Czy był jakiś powód, pozaróżnicą wieku, który wydawał się trzymać go zawsze namarginesie rodziny? W Boże Narodzenie przyjechał do Lyons.Dlaczego nie do Grantwood? - Koleje - mruknął w końcu, kiedy ona już prawie zdążyłazapomnieć pytanie.- I transport morski.- Nigdy nie podróżowałam pociągiem.A ty?- Tak.To niezwykłe.- Dokąd się udałeś?- Nad morze.Do Brighton.- Jesteś takim światowcem.Może i ja kiedyś tego spróbuję.Ledwie dostrzegalnie kiwnął głową, jakby nie wierzył, żeby tosię mogło spełnić.Tak mało w nią wierzył.Może obie z Bethpojadą pociągiem w przyszłym tygodniu, żeby mu pokazać, jakajest teraz śmiała.Pragnęła zwrócić na siebie jego uwagę.Takiegłupstwo, doprawdy.- Czy będziesz jutro na kolacji? Beth poczułaby się dużo lepiej.- Postaram się przyjść.- Cudownie.Każę kucharzowi przygotować twoje ulubionedania.Nagle Westcliffe przeniósł uwagę na malarza.Claire poszła zajego przykładem; młody artysta stał oparty swobodnie o jeden zfilarów przy łóżku.- Jeśli pan skończył na dzisiaj, należało nam o tym powiedzieć -warknął Westcliffe.- Nie chciałem przerywać.- Wtrąca się pan, malarzu.To panu nie przystoi.- Doskonale znam swoje miejsce, hrabio.U boku pańskiej matki.- Nie wyjdzie za pana, niezależnie od tego, jak bardzo by pansobie tego życzył.- Zadowolę się czymkolwiek, co zechce mi dać.Claire znowupoczuła napięcie między mężczyznami.Podniosła się. - Leo, czy możemy przełożyć sesję na czas, gdy sezon sięrozpocznie? Muszę jeszcze tyle zrobić i pomóc Beth sięprzygotować.Ukłonił się.- Oczywiście, pani.Wezmę płótno ze sobą i będę dalej nad nimpracować.Proszę dać mi znać, kiedy można będzie wrócić dopozowania.- Skoro nie jestem już potrzebny, zajmę się pilniejszymisprawami - oznajmił szorstko Westcliffe, po czymopuścił pokój.Claire wiedziała, że także powinna wyjść.Niestosownie byłoprzebywać z innym mężczyzną w sypialni.Prawie roześmiała sięna tę absurdalną myśl.Należało o tym pamiętać w noc poślubną.Jednak drzwi były otwarte.A Leo wyraznie nie interesował sięnią inaczej niż modelem do obrazu.- Może namalowałby pan portret Beth - odezwała się Claire, żebywypełnić ciszę w pokoju.Przestał na chwilę zbierać przybory i się uśmiechnął.- Byłbym zachwycony.- Zerknął w stronę drzwi.-A więc cozaszło między panią i hrabią od chwili naszego wyjazdu z księżnąwczoraj a naszym dzisiejszym przybyciem?- Co ma pan na myśli?- Zauważam subtelności.Wczoraj, jak sądzę, miał ochotę skręcićpani kark.Dzisiaj, jak się wydaje, rozpaczliwie pragnął złożyć nanim pocałunek.Ogarnęło ją zmieszanie, a jednocześnie poczuła dreszczpodniecenia.Czy pocałunek był dla niego czymś więcej niżzwykłą demonstracją? Potarła miejsce na karku, gdzie jej dotykałkciukiem.- Jestem pewna, że pan się myli. Miał miłą, wrażliwą twarz i Claire rozumiała, dlaczego księżnachciała, aby był częścią jej życia.- Nadchodzący sezon to okazja dla pani siostry, żeby znalezćsobie męża.Może w ten sposób posłuży także pani.Tessa leżała u boku Leo.Miała wielu kochanków w życiu, aletylko jeden znaczył dla niej więcej od niego.Wiedziała, czegoLeo chce od niej, ale nie mogła mu tego zagwarantować.Miałaczterdzieści pięć lat, on zaledwie trzydzieści.Pierwszy mąż byłod niej dwadzieścia lat starszy, ale nikt nie uważał tego zaniewłaściwe.Kiedy jednak kobieta była dużo starsza, socjetaniechętnie marszczyła brwi.A chociaż mogła im publicznie graćna nosie, to jednak bała się, że w końcu zniszczą uczucia Leowobec niej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl