[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ty mendo!- Ale ponieważ twoje serce nie jest szczególnie czyste, to fajnie, że jesteś ładna.- Nie wykręcisz się z tego tak łatwo!- No dobra, jesteś prześliczna, seksowna i zła.Niemniej “odmłodzenie” nie jest żadnym wyjaśnieniem.Z tego, co słyszałem, jest ono skuteczne u płazińców, ale nie u żadnych stworzeń stojących wyżej na drabinie ewolucji.- Richard, tę część musisz przyjąć na wiarę.Przynajmniej na razie.Zostałam odmłodzona w klinice znajdującej się parę tysięcy lat stąd, i to w niezwykłym kierunku.- Hmm.To brzmi jak numer, który mógłbym wykombinować wtedy, gdy pisałem opowiadania fantastyczne.- Rzeczywiście, prawda? To nie jest przekonujące.To po prostu prawda.- Nie widzę sposobu na sprawdzenie tego.Może powinienem przeprowadzić ten test grup krwi.Hmm.Hazel Stone, Roger Stone, Postrach kosmicznych szlaków!- O Boże, znów moja przeszłość! Richard, czy kiedykolwiek oglądałeś nasz serial?- Każdy odcinek.Chyba że złapano mnie na czymś, co wymagało drastycznej kary.Kapitan John Sterling był bohaterem mojego dzieciństwa.I ty to napisałaś?- Rozpoczął to mój syn Roger.Ja zaczęłam pisać w roku 2148, ale moje nazwisko pojawiło się dopiero w następnym.Od tej chwili byli to “Roger i Hazel Stone”.- Pamiętam! Nie przypominam sobie jednak, żeby Roger Stone pisał to sam.- Och, tak było.Dopóki nie znudził się chodzeniem w złotym.kieracie.Przejęłam to od niego z zamiarem zlikwidowania.- Kochanie, nie można zlikwidować serialu! To sprzecznej z konstytucją!- Wiem o tym.Zresztą wykupili opcję i pomachali mi przed nosem zbyt wielką sumą.Potrzebne nam były pieniądze.Mieszkaliśmy wtedy w przestrzeni, a statek kosmiczny, nawet mały, jednorodzinny, to drogi interes.- Nigdy nie miałem odwagi, by pisać serial na określony termin.Och, pisywałem pojedyncze odcinki na zamówienie, korzystając ze skryptu, ale nie samodzielnie i nie pod pistoletem.- My nie korzystaliśmy ze skryptu.Buster i ja po prostu wymyślaliśmy nowe odcinki, w miarę jak akcja się rozwijała.- Buster?- Mój wnuk.Ten sam, który jest teraz naczelnym chirurgiem w szpitalu na Ceres.Przez jedenaście lat pisaliśmy wspólnie, za każdym razem udaremniając zamiary Pana Galaktyki.- Pan Galaktyki! Najlepszy czarny charakter we wszystkich thrillerach.Kochanie, chciałbym, żeby on naprawdę istniał.- No nie, ty smarkaczu.Jak śmiesz podawać w wątpliwość istnienie Pana Galaktyki? Co ty wiesz o tych sprawach?- Przepraszam bardzo.On jest równie realny jak Luna City.W przeciwnym razie John Sterling nie miałby komu udaremniać zamiarów.a ja ponad wszelką wątpliwość wierzę w kapitana Johna Sterlinga z Patrolu Gwiezdnego.- To już lepiej.- Ten odcinek, kiedy kapitan Sterling zaginął w mgławicy Głowa Konia i ścigały go robaki promieniotwórcze.W jaki sposób udało mu się uciec? To był jeden z tych dni, gdy za karę zabroniono mi oglądać serial.- Jeśli sobie dobrze przypominam - wiesz, to parę dobrych lat temu - to przerobił swój radar doplerowski, by załatwić je spolaryzowanymi wiązkami.- Nie, tego użył przeciwko kosmicznym jestestwom.- Richard, czy jesteś pewien? Wydaje mi się, że kosmiczne jestestwa napotkał dopiero po tym, jak uciekł z mgławicy Głowa Konia.Kiedy musiał zawrzeć tymczasowy rozejm z Panem Galaktyki, by ją uratować przed zagładą.Zastanowiłem się nad tym.Ile miałem wtedy lat? W której byłem klasie?- Kochanie, chyba masz rację.Zdenerwowało mnie, że zjednoczył swe siły z Panem, nawet celem uratowania Galaktyki.- Ale on musiał to zrobić, Richard! Nie mógł pozwolić, by miliardy niewinnych ludzi zginęły tylko dlatego, że nie chciał sobie pobrudzić rąk współpracą z Panem Galaktyki.Rozumiem jednak twój punkt widzenia.Buster i ja spieraliśmy się o ten odcinek.Buster chciał wykorzystać tymczasowy rozejm, by załatwić Pana Galaktyki, gdy tylko kosmiczne jestestwa zostaną zniszczone.- Nie.Kapitan Sterling nigdy nie złamałby danego słowa.- To prawda.Ale Buster zawsze był pragmatykiem.Prawie każdy problem chciał rozwiązywać przez poderżnięcie komuś gardła.- Cóż, to przekonujący argument - przyznałem.- Richard, w serialu nie można uśmiercać zbyt wielu postaci.Trzeba zawsze coś zostawić do następnego odcinka.Mówiłeś mi jednak, że sam nigdy nie prowadziłeś serialu na własną rękę.- To prawda.Tyle jednak wiem.Oglądałem ich w swoim czasie wystarczająco wiele.Hazel, dlaczego pozwoliłaś, bym opowiadał ci taką masę bzdetów o życiu pisarza?- Powiedziałeś do mnie “Hazel”!- Najmilsza, Hazel, moja kochana, nie jestem zainteresowany grupami krwi czy odciskami kciuka.Nie ulega wątpliwości, że jesteś autorką najlepszego thrillera w dziejach, Postrachu kosmicznych szlaków.Tydzień za tygodniem, rok za rokiem, po filmie można było ujrzeć napis: “Scenariusz: Hazel Stone”.Potem, niestety, zastąpił go inny: “Oparte na postaciach stworzonych przez Hazel Stone”.- Naprawdę? Powinien się tam znaleźć Roger.On wymyślił ten serial, nie ja.Co za nogoodniki.- To nieważne.I tak te postacie zapadły na anemię i umarły.Bez ciebie serial nie był już ten sam.- Musiałam się wycofać.Buster dorósł.Ja dostarczałam niespodzianek, on krwi.Czasami stawałam się zbyt łagodna.Jemu to się nie zdarzało [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl