[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] . Cwaniak& ? podchwyciÅ‚a. Wie, jak grać. Co masz na myÅ›li? Przed wywiadem sprezentowaÅ‚ naczelnemu butelkÄ™ drogiego szampana, a sekretarce przesÅ‚aÅ‚tyle kwiatów, że zajęły caÅ‚e biurko. A ty, co dostaÅ‚eÅ›? Kiepski wywiad zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ dziennikarz. Co to byÅ‚ za szampan? Rocznik tysiÄ…c dziewięćset czterdzieÅ›ci pięć!Dagmara wychwyciÅ‚a w gÅ‚osie dziennikarza nutkÄ™ zazdroÅ›ci, której nie udaÅ‚o siÄ™ przykryćśmiechem.Stare dobre komunistyczne metody, do caÅ‚oÅ›ci brakowaÅ‚o jeszcze koniaku i czekolady.ZachódschodziÅ‚ na wschód.Uważnie czytaÅ‚a wszystkie wywiady ze Schlangenbergerem, które ukazaÅ‚y siÄ™ w ostatnich dwóchlatach.Także te z ilustrowanych magazynów, przedstawiajÄ…ce go na tle biaÅ‚ej posiadÅ‚oÅ›ci.SiedziaÅ‚ nawiklinowym fotelu, obok żona, dzieci i pies, wielki ogród, wielki taras, klasyczne kolumny.CoÅ› jejto przypominaÅ‚o.Dopiero po chwili na to wpadÅ‚a: BiaÅ‚y Dom w miniaturze.Tak, jest szczęśliwy i prawie speÅ‚niony.Prawie? DopytywaÅ‚a dziennikarka z poczytnego pisma dlakobiet.MachaÅ‚ rÄ™kÄ…, nie bÄ™dzie zanudzaÅ‚ czytelniczek politykÄ….Może chce zobaczyć konie, którekupiÅ‚ żonie? Tak.To wszystko udaÅ‚o siÄ™ osiÄ…gnąć ciężkÄ… pracÄ….American dream w Poczdamie.DziecistudiujÄ… za granicÄ…, córka w Ameryce, syn w Wielkiej Brytanii.PrzyjeżdżajÄ… na wakacje.PiÄ™kna żonaw kostiumie Chanel dodawaÅ‚a z uroczym uÅ›miechem: Christian to pracuÅ›.Nad ich gÅ‚owami widniaÅ‚ tytuÅ‚: PARA ROKU.Dagmara uważnie oglÄ…daÅ‚a zdjÄ™cia.Szczególnie zainteresowaÅ‚a jÄ… ta amerykaÅ„ska droga dosukcesu.Tym bardziej że w przemówieniach, które od kilku dni pilnie oglÄ…daÅ‚a, cofaÅ‚a, przewijaÅ‚ai znów oglÄ…daÅ‚a, Schlangenberger chÄ™tnie odwoÅ‚ywaÅ‚ siÄ™ do czasów Å›wietnoÅ›ci spółdzielniprodukcyjnych.W wywiadach udzielanych prasie spoÅ‚eczno-politycznej prowokowaÅ‚, pytajÄ…credaktorów, co tak naprawdÄ™ zÅ‚ego widzÄ… w caÅ‚odobowych żłobkach w NRD, co? A cow organizacjach pozaszkolnych? Może lepiej puszczać mÅ‚odzież samopas, niech siÄ™ zabijajÄ…, niechpaÅ‚ujÄ…, podpalajÄ….Gdzie sÄ… kluby mÅ‚odzieżowe, gdzie harcerze, gdzie szkolne kluby sportowe,dlaczego o wszystko troszczyć siÄ™ majÄ… zapracowani rodzice? Pomóżmy tym biednym rodzinom!Samotnym matkom!MówiÅ‚ o tym w nowy-stary sposób, mówiÅ‚ tak, jak w zjednoczonych Niemczech dawno już niktnie mówiÅ‚.Kto by siÄ™ przyznaÅ‚, nawet siedemdziesiÄ…t lat po wojnie, że coÅ›, co jednoczy niemieckÄ…mÅ‚odzież poza szkoÅ‚Ä… w zwarte szeregi, uważa za dobre? Jeszcze by to nasunęło skojarzenia z FDJ,a już skojarzenia z Hitlerjugend każdy baÅ‚by siÄ™ jak ognia.IstniejÄ… granice przyzwoitoÅ›ci, sÄ… tematyzabronione, absolutne polityczne tabu.Ale tak jak znajomy dziennikarz zauważyÅ‚: Christian Schlangenberger wiedziaÅ‚, jak grać.StawiaÅ‚na wyrazistość i chÄ™tnie balansowaÅ‚ na granicy tego, co dozwolone.Jego ulubiony pisarz? Thilo Sarazin! A to pisarz? chciaÅ‚ wiedzieć dziennikarz. A co, nie?.Nazwisko Schlangenbergera pojawiaÅ‚o siÄ™ również w niskonakÅ‚adowych czasopismach. Trzeba mu też oddać sprawiedliwość, nie jest kÅ‚amcÄ…, docenia wartoÅ›ci kraju, w którym wyrósÅ‚,byÅ‚y puÅ‚kownik, obecnie współwÅ‚aÅ›ciciel SECURITAS CITY, zasÅ‚użony dla Stasi jak maÅ‚o kto.KtopowiedziaÅ‚, że po 1989 roku tylko w Rosji prywatyzacja przebiegaÅ‚a w utarty, znany wszystkimsposób? koÅ„czyÅ‚ swój artykuÅ‚, zatytuÅ‚owany Magik , jeden z dziennikarzy.SzukaÅ‚a jakichÅ›innych artykułów jego autorstwa, ale podpisywaÅ‚ siÄ™ Tropiciel.Pod tym pseudonimem nie znalazÅ‚aniczego poza wstrzÄ…sajÄ…cymi artykuÅ‚ami o sierociÅ„cach w byÅ‚ej NRD.Ze wszystkich dalszych wywiadów Schlangenbergera wyÅ‚aniaÅ‚ siÄ™ żenujÄ…cy obraz populistyz zastraszajÄ…co szybko rosnÄ…cym elektoratem.PrzeÅ›ledziÅ‚a stronÄ™ internetowÄ… Schlangenbergera,nieco dÅ‚użej zatrzymujÄ…c siÄ™ nad kalendarzem bieżących wydarzeÅ„.Jego żona miaÅ‚a racjÄ™, twierdzÄ…c,że Schlangenberger to niezwykle pracowity czÅ‚owiek.CiÄ…gle jezdziÅ‚ do podupadÅ‚ych wschodnich wsii miasteczek, do których nawet nacjonalistyczna NPD nie zaglÄ…daÅ‚a.To z tych zapomnianych przezBoga i polityków miejsc czerpaÅ‚ swojÄ… demonicznÄ… moc.Wszystko wskazywaÅ‚o na to, że atrapaBiaÅ‚ego Domu w Poczdamie mu nie wystarczaÅ‚a.MierzyÅ‚ w kanclerski fotel i wcale siÄ™ z tym niekryÅ‚.SkoÅ„czyÅ‚a czytać.Na koniec wyciÄ…gnęła z buÅ‚garskich reklamówek zdjÄ™cia, które GerhardukÅ‚adaÅ‚, a potem fotografowaÅ‚ w hotelu.ZrozumiaÅ‚a, że miaÅ‚ powody, aby siÄ™ bać.* * *W nocy obudziÅ‚ jÄ… krzyk.Kto tak krzyczy? Ona krzyczaÅ‚a. Nein!!!.PÅ‚akaÅ‚a przez sen.I chyba biegÅ‚a.Jak z czarnego lochu wynurzyÅ‚a siÄ™ przed niÄ… scena ze snu:ucieka i boi siÄ™.MijaÅ‚y sekundy, może minuty.Nie wiedziaÅ‚a, w nocy nigdy siÄ™ tego nie wie.MiaÅ‚atylko Å›wiadomość, że biegnie, pÅ‚acze i krzyczy.Wysuszone gardÅ‚o bolaÅ‚o, jakby wypaliÅ‚a ze czteryjointy.Szkoda, mogÅ‚a to wczoraj zrobić, gorzej niż teraz by siÄ™ chyba nie czuÅ‚a.UsiadÅ‚a na brzegułóżka i ukryÅ‚a twarz w dÅ‚oniach.WstaÅ‚a.Po omacku szukaÅ‚a wÅ‚Ä…cznika.ZapaliÅ‚a Å›wiatÅ‚o.ByÅ‚a w sypialni Gerharda i mamy.SpaÅ‚a w ichłóżku.Zerknęła na zegar: piÄ…ta trzydzieÅ›ci.Ani spać, ani wstać.O szóstej daÅ‚a za wygranÄ… i wstaÅ‚a.RozejrzaÅ‚a siÄ™ niepewnie.Jak strasznie cicho jest w tymdomu& Ten dom jest jednak straszny.PrzeszedÅ‚ jÄ… dreszcz.ZapalaÅ‚a kolejne Å›wiatÅ‚a, aż doszÅ‚a dokuchni.W szafce pod zlewem staÅ‚o kilka butelek wody.Mama twierdziÅ‚a, że tylko odstana woda możeodżywić kwiaty.Dagmara wzięła wodÄ™ i ruszyÅ‚a w gÅ‚Ä…b korytarza.WeszÅ‚a pospiesznie na schody.ZaskrzypiaÅ‚y.Stanęła na półpiÄ™trze, gdzie znajdowaÅ‚a siÄ™ okalajÄ…ca caÅ‚y hol galeria, wypeÅ‚nionaopasÅ‚ymi tomami książek, wejÅ›cie do jej pokoju, jej byÅ‚ego pokoju, a dalej do biblioteki.I w tej chwili przeżyÅ‚a déjà vu.Nie miaÅ‚a jednak siÅ‚y ani ochoty szukać zeszytu i zapisywać.Minęła pokój.Stanęła pod półkolistym wejÅ›ciem do biblioteki, nad którym berliÅ„ski stolarzwyrzezbiÅ‚ przed laty: MAGNUM BONUM.Nie wiedziaÅ‚a już, czy to jawa, czy sen.Na wszelkiwypadek pozdrowiÅ‚a zacne litery i ostrożnie wlaÅ‚a wodÄ™ do doniczki z pelargoniÄ….Ziemia byÅ‚awilgotna, ale woda wsiÄ…kÅ‚a bÅ‚yskawicznie.Stare kwiaty, jak starzy ludzie przypomniaÅ‚o siÄ™ jejniespodziewanie powiedzenie matki Gerharda, Klary
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|