[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nic nie powiedział.Tylko jej imię.A potem spoglądał na nią,jakby zzieleniała.Pewnie myślał, że zwymiotuje i zniszczy mu następneporządne buty.To było trzy dni temu.Trzy dni.Bez słowa. Powinna przyjechać co najmniej dwadzieścia minut temu  utyskiwałaIris. On powinien był przyjść dwa dni temu  mruknęła na to pod nosemHonoria.Iris gwałtownie się odwróciła. Co powiedziałaś?Honoria szybko ochłonęła. Może na drodze jest duży ruch?  zapytała. Mieszka tylko pół mili stąd.Honoria z roztargnieniem kiwnęła głową.Popatrzyła na notatki, którezrobiła na drugiej stronie nut, i stwierdziła, że napisała tam imię Marcusa.Dwa razy.Nie, trzy.Obok półnuty z kropką w małych zakrętasach ukryła jegoinicjały: M.H.Dobry Boże.Jest żałosna. Honorio! Honorio! Czy ty mnie w ogóle słuchasz?Znowu Iris.Honoria omal nie jęknęła. Jestem pewna, że za chwilę tu będzie  odezwała się pojednawczo.255RLT  Serio?  ostro spytała Iris. Bo ja nie.Wiedziałam, że mi to zrobi. Co? Nie rozumiesz? Nie przyjedzie.Honoria wreszcie podniosła oczy. Nie wygłupiaj się.Sarah nigdy by tak nie postąpiła. Naprawdę?  Iris spojrzała na nią z absolutnym niedowierzaniem.Ispanikowana. Naprawdę?Honoria wlepiła w nią wzrok, a potem: O mój Boże! Mówiłam, że nie powinnaś była wybierać kwartetu numer jeden.Sarahniezle gra na fortepianie, ale ten utwór jest dla niej zdecydowanie za trudny. Dla nas też jest trudny  cicho odparła Honoria.Zaczynało ją mdlić. Nie tak trudny, jak partia fortepianowa.A poza tym tak naprawdę niema znaczenia, jak trudne są partie na skrzypce, bo. Iris przerwała.Przełknęła ślinę i się zaczerwieniła. Nie uda ci się mnie urazić.Wiem, że gram strasznie.I wiem, że Daisyrobi to jeszcze gorzej.Nie ma znaczenia, co gramy.I tak wyjdzie nambeznadziejnie  stwierdziła Honoria. Nie mogę w to uwierzyć. Iris zaczęła nerwowo krążyć po pokoju.Nie potrafię uwierzyć, że mogła coś takiego zrobić. Jeszcze przecież nie wiemy, że nie będzie grała  zauważyła Honoria.Iris okręciła się na pięcie. Czyżby?Honoria speszona przełknęła ślinę.Iris miała rację.Sarah nigdywcześniej nie spózniła się na próbę dwadzieścia.nie, teraz już dwadzieściapięć minut.256RLT  To by się nie zdarzyło, gdybyś nie wybrała tak trudnego utworu oskarżyła ją Iris.Honoria poderwała się. Tylko mnie nie obwiniaj! To nie ja cały poprzedni tydzień narzekałamna.No, nieważne.Jestem tu, a ona nie, i nie rozumiem, dlaczego to ma byćmoja wina. Oczywiście, że nie twoja. Iris pokręciła głową. Tyle że.Ojej! głośno krzyknęła ze złości i rozpaczy. Nie mogę uwierzyć, że mi coś takiegozrobiła. Nam  cicho przypomniała jej Honoria. Tak, ale to ja nie chciałam występować.Tobie i Daisy było wszystkojedno. Nie rozumiem, jakie to ma znaczenie. Nie wiem  jęknęła Iris. Miałyśmy to robić wspólnie.Tak mówiłaś.Codziennie to powtarzałaś.I jeśli mam upokorzyć się przed absolutniewszystkimi, których znam, to Sarah też.W tym momencie weszła Daisy. Co tu się dzieje?  zapytała. Dlaczego Iris tak się denerwuje? Sarah nie przyjechała  wyjaśniła Honoria.Daisy popatrzyła na zegar na kominku. Bardzo nieładnie z jej strony.Spózniła się już prawie pół godziny. Nie przyjedzie  oświadczyła Iris. Nie wiemy tego na pewno  zaprotestowała Honoria. Co to znaczy, nie przyjedzie?  jak echo powtórzyła Daisy. Niemoże nie przyjechać.Jak zagramy kwartet fortepianowy bez fortepianu?W pokoju zapadła długa cisza. Daisy, jesteś genialna  westchnęła Iris.257RLT Daisy zrobiło się miło, ale i tak zapytała: Tak? Możemy odwołać występ! Nie. Daisy szybko pokręciła głową i zwróciła się do Honorii. Niechcę go odwoływać. Nie mamy wyboru  ciągnęła Iris, a oczy pojaśniały jej z radości.Tak jak mówiłaś.Nie da się zagrać kwartetu fortepianowego bez fortepianu.Sarah jest wspaniała.Honoria nie była jednak o tym przekonana.Uwielbiała Sarah, ale trudnobyło jej sobie wyobrazić, że mogłaby zaplanować coś takiego, zwłaszcza w tejsytuacji. Naprawdę myślisz, że zrobiła to, żeby odwołać cały występ? Nie wiem, dlaczego to zrobiła  szczerze powiedziała Iris. Jestem takszczęśliwa, że mogłabym. Na chwilę dosłownie odjęło jej mowę. Jestemwolna! Jesteśmy wolne! Jesteśmy. Dziewczęta! Dziewczęta!Iris umilkła i wszystkie odwróciły się w stronę drzwi.Matka Sarah  ichciotka Charlotte  reszcie świata znana jako lady Pleinsworth  wparowała dopokoju, a za nią weszła młoda ciemnowłosa kobieta w bardzo prostej sukni.Guwernantka.Honoria się zaniepokoiła.Nie z powodu nieznajomej.Wyglądała na osobę bardzo miłą, choć możetrochę speszoną tym, że wciągnięto ją w rodzinną sprzeczkę.Ale ciociaCharlotte miała przerażający błysk w oczach. Sarah jest chora  oznajmiła. No nie!  krzyknęła Daisy i gwałtownie usiadła. I co teraz zrobimy? Ja ją zabiję  mruknęła Iris do Honorii.258RLT  Oczywiście nie możemy dopuścić do odwołania koncertu  ciągnęłaciotka Charlotte. Nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdyby doszło do czegośtak strasznego. Ani jej  burknęła pod nosem Iris. Najpierw pomyślałam, że możemy zerwać z tradycją i poprosić jedną znaszych byłych uczestniczek, aby zagrała z grupą, ale pianistki nie miałyśmyod czasu, kiedy Philippa grała na koncercie w roku 1816.Honoria z przerażeniem spojrzała na ciotkę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl