[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Jmć ks.podkanclerzy daje do wiadomości pewną przestrogę Wci sercumemu, którą mieć w konsyderacji, a zaraz i w egzekucji.A że już pózno,chłodno i z drogi po trosze sturbowanym się być musi, kończyćprzychodzi, całując z duszy i serca wszystkie śliczności serca megojedynego.Celadon całuje de toute son affection ses bonnes amies, lesdeux soeurs duchesses et la charmante comtesse.Mes baisemains a M.leMarquis et a ma soeur.Dzieci całuję i obłapiam.232W obozie pod Torno, trzy mile od Koszyc, 27 XI [l683].Gdyby Polska była wyspą, tj.insułą, mielibyśmy ją tu za ową na Oceanie,o której piszą historycy, że była flottante i że się raz pokazowała, drugi sięoczom kryła ludzkim.Po Gulczewskim nie tylko o zdrowiu Wci sercamego, ale nawet jeśli Polska jest na świecie najmniejszej nie mieliśmywiadomości; jako zaś Gulczewski wyjechał z Krakowa, już to niedzielpięć minęło.Uważże tedy Wć moja duszo, jeżeli to jest tak kochającemujak ja supportable i jeżeli dłużej żyć można.Ale co najcięższa, żeśmy tumieli kilka listów i świeżych bardzo, które najmniejszej ani o Wci sercumoim, ani o Polszcze nie czynią mencji.Najprzód był list z Lubowli du16eme de novembre, kiedy Dupont tamtędy przejeżdżał, od p.Moszyńskiego, który to tylko napisał, że z Krakowa nie miał żadnychlistów.Drugi list był od tegoż, du 21eme novembre, który siła pisze, ajeszcze w cyfrach, o rzeczach węgierskich (których tu nowin u nas aż douprzykrzenia), a o Polszcze słowa jednego.Dziś nawet przyjechał tuczłowiek z miast spiskich, z plebanii ks.Zebrzydowskiego: przyniósł listyróżne stamtąd, a o Polszcze i mencji najmniejszej.W jakim tedypodziwieniu zostawać musimy, wyrazić tego niepodobna, ile ja, którybym przysiągł milion razów, że Wć moje serce pisujesz i okazyj szukaszdo pisania.Ale to konsyliarze Wci mego serca coś dziwnego robią, którzycoś wszystko opak i czynią, i rozumują, szykując w ciepłej izbie kwiczołyna przemiany z kieliszkami, a dyskurując o wojnie i o gościńcach doWęgier, mapę wspak obróciwszy.A tu nie trzeba było żadnej filozofii,jedno listy odsyłać do Lubowli, gdyż my tu od miast spiskich od kilkaczasów nie jesteśmy dalej nad mil ośm, dziewięć, dziesięć, lubo przezgóry wielkie, ale konnemu z listami wszędy przebyte i bezpieczne.Jakonam tedy tu miło na te tam rady, snadno się domyślić, osobliwie mnie,który, po zdrowiu Wci serca mego, tak dawno wiedzieć pragnę, co teżtam robią pan krakowski, pan lubaczowski i hospodar wołoski.Nie mają,widzę, ichmość tej dyskrecji i tego miłosierdzia, aby nas tymprzynajmniej pocieszyli, przy swych wczasach i delicjach, w nagrodębiedy naszej, gdy nam już przyjdzie nie pod namiotami, ale pod niebemsamym stawać i koczować, ponieważ za nastąpieniem tak srogich mrozówi śniegów już kołka wbić w ziemię niepodobna.Ode dni trzech weszliśmy tu w kraj cale sobie nieprzyjazny.Miasta się izamki wszystkie przed nami pozamykali, osadzone garnizonamiTekolego, który poszedł za Cisę w granicę turecką, nie dawszy namżadnej w sprawach swych doskonałej rezolucji.W Koszycach jest ludzido obrony z kilka tysięcy;posyłamy tam posłów naszych, ale wątpimy, aby co sprawili.Jakie to tedynasze będą stanowiska, chyba drugą, da P.Bóg, oznajmi się okazją,233całując tą terazniejszą milion razy wszystkie śliczności Wci serca megojedynego.A M.le Marquis et a ma soeur mes baisemains.Dzieci całuję iobłapiam.W dzień św.Mikołaja, 6 [XII 1683], pod Preszowem.Przed wczorem ta część wojska litewskiego, która stała pod Lubowlą,dała nam znać o sobie; przez których dowiedzieliśmy się, żeś Wć mojeserce wyprawiła do mnie Grotkowskiego z listami i że z Lubowli miał sięgdzieś do mnie prosto przebierać, wyjechawszy stamtąd dniem przednimi.Jużeśmy go tedy mieli za zgubionego, ale za łaską bożą jawił się donas wczora, nie tylko z tymi listami, które ma do rąk oddane, ale i te, zktórymi go wyjeżdżającego z Podegrodzia dogoniła poczta du 28emenovembre.Nagrodził nam tedy P.Bóg sowicie, osobliwie mnie, który-mjuż ledwo żyć mógł, nie mając tak długi czas żadnej o zdrowiu Wci sercamego wiadomości.Mnie wszyscy cieszyli nadzieją, począwszy od p.Kawalera, żeś Wć moje serce już miała była stanąć w Lubowli, że tamzamek wyprzątano, że zwierzyny gotowano; ale ten głos to był snadztylko między pospólstwem, ponieważ Wć moje serce najmniejszej o tymw żadnym swym liście nie czynisz mencji.Ja stąd nie mogę już jechać, tylko do Lubowli; ale stamtąd do Krakowazaraz wyjechać, jako bym sobie życzył, niepodobna z wielu przyczyn, októrych będzie niżej, ale i dla słabości koni i odpoczynku zdrowiajakiegośkolwiek.Konie świeże wysyłać darmo, bo i najlepsze po takichgórach, jakie są między Krakowem a Lubowlą, nie pospieszą.Najlepszaprzecię, słyszę, ma być droga, choć trochę dalsza, przez Nowy Targ.Jam jako jest zawiedziony przez cesarza i przez Tekolego, wypisać tegoniepodobna.Perswadowałem cesarzowi tak wiele razy (nie mając w tymmojej żadnej prywaty), aby było uspokoić Węgrów przynajmniejamnestią, a potem obietnicą, że w tych wolnościach będą zachowani, najakie im cesarz na swej przysiągł koronacji.Tekolego aby byłoczymkolwiek konten-tować, pokazując, że inaczej Węgry się nieuspokoją.W ostatek, jeśli nie chcą nic uczynić dla Tekolego,przynajmniej co uczynią; a czego nie uczynią, aby mię przestrzegli.Nażadną z tych rzeczy najmniejszego nie mogłem się doprosić responsu.Wojska cesarskie wzięły sobie kwatery blisko swych granic; starszyznarozjechała się, do dworu jedni, drudzy do swych domów, nam tupokazawszy te miejsca, w których wszystka forsa Tekolego.Ten zaś taką poszedł z nami zdradą: Naprzód prosił, aby Koszyce byływolne, w których miało być prezydium cesarskie.Pisałem tedy o to do234cesarza, radząc, aby to miasto było wolne aż do skończonego traktatu; nato także żadnego nie odebrałem responsu.A tymczasem Tekoli, nie chcącnigdzie na mnie czekać (lubom mu wszelkie obiecował bezpieczeństwo izastawę dawał), poszedł do Turków z Debreczyna z żoną i ze wszystkim,odesławszy od siebie wszystko wojsko, a tu je, gdzieśmy stać mieli,rozłożywszy z takim ordynansem, aby nas wszędy tak traktować, jakonieprzyjaciół; o czym ani nas nie przestrzegł, ani tych swych, których maprzy boku naszym, posłów.Tak tedy, skorośmy weszli dans la superieureHongrie, nie spodziewając się już żadnych nieprzyjaciół, zastaliśmywszystko nam nieprzyjazne i począwszy od zamku Satwar nazwanego,mil stąd dziewięć, zza każdego krzaka do nas strzelają i z każdego miastai chłopi, i szlachta, i żołnierze wołają: ,,Bij! Bij! jako na wilka.Chorychpozostałych okrutnie mordują, gorzej daleko niżeli Turcy; dla czego dzieńi noc strzec się musimy i powoli postępować, aby ludzi nie tracić.Poszczęścił trochę P.Bóg na nich przed wczorem tu pod Preszowem: p.starosta łucki trochę ich przepłoszył i owi moi Tatarowie sokolniczybardzo się dobrze sprawili i więzniów poprzywodzili.Strzelali tedy iwypadali aż pod obóz z Koszyc (któreśmy mijali, bo nie do naszychnależało stanowisk)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|