[ Pobierz całość w formacie PDF ] .- Wobec tego - Don Francisco powstał, prostując wysoką sylwetkę; wyglądałwładczo, choć z pewnością w środku skrywał nie lada wzburzenie - dalszeprzesłuchiwanie Ginny z całą pewnością nie ma sensu.Powiedziała już panuprzecież, że nic nie wie.Pułkownik Devereaux zdawał się odzyskiwać panowanie nad sobą.Zaprzestałwędrówki po pokoju, a w jego oczach pojawił się zimny, stalowy błysk.Ginnyprzeszył na wskroś dreszcz przerażenia.- Obawiam się, proszę pana, że nie jest to takie proste.- Tu pułkownik zwróciłsię w stronę Ginny, a w jego głosie zabrzmiał zle skrywany triumf.- Małżeństwo tejdamy z pańskim wnukiem czyni z niej obywatelkę Meksyku.Odtąd podlega onatutejszym prawom i nie może domagać się immunitetu jako Amerykanka.%7łałuję,lecz choć dobrze rozumiem pańskie odczucia w tym względzie, Don Francisco,muszę przedkładać obowiązki francuskiego oficera nad własne sympatie.Ależproszę! - Uniósł rękę, chcąc zapobiec dalszym dyskusjom, i ciągnął surowym tonem:- Muszę bezwzględnie uzyskać od pani więcej informacji.Słyszała już pani,jak mówiłem o pewnym Amerykaninie, który dla nas pracuje.Nazywa się Tom Beali tropi buntowników.Otóż człowiek ten rozpoznał panią jako kobietę, która pomogłaamerykańskiemu rewolwerowcowi Steve'owi Morganowi wydostać z więzieniaAnula & Polgara & ponaousladanscczłowieka, który przyznał się do tego, że jest buntownikiem i należy do Juaristas!Wiemy też już teraz, że ów amerykański rewolwerowiec to nie kto inny jak pańskiwnuk, który, tu w Meksyku, jest znany jako Esteban Alvarado.Voila - podróżowałapani taki szmat drogi ze swoim.mężem.Pomogła pani uciec rebeliantom.Czymam wobec tego uwierzyć, że nie wiedziała pani, co robi? %7łe jest pani kobietą takślepo posłuszną mężowi, że naraża pani życie, nie pytając o nic, tylko dlatego, że ontak pani każe? Nie, oczywiście, że nie! Pani wybaczy, ale muszę zadać pani więcejpytań, a pani tym razem musi mi na nie odpowiedzieć! Czy zostałem dobrzezrozumiany?- Posuwa się pan za daleko, pułkowniku! - Głos Don Francisco zabrzmiał jakgrzmot.- Nie miałem pojęcia, że nasi sprzymierzeńcy, Francuzi, są teraz w takichtarapatach, że w imię prawa muszą posuwać się do zastraszania kobiet.Jeśli uważapan, że skrywamy prawdę o miejscu pobytu mego wnuka, może pan aresztowaćmnie.Niech pan będzie pewien, że nie omieszkam powiadomić marszałka Bazaine'ao pańskich nędznych praktykach.- Postępuję zgodnie z wytycznymi pana marszałka.Powiem więcej, w tejprowincji jestem jego pełnomocnikiem.Pozwoli pan, że mu przypomnę, iż nie dalejjak kilka miesięcy temu ukazały się dekrety podpisane przez samego cesarza.Wedletych dekretów, mamy teraz prawo przesłuchiwać każdego podejrzanego owspółpracę z rebeliantami i wyciągać z nich prawdę wszelkimi dostępnymimetodami.Czy pan rozumie, co to oznacza? Możemy również dokonywać egzekucji- bez procesu, jeśli uważamy to za konieczne, jako przykład dla innych! Proszę miwierzyć, że moje pytania miały jedynie na celu oszczędzenie tej tu oto damie wielunieprzyjemności.Czy sądzi pani, że gdy przesłuchujemy wieśniaczki, jesteśmy taksamo mili? - zwrócił się do Ginny tak raptownie, że aż podskoczyła, patrząc na,niego z szeroko rozwartymi oczami i dumnie uniesionym podbródkiem.- Błagam panią, niech pani okaże rozsądek, dla swego własnego dobra.Jeślimilczy pani dla jakiegoś błędnie pojmowanego poczucia lojalności, pozwoli pani, żeprzypomnę, iż jest pani pół-Francuzką.Francja była pani domem przez większośćżycia, prawda? A czy zdaje sobie pani sprawę, jak wielu Francuzów ponosi każdegoAnula & Polgara & ponaousladanscdnia śmierć za cesarza? Czy wie pani, iż każdy karabin przemycony przez granicędla zwolenników Juareza jest potem użyty przeciwko nam? A naj-gorsi są tacy jak Steve Morgan - najemnik i szpieg.Nawet nie można gousprawiedliwić, że działa z patriotycznych pobudek.Czy muszę opowiadać pani,jakie tchórzliwe zasadzki przygotowują ci rebelianci? O masakrach i torturach, którestosują? A może grozba aresztu i egzekucji rozwiąże pani usta?- Pułkowniku Devereaux.- W skośnych, zielonych oczach Ginny zawrzaławściekłość, a w jej głosie zabrzmiał lodowaty sprzeciw.- Pan mi grozi, a mnie nigdynie podobały się grozby.Może pan mnie skazać, ale w żadnym wypadku nie ujdzieto panu płazem.Mamy zbyt wielu wspólnych znajomych, pułkowniku, zapomniałpan o tym? Mój ojciec jest senatorem, a sam pan dobrze wie, że Waszyngton oddawna czeka na pretekst, żeby wystąpić z interwencją
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|