[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Znajdowali się w osłanianym pokoju a jednak coś rozmościło się pośród nieładu panującego na wysokiej półce.Znajdujący się poniżej nie spostrzegli, że obserwuje ich żółte, wtórnie oko.- Nie jestem pewien - zareplikował Piahbrindiah Drah - Długo rozmawialiśmy.Mam wrażenie, że ona jest szczera.Intui­cja podpowiada mi, iż powinniśmy dać jej to, czego chce! – Bogowie! - zaklął Kopeć – Nigdy! Radisha zajmowała stanowisko neutralne.Jak dotąd.- Dzisiejszej nocy tylko cale dzieliły nas od upadku.Nie potrafimy wbić pomiędzy nich klina.Uratować nas może tylko ona.Nie możemy się jej pozbyć, Kopeć.- Schwytaliśmy tygrysa za ogon - dodał Prahbrindrah Drah - Nie możemy go teraz puścić.Czuję się jakbym się znajdował w dolinie, a wszędzie na jej, grzbiecie stali ludzie chcący zepch­nąć na mnie głazy.- Ona nas zniszczy.- powiedział Kopeć.Starał się nadać tonowi swego głosu rozsądne brzmienie.Panika już wcześniej świadczyła przeciwko niemu.Prahbnndraha Draha , Radishę należało przekonywać intelektualnie.- Ona dogadała się z Dusicielami.- Których być może jest kilka setek na całym świecie - zauważyła Radisha - Jak wielu ludzi jest na Ziemiach Cienia? Jak wiele cieni? Więcej jest w tym mieście zdradliwych kapła­nów niż wszystkich Dusicieli razem wziętych.- Powinnaś ponownie przeczytać te stare kroniki.- zapropo­nował Kopeć.- Jak liczne były Czarne Kompanie, które przedtem tędy przechodziły.A jednak zanim zostali pokonani, nasi przodkowie stali się nieomal świadkami Roku Czaszek.Nie można dogadywać się z taką ciemnością.Ona budzi diabła w każdym.Nie możesz zapraszać do swego domu tygrysa tylko po to, by wypędzić wilka.Nie ma szarości, Nie ma liny, po której można iść.Nikt nie może się spodziewać, że dzięki niej zwyciężymy ciemność.To jest ostateczne i bezdenne zło przekraczające wszystkie pozostałe.Weźcie pod uwagę, co ta kobieta zrobiła zeszłej nocy.Prahbnndrah Drah powiedział:- Wstrząsnęły mną dokonane zniszczenia.Pan Gupta i jego poprzednicy pracowali nad tym gajem od stu lat.- Nie chodzi o przeklęte rośliny! - Kopeć o mały włos zno­wu nie stracił panowania nad sobą.- Zginął człowiek, zabity magią.Siedmiu następnych zostało wywiezionych, aby spotkać jakież to niewiadome przeznaczenie! Tal, jego sprzymierzeńcy został, zamordowani w swych własnych świątyniach.Uduszeni;- Sami się o to prosili.- powiedziała Radisha.Zrobili cos głupiego.Zapłacili za to.Zauważyłeś, że pozostali kapłani Gunni bynajmniej nie byli wstrząśnięci.- Frakcja Ghapora? Prawdopodobnie ośmielili Tala do wszystkiego i gdy spotkał go szybki koniec, nie mieli nic przeciwko temu.- Prawdopodobnie.- Nie rozumiecie, co ona zrobiła? Rok wcześniej żaden z ka­płanów nie brałby pod uwagę morderstwa.Teraz jest powszech­nie akceptowanie.Nikt się tym nie przejmuje.Tal odszedł.Mó­wisz, że był głupi, sam się o to prosił, i masz rację.Ale on był jednym z najważniejszych ludzi w Taglios.Podobnie jak Jahamaraj Jah.On również sam się prosił.Kiedy ona sobie wybierze następną ofiarę, być może wszyscy ponownie powiedzą to samo.Sam się o to prosił.A potem będzie następny i następny, aż wreszcie zostaniecie tylko ty i Prahbrindrah Drah, a po was już tylko potcap.Nie chodzi o jej profesjonalne umiejętności żołnie­rza.Może być najlepszym żołnierzem, jaki kiedykolwiek żył na świecie.Może nawet przez sen być w stanie zniszczyć Władców Cienia.Ale nawet jeśli nigdy ponownie nie przekroczą Main, jeśli nigdy nie posuną się na północ od Dejagore, jeżeli nie wygrają kolejnej potyczki, gdy ona będzie u władzy, Taglios przegra z równą pewnością jakbyśmy nigdy nawet nie próbowali się opierać.Prahbrindrah Drah zaczął już coś mówić, ale Radisha weszła mu w słowo:- On ma trochę racji.Taglios już nigdy nie będzie takie samo.- To znaczy?- Jeżeli damy tej kobiecie wolną rękę, przemieni Taglios na podobieństwo Ziem Cienia, ponieważ tego właśnie będzie wy­magało zwycięstwo.Kopeć, rozumiem cię.Nawet częściowo twoją obsesję na punkcie Dusicieli i Roku Czaszek.Obserwowa­łam tę kobietę.Wątpię, by ktoś, może poza tamtym Konowałem, miał kiedykolwiek na nią jakikolwiek wpływ.Bracie, on ma rację.Aby nas uratować, zmieni nas w to, czego się obawiamy.- A więc jesteśmy skazani, niezależnie od tego, co zrobimy.Jeżeli pozwolimy jej robić co chce, już po nas.Jeżeli nie pozwo­limy, pożrą nas Władcy Cienia.- Jest inny sposób.- zaczął Kopeć.Ale nie potrafił im powiedzieć.Nie powiedział im wszystkiego, kiedy zdawał spra­wę ze spotkania z agentami Długiego Cienia.Teraz było już za późno.Jeżeli wyciągnie na jaw przemilczane szczegóły, nigdy więcej już mu nie zaufają.Mogą nawet dojść do wniosku, że jego sprzeciw względem kobiety został nakazany przez wrogów Taglios.Tamten pomarszczony, mały człowiek to przewidział.Niech sczeźnie.- Tak? - dopytywała się Radisha.- Coś mi przyszło do głowy.Ale okazało się bezużyteczne.Emocje zaćmiły mi jasność myśli.Zapomnijcie o tym.Kina się porusza.Córka Nocy spaceruje wśród nas.Musimy sprawić, by zamilkła.- W ten sposób możemy rozmawiać przez całą noc.- powie­dział Prahbrindrah Drah.- Żadne z nas nie zmieni swych poglą­dów.Do czasu aż nie osiągniemy zgody, lepiej skupmy się na wyprzedzaniu kapłanów, przynajmniej o krok.Kopeć potrząsnął głową.To się nie uda.Ta kobieta cały czas będzie wprowadzać między nich podziały i pomieszanie, do cza­su aż nie będzie za późno.Takie są drogi ciemności.Kłamstwo.Nie kończące się kłamstwo.Nie było sensu dłużej rozmawiać.Pozostała już tylko jedna droga wyjścia.Jeżeli go przyłapią, znienawidzą go.Zrobią z niego zdrajcę.Ale nie było innej możliwości.Powinien się modlić o odwagę i jasność umysłu.Władcy Cienia sami byli mistrzami kłamstwa.Wykorzystają go, jeśli tylko im na to pozwoli.Ale jeżeli uda mu się ostrożnie rozgry­wać tę grę, przysłuży się Taglios lepiej niźli dziesięć armii.Kiedy brat i siostra wychodzili z komnaty, książę powiedział:- Kopeć, zapomniałem zapytać.Dlaczego znienacka wyzna­czyła nagrody za nietoperze?- Co?- Wspomniał o tym Shadar Singh.Usłyszał o tym, idąc tutaj.Rozpuściła wieści, że każdy dzieciak, który zechce, może dostać kilka miedziaków za przyniesienie jej martwych nietoperzy.Wszystkie biedne rodziny w mieście zaczną polować.A skarb miasta będzie musiał za nie płacić.Dlaczego?- Nie mam pojęcia - skłamał Kopeć.Serce podeszło mu do gardła.Ona wiedziała.Ta sprawa z doniesieniami na obcych.To nie był manewr propagandowy.Wiedziała.- W niektórych egzotycznych zaklęciach wykorzystuje się sproszkowane części ciała nietoperza.Sierść, pazury, wątrobę.Ale należą, one do tego rodzaju, za pomocą których sprowadza się bezpłodność na kro­wy sąsiada albo powoduje, że jego kury przestają nieść.Ona nie będzie miała z nich żadnego pożytku.Ale żywe nietoperze przynosiły pożytek Władcom Cienia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl