[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Jak dowiedziałem się na lotnisku, Himmler zatrzymał się w oddalonym stąd zaledwie czterdzieści kilometrów szpitalu, który przed rokiem udzielił mi gościny w tak dziwnych okolicznościach.„Storch" wylądował na pobliskiej łące.Moje przybycie zdziwiło Himmlera.Przyjął mnie w tym samym pokoju, w którym ja leżałem, i żeby sytuacja stała się jeszcze bardziej groteskowa, obecny był również profesor Gebhardt.Himmler jak zwykle potraktował mnie po koleżeńsku, ale bez jakiejkolwiek poufałości.Interesował się przede wszystkim moimi wrażeniami z Berlina.Przeszedł do porządku nad wiadomością, że Hitler pozbawił Goringa stanowiska; niewątpliwie musiał o tym słyszeć.A gdy następnie poinformowałem go powściągliwie, że Goring zrezygnował ze wszystkich stanowisk, zachował się tak, jakby to wszystko nie miało żadnego znaczenia.„Goring i tak zostanie teraz następcą.Już dawno uzgodniłem z nim, że będę jego premierem.Bez Hitlera również mogę go uczynić głową państwa.Pan zna go także", mówił z wymownym uśmieszkiem i otwarcie.„Oczywiście, ja będę osobą decydującą.Nawiązałem już kontakt z różnymi osobistościami, które włączę do swego gabinetu.Potem przyjdzie do mnie Keitel." Himmler być może uważał, że przybyłem złożyć mu uszanowanie i prosić o nowe stanowisko.Obracał się w nierealnym świecie: „Europa i w przyszłości nie obejdzie się beze mnie", oświadczył.„Potrzebuje mnie nadal jako ministra policji dla zapewnienia spokoju.Jedna godzina z Eisenhowerem i przekonam go! Niebawem dojdą oni do wniosku, że jestem dla nich niezbędny - albo przejmą niebywały chaos".Poinformował mnie o swych kontaktach z hrabią Bernadotte, które miały na celu przekazanie obozów koncentracyjnych Międzynarodowemu Czerwonemu Krzyżowi.Zrozumiałem, skąd wzięły się przed paroma dniami w Sachsenwaldzie koło Hamburga liczne wagony Czerwonego Krzyża.Dawniej zawsze mówiono, że zanim nadejdzie koniec, zlikwiduje się wszystkich więźniów politycznych.Teraz Himmler próbował zawrzeć na własną rękę układ ze zwycięzcą.Sam Hitler, jak się wyraźnie zorientowałem podczas mojej ostatniej z nim rozmowy, odstąpił w międzyczasie od takich myśli.W końcu Himmler przedstawił mi, wprawdzie jeszcze niezdecydowanie, propozycję zostania u niego ministrem.Ja natomiast zaproponowałem mu, nie bez ironii, swój samolot, żeby złożył pożegnalną wizytę Hitlerowi.Odmówił.Na to nie miał teraz czasu.Nie dał się przekonać: „Teraz muszę organizować swój rząd, a ponadto moja osoba jest dla niemieckiej przyszłości zbyt ważna, abym mógł w tej chwili zaryzykować lot".Naszą rozmowę przerwało przybycie Keitla.W pokoju obok byłem świadkiem, jak feldmarszałek tym samym podniosłym tonem, którego często używał składając patetyczne oświadczenia Hitlerowi, zapewniał teraz Himmlera o swym bezwzględnym posłuszeństwie.Oddał się całkowicie do jego dyspozycji.Wieczorem znalazłem się znów w Hamburgu.Gauleiter zaproponował mi natychmiastowe nadanie przez miejscową radiostację mojego przemówienia do ludności, a więc jeszcze przed śmiercią Hitlera.Jednak myśl o dramacie, który musiał się w tych dniach i godzinach rozgrywać w berlińskim schronie, powstrzymywała mnie przed nielegalną działalnością.Jeszcze raz Hitlerowi udało się sparaliżować mnie psychicznie.Wobec siebie samego, jak też wobec innych uzasadniałem zmianę stanowiska tym, że włączanie się w bieg tragedii byłoby krokiem fałszywym i bezsensownym.Pożegnałem się z Kaufmannem i udałem do Szlezwika-Hol-sztynu.Zakwaterowaliśmy w wozach mieszkalnych przedsiębiorstwa budowlanego nad Eutiner See.Od czasu do czasu odwiedzałem Donitza albo znajomych ze Sztabu Generalnego, którzy tak samo bezczynnie jak ja oczekiwali na dalszy rozwój wypadków.Byłem więc obecny, gdy l maja przekazano Donitzowi radiogram 4, który poważnie ograniczał jego uprawnienia jako następcy Hitlera.Hitler narzucił nowemu prezydentowi Rzeszy skład rządu: Goebbels został kanclerzem Rzeszy,Seyss-Inquart ministrem spraw zagranicznych, a Bormann ministrem partii.Jednocześnie Bormann zapowiadał swoje rychłe przybycie.„To jest niemożliwe!" Donitz przeraził się tymi ograniczeniami swego stanowiska.„Czy ktoś już widział radiogram?" Jego adiutant Lud-de-Neurath zapewniał, że przybył do admirała bezpośrednio od radiotelegrafisty.Wobec tego Donitz rozkazał zobowiązać radiotelegrafistę do milczenia, a radiogram trzymać w zamknięciu i nikomu nie pokazywać.„Co powinniśmy zrobić, jeżeli Bormann i Goebbels rzeczywiście przybędą tutaj?" zapytywał Donitz i zrezygnowany stwierdzał: „Z nimi nie będę w żadnym wypadku współpracował".Tego wieczoru obaj byliśmy z"dania, że Bormanna i Goebbelsa trzeba w jakiejś formie „zabezpieczyć".Tak więc Hitler zmusił Donitza, by swe urzędowanie rozpoczął od nielegalnej działalności; zatajenie oficjalnego dokumentu 5 stanowiło ostatnie ogniwo w łańcuchu oszustw, zdrady, obłudy i intryg tych dni i tygodni: Himmler, który zdradził swego fuhrera podjęciem rokowań; Bormann, któremu dlatego udała się ostatnia wielka intryga przeciwko Goringowi, że podszedł Hitlera; Goring, który myślał o dogadaniu się z aliantami; Kaufmann, który pertraktował z Anglikami i oddawał mi do dyspozycji swoją radiostację; Keitel, który jeszcze za życia Hitlera chciał się wynająć nowemu panu; i wreszcie ja, a więc ten, który w ostatnich miesiącach usiłował zwieść swego odkrywcę i protektora, a kiedyś nawet zamierzał go usunąć.Wszyscy odegraliśmy swoje role narzucone przez system; zmusił nas do tego również Hitler, który zdradził nas wszystkich, siebie samego i swój naród.Tak kończyła się Trzecia Rzesza.l maja, kiedy podano wiadomość o śmierci Hitlera, nocowałem w małym pokoju w kwaterze Donitza.Rozpakowując wieczorem walizkę, znalazłem czerwoną, dotychczas nie otwieraną, skórzaną kasetę, w której znajdowało się zdjęcie Hitlera.Włożyła mi je tam sekretarka.Moje nerwy nie wytrzymały.Gdy postawiłem zdjęcie, wybuchnąłem spazmatycznym płaczem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|