[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] . A ja siÄ™ waćpana nie spoóiewaÅ‚am szeptaÅ‚a mrużąc swe Å›liczne oczy ale jużtak nie caÅ‚uj, bo nie przystoi. Jak nie mam caÅ‚ować odpowieóiaÅ‚ rycerz gdy mi miód nie tak sÅ‚odki, jakousta twoje? MyÅ›laÅ‚em też, że już mi uschnąć przyjóie bez ciebie, aż mnie sam książę tuwyprawiÅ‚. To książę wie? PowieóiaÅ‚em mu wszystko.A on jeszcze rad byÅ‚, na kniazia Wasyla wspomniaw-szy.Ej, chybaÅ› ty mi co zadaÅ‚aw ¹³, óiewczyno, że już i Å›wiata za tobÄ… nie wióę! Aaska to boża takie zaÅ›lepienie twoje. A pamiÄ™tasz jeno ten omen, który rarógw ¹t uczyniÅ‚, gdy nam rÄ™ce ku sobie ciÄ…gnÄ…Å‚.Znać byÅ‚o już przeznaczenie. PamiÄ™tam& Jakem też od tÄ™sknoÅ›ci choóiÅ‚ w Aubniachw ¹u na SoÅ‚onicÄ™, tom ciÄ™ tak prawie,jako żywÄ…, widywaÅ‚, a com wyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™ce, toÅ› nikÅ‚a.Ale mi wiÄ™cej nie umkniesz, gdyżtak myÅ›lÄ™, że nic nam już nie stanie na wstrÄ™ciew ¹v. JeÅ›li co stanie, to nie wola moja. Powieóże mi jeszcze raz, że mnie miÅ‚ujesz.Helena spuÅ›ciÅ‚a oczy, ale odrzekÅ‚a z powagÄ… i wyraznie: Jako nikogo w Å›wiecie. %7Å‚eby mnie kto zÅ‚otem i dostojeÅ„stwyw ¹w obsypaÅ‚, wolaÅ‚bym takie sÅ‚owa twoje, boczujÄ™, że prawdÄ™ mówisz, choć sam nie wiem, czym na takowe dobroóiejstwa od ciebiezarobić mogÅ‚em.w p y ze n a.ze (ukr.z n) miasto na Å›rodkowej Ukrainie, poÅ‚ożone nad TaÅ›minÄ…, dopÅ‚ywemÅ›rodkowego Dniepru, jedna z najdalej wysuniÄ™tych twieró Rzeczypospolitej.w ¹p g usuwać, wywÅ‚aszczać.w ¹¹c c (z hol.i ) tani materiaÅ‚ baweÅ‚niany, perkal.w ¹² icze buty z krowiej skóry.w ¹³c mi c z chyba mnie zaczarowaÅ‚aÅ›.w ¹t g ptak drapieżny z roóiny sokoÅ‚owatych, ceniony w sokolnictwie, zwany dawniej sokoÅ‚em polskima.sokoÅ‚em podolskim.w ¹u nie miasto na PoÅ‚tawszczyznie, na Å›r.-wsch.Ukrainie, rezydencja książąt WiÅ›niowieckich.w ¹v n n cie przeszkoóić.w ¹w e óiÅ› popr.forma N.lm: dostojeÅ„stwami.Ogniem i mieczem 63 BoÅ› miaÅ‚ litość dla mnie, boÅ› mnie przygarnÄ…Å‚ i ujmowaÅ‚ siÄ™ za mnÄ…, i takimisÅ‚owyw ¹x do mnie mówiÅ‚, jakich wprzódy nigdy nie sÅ‚yszaÅ‚am.Helena zamilkÅ‚a ze wzruszenia, a porucznik poczÄ…Å‚ na nowo caÅ‚ować jej rÄ™ce. PaniÄ… mi bęóiesz, nie żonÄ… rzekÅ‚.I przez chwilÄ™ milczeli, tylko on wzroku z niej nie spuszczaÅ‚, chcÄ…c sobie dÅ‚ugie nie-wióenie nagroóić.WydaÅ‚a mu siÄ™ jeszcze piÄ™kniejszÄ… niż dawniej.Jakoż w tej ciemnawejÅ›wietlicy, w grze promieni sÅ‚onecznych rozÅ‚amujÄ…cych siÄ™ w tÄ™czÄ™ na szklanych gomół-kach okien, wyglÄ…daÅ‚a jak owe obrazy Å›wiÄ™tych óiewic w mrocznych koÅ›cielnych kapli-cach.A jednoczeÅ›nie biÅ‚o od niej takie ciepÅ‚o i życie, tyle rozkosznych niewieÅ›cich ponÄ™ti uroków malowaÅ‚o siÄ™ w twarzy i caÅ‚ej postaci, że można byÅ‚o gÅ‚owÄ™ stracić, rozkochaćsiÄ™ na Å›mierć, a kochać na wieczność. Od twojej gÅ‚adkoÅ›ci chyba mi oÅ›lepnąć przyjóie! rzekÅ‚ namiestnik.BiaÅ‚e zÄ…bki kniaziówny wesoÅ‚o bÅ‚ysnęły w uÅ›miechu. Pewnie panna Anna Borzobohata ode mnie stokroć gÅ‚adsza! Tak jej do ciebie, jako wÅ‚aÅ›nie cynowej misie do miesiÄ…ca. A mnie imć Rzęóian co innego powiadaÅ‚. Imć Rzęóian wart w gÄ™bÄ™.Co mnie tam po onej pannie! Niech inne pszczoÅ‚yz tego kwiatu miód biorÄ…, a jest ich tam niemaÅ‚o.DalszÄ… rozmowÄ™ przerwaÅ‚o wejÅ›cie starego CzechÅ‚y, któren przyszedÅ‚ witać namiest-nika.UważaÅ‚ go on już za swego przyszÅ‚ego pana, wiÄ™c kÅ‚aniaÅ‚ mu siÄ™ od proga, oddajÄ…cmu wschodnim obyczajem salamyw ¹y. No, stary CzechÅ‚y, wezmÄ™ i ciebie z panienkÄ….Już też jej sÅ‚uż do Å›mierci. NiedÅ‚ugo jej czekać, wasza miÅ‚ość, ale póki życia, póty sÅ‚użby.Bóg jeden! Za jaki miesiÄ…c, gdy z Siczyw ²p wrócÄ™, ruszymy do Aubnióww ²¹ rzekÅ‚ namiestnik,zwracajÄ…c siÄ™ do Heleny a tam ksiąó Muchowiecki ze stuÅ‚Ä… czeka.Helena przestraszyÅ‚a siÄ™: To ty na Sicz jeóiesz? Książę posyÅ‚a z listami.Aleć siÄ™ nie bój.Osoba posÅ‚a i u pogan Å›wiÄ™ta.Ciebie zaÅ›z kniahiniÄ… wyprawiÅ‚bym choć zaraz do Aubniów, jeno drogi straszne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|