[ Pobierz całość w formacie PDF ] .20.W słowach następnych: Stanął ktoś, którego twarzy nie poznałem, wyobrażenie przedoczyma mymi", mówi o Bogu, który się udziela duszy w sposób wyżej opisany.I mówi, żenie znał jego twarzy, by dać zrozumieć, że w takim udzielaniu się i widzeniu, chociaż są takwysokie, nie poznaje się ani widzi oblicza i samej istoty Boga, lecz że widział tylkowyobrażenie przed oczyma swymi, bo jak już zaznaczyliśmy, to poznanie tajemniczego słowajest najwyższe, jakby wyobrażenie i odbicie Boga, chociaż nie jest jeszcze istotnymwidzeniem Boga.21.W ostatnich słowach: I słyszałem głos, jakby wiatru cichego", mówi o tym tchnieniuwiatru miłosnego, którym dla duszy jest sam Umiłowany.Wszystkie te obawy o szkodynaturalne zdarzają się w czasie tych odwiedzin tylko u tych, którzy zaczynają wchodzić nadrogę oświecającą i doskonałości, i tego rodzaju udzielania się.U innych są one pełnesłodyczy i uczucia.Następuje dalszy ciąg objaśnienia.Jak noc w spoczynku cichym pogrążona.22.W tym śnie duchowym, na piersi Umiłowanego swego, dusza posiada i kosztujecałkowitego spoczynku, odpocznienia i ukojenia spokojnej nocy, a równocześnie otrzymujebardzo głębokie, lecz jasne poznanie Boga i dlatego mówi, że Umiłowany jest dla niej jak nocw spoczynku cichym pogrążona,W chwili gdy się rozlewa blask zorzy rumiany.23.Ta noc cicha nie jest ciemna, lecz jest jak noc bliska poranku w chwili, gdy się zaczynająróżowić zorze, gdyż ten spoczynek i ukojenie w Bogu nie są całkowicie pozbawione blasków,jak noc ciemna, lecz ukojeniem i odpoczywaniem w świetle Bożym, w coraz to nowympoznaniu Boga.I duch podniesiony w te blaski Bożego światła, znajduje tam pełny rozkoszyspoczynek.Bardzo też trafnie porównuje to światło do blasku zorzy rumianej, tzn.do brzasku rannego.Jak bowiem ranne brzaski rozpraszają ciemność nocy i odsłaniają blaski dnia, tak i duchspoczywający i ukojony w Bogu jest podniesiony z mroków poznania naturalnego doporannego światła nadprzyrodzonego poznania Boga.Nie jest to jeszcze poznanie jasne, leczwedług wyrażenia tego wiersza, jakby w nocy bliskiej poranku.Bo jak w tym czasie noc niejest ani całkowicie ciemna, ani całkowicie jasna, lecz jakby w półcieniach, tak i ta samotnośći spoczynek w Bogu nie są całkowicie przesycone Jego blaskiem, ani też nie są pozbawioneniejakiego w tym blasku uczestnictwa.24.W tym odpoczynku rozum widzi się podniesionym w sposób przedziwnie nowy ponadwszelkie ludzkie pojęcie do światła Bożego, podobnie jak ktoś, kto po długim śnie otwieraoczy na światło, jakiego się nie spodziewał.Ten rodzaj poznania chciał wyrazić Dawid, gdymówił: Vigilavi, etfactus sum sicut passer solitarius in tecto; Nie spałem, i stałem się jakwróbel sam jeden na dachu" (Ps 101, 8).Innymi słowy: Otworzłem oczy swego umysłu iznalazłem się ponad wszelkimi poznaniami naturalnymi, samotny i bez nich; na dachu, czyliponad wszystkimi rzeczami tej ziemi.Mówi więc, że stał się jak wróbel samotny, gdyż w tym stanie kontemplacji znamionująducha podobne właściwości jak ptaka samotnego; właściwości tych jest pięć.Pierwsza - spoczywa on zwykle na najwyższych miejscach; duch również wznosi się w tymstanie do najwyższej kontemplacji.Druga - ma zawsze dziobek zwrócony w tę stronę, skąd przychodzi powiew; duch równieżzwraca swój afekt tam, skąd przybywa duch miłości, czyli Bóg.Trzecia - przebywa zwykle sam i nie dopuszcza innego ptaka blisko siebie, a gdy się któryzbliży, on natychniast odlatuje; tak i duch jest w tej kontemplacji w oddaleniu od wszystkichrzeczy, wyzuty ze wszystkiego i nie chce niczego, tylko tej samotności w Bogu.Czwarta - śpiewa głosem pełnym słodyczy; to samo również czyni duch w tym czasie, gdyżpochwały, jakie śpiewa Bogu, wypływają z najsłodszej miłości i są dla niego samegonajmilsze, a i Bogu również bardzo drogie.Piąta wreszcie właściwość - nie ma określonego koloru; tak również w tym uniesieniu duchdoskonały nie tylko nie ma jakiegoś zabarwienia afektu zmysłowego czy miłości własnej, lecznawet żadnego szczegółowego rozważania rzeczy tak wyższych jak i niższych, i nie możewypowiedzieć ni określić swych przeżyć, gdyż to, co posiada, to przepaść wiedzy Bożej.Jak muzyka cisza przepojona.25.W spoczynku i ciszy tej nocy, wśród tego poznania światła Bożego, widzi duszaprzedziwną zgodność i ład mądrości Boga w całej różnorodności stworzeń i we wszystkichJego dziełach.Wszystkie razem i każde z osobna mają w sobie jakiś przejaw Bożejdoskonałości i każde przez to, co posiada, głosi na swój sposób to, co w niej jest Bogiem.Adla duszy rozbrzmiewa to jak akordy najcudowniejszej muzyki, która przewyższa wszystkiedzwięki i melodie świata.Nazywa zaś tę muzykę ciszą przepojoną, bo jak powiedzieliśmy,jest to poznanie spokojne i kojące, bez rozgwaru głosów, więc radośnie odczuwa się w nim isłodycz muzyki, i błogie ukojenie ciszy.Mówi więc, że Umiłowany jest muzyką przepojonąciszą, gdyż w Nim poznaje i smakuje harmonię tej muzyki duchowej.Mało tego, nadto jestOn jakSamotność, w której brzmią organy.26.Jest to prawie to samo, co muzyka przepojona ciszą.Bo chociaż ta muzyka jest ciszą dlazmysłów i innych władz naturalnych, to jednak dla władz duchowych jest samotnością bardzorozśpiewaną.Te władze bowiem, będąc dalekie i wolne od wszystkich form i pojmowańnaturalnych, mogą nad wyraz dzwięcznie odebrać w duchu dzwięki duchowe płynące zwielkości Boga w Nim samym i w Jego dziełach, jak tego doznał święty Jan w duchu wApokalipsie, o czym już wspominaliśmy, mianowicie głos cytrzystów grających na cytrachswoich" (14, 2).To odbyło się w duchu.Nie był to bowiem dzwięk cytr materialnych, leczpewnego rodzaju poznanie chwały, jaką każdy z błogosławionych - według stopnia własnejchwały bezustannie śpiewa Bogu, co jest jakby muzyką.Bo jak każdy posiada odmienne daryBoże, tak również każdy śpiewa inne pochwały, lecz wszyscy się łączą jak muzyka w jednymakordzie miłości.27.Tak więc widzi dusza w tej cichej mądrości, rozlanej wśród stworzeń, nie tylko wyższychlecz i niższych, gdyż każde jak i ona ma w sobie jakiś rys Boży, jak podnoszą swój głos ikażde według tego, co otrzymało, daje świadectwo twórczej potędze Boga i każde na swójsposób uwielbia Boga, mając Go w sobie, według stopnia swej zdolności.Wszystkie te głosyłączą się w jeden potężny akord uwielbienia wielkości, wszechmocy i przedziwnej mądrościBoga.Na to właśnie chciał wskazać Duch Zwięty w Księdze Mądrości, gdy mówił: Spiritus Dominireplevit orbem terrarum, et hoc quod continet omnia, scientiam habet vocis; Duch Pańskinapełnił okrąg ziemi, a to, co wszystko obejmuje - wszystko, co On stworzył - ma poznaniegłosu" (1,7), tj.pełną dzwięków ciszę, którą tu dusza odczuwa widząc jak każde stworzeniewznosi głos uwielbienia ku czci Stwórcy.A ponieważ dusza napawa się tą dzwięczną muzykątylko w samotności i w oddaleniu od wszystkich rzeczy zewnętrznych, nazywa ją muzykąprzepojoną ciszą i samotnością pełną dzwięków, określając tymi pojęciami swegoUmiłowanego.Mówi nadto, że jest On jakUczta, co moc i miłość daje na przemiany.28
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|