[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W takich zapewne bolesnych dla jednostki okresach współczesność, jako znak przy-należności do przewag i przywilejów dnia ostatniego, budzi w poetach ospałą już nie-co wiarę w siebie samych, w swoje wartościowe przodowanie światu - dodaje nie-zbędnej otuchy i odwagi - podnosi znaczenie twórcy użytecznością najmodniejszegotworzywa, słowem: spełnia cudownie rolę najnowszym na pozór życiem świeżo po-barwionej maski, pod którą się ukrywa nieco już wczorajszy, wstydliwie i niepo-chwytnie wczorajszy wyraz spragnionych spojrzenia w przyszłość oczu, które już tejprzyszłości niedowidzą.Ta maska broni nas jednak przed niebezpieczeństwem utratywszelkiej postawy względem świata.Uwspółcześnia nasz wygląd, pozwalając w ukry-ciu zachować na dzień jutrzejszy choćby odrobinę własnej nieustępliwej duchowości.Niewiara w jednostkę - w jej wyłączność, w jej wartość, a natomiast wiara w zbioro-wość - w zjawiska częstotliwe, szare, powtarzalne musi koniec końcem stłumić, zmu-sić do milczenia niezależne i swobodne władze duszy ludzkiej i powołać w zamian dotwórczości jakieś inne - dotąd wzgardzone - unikające swobody i niezależności - chęt-nie ginące w zbiorowej szarzyznie lub w zbiorowym zgiełku władze tej właśnie duszy.Otóż te władze, które dotychczas były nieomylną oznaką braku wszelkiego talentu,stają się  talentem nowych poetów - ich cechą chwalebną - ich  prawem do talentu.Odtąd bowiem należy mieć przede wszystkim wspomniane wyżej prawo do talentu, apotem dopiero - talent.Tego ostatniego można nie mieć wcale.Typy ludzkie, któredotychczas milczały, zaczynają przemawiać - pisać wiersze, powieści - dyktować no-we poglądy na sztukę.Wśród tych właśnie - pomijanych dotychczas ludzi - panujeożywienie radosne, zapał nagły, wiara w jutro.Tak bywa zawsze.Tak być powinno.Inaczej być nie może.Idzie tylko o to, jakie typy ludzkie w danej chwili mają przodo-wać - tworzyć sztukę i poezję.Czy te - czy tamte? Czy indywidualne, czy pozbawioneindywidualności?W jednym z pism czytałem niedawno artykuł, w którym autor, nie chcąc zbyt gwał-towną trucizną przerwać jednostce zbyt twórczego istnienia, wspaniałomyślnie i hu-manitarnie zastanawia się nad łagodniejszymi sposobami bezbolesnej depersonifikacjiliteratury, nad jej zwycięskim odindywidualizowaniem.Nowe to zgoła rzemiosło, no-wy na Olimpie Urząd Depersonifikatora literatury.Do niego chyba zwraca się w jed-nej ze swych książek Bolsche z następującymi słowami:  Znasz wszak to miłe stwo-rzenie, zwane w nauce przyrodniczej Królem-Szczurem? W jakiejś belce spróchniałejlub w dziurze starego spichrza, gdzie się roi od szczurów, słychać czasami wstrętnychrzęst i pisk przewyższający zwykły hałas szczurzy.Wreszcie cierpliwość się wy-101 czerpuje.Bierze się siekierę i rąbie się belkę spróchniałą.Wtedy wyskakuje potwór,który się utworzył w ciasnym, brudnym gniezdzie szczurzym przez okropne wynisz-czenie lub chorobę.Oto około dwudziestu, a czasem i więcej szczurów skłębiło sięwzajem i zlepiło długimi ogonami tak, że żaden z nich nie może się oderwać i muszątak żyć wspólnie mocą przymusu, tworząc taką Syjamską Dwudziestkę! Oto jest ówsławny Król-Szczur!W tym chorobliwym skłębieniu szczurów nastąpiła absolutna depersonifikacja osobyszczura.Ta Syjamska Dwudziestka, ten powikłany ogonami potwór jest idealnymsymbolem wszelkiej w ogóle depersonifikacji, tym bardziej że - jak powiada w dal-szym ciągu Bolsche - ogony tak się pono zrastają, iż przez nie odbywa się obieg krwiod jednego szczura do drugiego.Mało nas jednak obchodzi depersonifikacja szczura.Nikt na tym nic nie traci.Ale zastanówmy się głębiej nad tym, co by zyskała Angliana depersonifikacji Szekspira, a Niemcy na depersonifikacji Goethego, wreszcie Wło-chy na depersonifikacji Danta! Czy istnieje na świecie taka genialna Dwudziestka Sy-jamska, która by mogła zastąpić jednostkę w rodzaju Danta lub Szekspira? Czy ta Sy-jamska Dwudziestka w porównaniu z jednostką posiada dwudziestokrotną siłę twór-czą? Jakim szczurem, zachłannym szczurem, był autor artykułu, głoszącego godnąbezimiennego rozgłosu depersonifikację literatury!A zresztą ów autor ma swoją bieżącą słuszność.Tylko Król-Szczur jest tworem na-prawdę współczesnym, rozumiejącym i odczuwającym dzisiejszą, pełną nowych cu-dów - rzeczywistość literacką.Tylko Król-Szczur jest najnowszym, najmodniejszym,najznakomitszym, najpopularniejszym poetą.W słowach potakujących pojęciowymnawykom umysłów przeciętnych opiewa nie typowe bóle i radości psychologiczneuchwyconego człowieka szarego, lecz jego poglądy na życie i na sztukę samą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl