[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Jeżeli arcyksiążę Maksymilian dostanie się w ich ręce, wytoczą mu proces, nie oglądając się na opinię mocarstw ani na głos historii.— Byłoby to okropne!— Rozstrzelają nas jak pospolitych morderców.— Prędzej zginę z szablą w dłoni!— Nie zawsze zdarza się sposobność do takiej śmierci.— A więc jak uniknąć takiej śmierci? Jest jakiś sposób?— Jest.Ale tylko jeden.— Jaki?— Ucieczka.— Nigdy!— To ostatni ratunek.— Nie chcę, nie mogę…— Ja bym z tego skorzystał.— Okrzyczano by pana tchórzem.W oczach generała pojawiły się ostre błyski.— Najjaśniejszy panie, mam nadzieję, że generał Mejia jest zbyt dobrze znany, aby go ktokolwiek uważał za tchórza.Czy ktoś nazwał Bonapartego tchórzem dlatego, że uciekł z Egiptu i Rosji? W obu przypadkach pozostawił wojsko, które nic już zdziałać nie mogło.— Napoleon nie siebie chciał ratować, ale ideę cesarstwa.— Pan również, najjaśniejszy panie.— Wytrwam tu do końca.— Jeszcze jeden przykład.Czy Karol Szwedzki stał się bohaterem, dlatego że zrezygnował z powrotu do ojczyzny?— Postąpił jak szaleniec.— W dodatku życiu jego nie zagrażało niebezpieczeństwo.A tu najobrzydliwsza śmierć czyha na waszą cesarską mość.— Ale ucieczka i tak mnie nie uratuje.Cały kraj jest obsadzony przez wrogów.Mejia był u kresu cierpliwości.Położył rękę na rękojeści szabli.— Czyż wasza cesarska mość — zawołał — nie ma kilkuset węgierskich huzarów, gotowych oddać życie za cesarza?! Wraz z nimi zobowiązuję się bezpiecznie odprowadzić waszą cesarską mość na pokład statku.— Nie wolno mi narażać wiernych żołnierzy.— Pozostając tutaj i tak się ich narazi.— Co się stanie z moimi generałami, jeżeli ucieknę? Zostaną ujęci?— Czeka ich to w każdym wypadku.— Kto wstawi się za nimi, gdy mnie tu nie będzie?— I tak prośby waszej cesarskiej mości nic by nie zmieniły.— Zginęliby wszyscy? Marquez, Miramon… Mejia odważył się przerwać cesarzowi:— Najjaśniejszy pan sądzi, że potrafiłby uratować Miramona? Przede wszystkim on stanie przed sądem.— Będę go bronił.— Proszę wybaczyć, ale nikt nie zechce nawet słuchać waszej cesarskiej mości.Cały kraj uważa Miramona za zdrajcę.— Generale!— Mnie jako wtajemniczonemu wolno chyba tak twierdzić.— Generale — ton Maksymiliana był jeszcze ostrzejszy.Mejia, nie zwracając na to uwagi, kontynuował:— Jego obwinia się o wszystko, co zaszło.— Żądam dowodów!— Czy wasza cesarska miłość słyszał o Jackerze?— Oczywiście.— Otóż ten Szwajcar, zamieszkały we Francji, pożyczył ówczesnemu prezydentowi Miramonowi dla Meksyku siedem milionowi franków: trzy miliony w gotówce, cztery w papierach bez wartości.Przekupiony Miramon dał Jackerowi oficjalne pokwitowanie ~ siedemdziesiąt pięć milionów.W ten sposób okradzione nasz kraj na sześćdziesiąt osiem milionów.— Generale!— Fikcyjny dług kupił pan Morny, mleczny brat Napoleona:! Ponieważ Juarez nie chciał tej sumy wypłacić Francji, więc…— Generale! — krzyknął Maksymilian jeszcze głośniej.— …więc Napoleon wprowadził swoje wojska do Meksyku!— Ach, jestem współwinny! — przeraził się Maksymilian.— Nie! Daleki jestem od takiej oceny.Niech mnie Bóg strzeże.Uważam tylko za swój obowiązek zwrócić uwagę najjaśniejszego pana na głos ludu, który zmienić się kiedyś może w głos historii.— Jest pan zuchwały.— Chcę za wszelką cenę uratować waszą cesarską mość.W świetle tego co powiedziałem, chyba jest już oczywiste dla najjaśniejszego pana, że Miramon nie może liczyć ani na łaskę, ani na litość.Cesarz Maksymilian nie uratuje również Marqueza, Vidaurrego ani tych wszystkich innych, pod których rządami jęczy naród.Głowa waszej cesarskiej mości jest więcej warta niż życie tych ludzi.Najjaśniejszy panie, przyłączam głos swój do próśb i błagań wszystkich wiernych sług i poddanych… Skorzystajmy z ucieczki.Proszę mi zaufać.Wróćmy do Europy.Zaprzestańmy na razie walki.Tak nakazuje rozsądek.Mejia uklęknął przed cesarzem i ujął jego rękę.— Nie mogę… — wyszeptał Maksymilian.Mejia postanowił wygrać ostatni, najważniejszy atut.— Może przynajmniej ją da się uratować.Może oczy jej nabiorą znów dawnego blasku na widok człowieka, do którego należy jej dusza, serce i życie.Czy ma umrzeć z rozpaczy, gdy się dowie o haniebnej śmierci swego męża i władcy?Cesarz ukrył twarz w dłoniach.Był wstrząśnięty.Zaczął łkać głośno.— Najjaśniejszy panie! — szepnął błagalnie generał wciąż jeszcze klęcząc.— Generale, poruszyłeś moją najczulszą strunę.Mejia wstał z klęczek.— Wielki Boże, dzięki, że poruszyło się serce cesarza.— Nie chcę — powiedział Maksymilian — aby moja Karolina żyła w nędzy i rozpaczy, żeby się zadręczała z mojego powodu.A więc uważasz, generale, że ucieczka jest możliwa?— Tak.— Jak ją zorganizować? Potajemnie?— Nie.Na to jestem za dumny! Nie znaczy to oczywiście, że wszyscy muszą wiedzieć.Na czele wiernych huzarów odprowadzę waszą cesarską mość na wybrzeże morskie.— A republikanie?— Nie boję się ich!— Dowiedzą się o planowanej ucieczce i zagrodzą nam drogę.— Przepuszczą nas.— Ale dopiero wtedy, gdy odeprzemy atak
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|