[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przypuszczam, że żadna siła na ziemi nie zmusiłabygo do odstąpienia od czegoś, co uważał za słuszne.Do niego odnosiłem w duchuznana odę Horacego - teraz już jej nie pamiętam - w której są słowa: Nec vultustyranni itd.Cambridge, 1828-1831Po dwóch latach spędzonych w Edynburgu ojciec zauważył, czy też dowiedział sięod moich sióstr, że niechętnie myślę o zawodzie lekarskim.Zaproponował miwięc, abym został pastorem.Bardzo obawiał się tego, że stanę sięrozpróżniaczonym sportowcem, na co się wówczas zanosiło.Prosiłem przeto, abyzostawił mi jakiś czas do namysłu, ponieważ z tego, co o tym słyszałem imyślałem, nie byłem pewny, czy potrafię uznać wszystkie dogmaty KościołaAnglikańskiego.Z drugiej strony pociągała mnie myśl zostania wiejskim pastorem.Przeczytałem więc uważnie "On the Creed" Pearsona i kilka innych książek zdziedziny teologii.Ponieważ zaś nie żywiłem wówczas najmniejszej nawetwątpliwości co do ścisłej i literalnej prawdziwości każdego słowa Biblii, przetodoszedłem do wniosku, że trzeba przyjąć naszą Wiarę w całości.Nigdy niezwróciłem na to uwagi, jak nielogicznie jest mówić, że wierzę w coś, czego niemogę zrozumieć, i co w rzeczywistości jest niepoznawalne.Mogę wyznaćszczerze, że nie zamierzałem dyskutować o żadnym z dogmatów, lecz nie byłemnigdy tak głupi, aby czuć i mówić: credo quia incredibile.Zważywszy, jak zaciekle byłem atakowany przez ortodoksów, wydaje sięśmieszne, że kiedyś zamierzałem zostać duchownym.Nigdy zresztą ten zamiar iżyczenie mojego ojca nie były formalnie zaniechane, lecz umarły śmierciąnaturalną, gdy opuszczając Cambridge zostałem przyjęty na okręt Beagle jakoprzyrodnik.Jeżeli można ufać frenologom, to pod jednym względem byłemodpowiednim kandydatem na duchownego.Parę lat temu sekretarze niemieckiegotowarzystwa psychologicznego prosili mnie bardzo o przysłanie im mojejfotografii.W jakiś czas pózniej otrzymałem sprawozdanie z jednego z posiedzeń,na którym, jak się zdaje, przedmiotem publicznej dyskusji był kształt mojej głowy.Jeden z mówców oświadczył, że mój guz Czcigodności [the bump of Reverence]jest tak silnie rozwinięty, że wystarczyłby dla dziesięciu duchownych.Ponieważ postanowiono, że zostanę duchownym, musiałem dla uzyskania stopnianaukowego wstąpić na któryś z uniwersytetów angielskich.Od czasu gdy 24opuściłem szkołę, nie miałem wszakże w ręku żadnej książki klasycznej istwierdziłem z przerażeniem, że w ciągu ubiegłych dwu lat zapomniałem prawiewszystkiego, czego się dawniej nauczyłem, z wyjątkiem kilku liter greckich.Dlatego nie pojechałem do Cambridge w normalnym czasie w pazdzierniku, leczpracowałem z prywatnym nauczycielem w Shrewsbury.Do Cambridgewyjechałem po wakacjach Bożego Narodzenia z początkiem 1828 r.W krótkimczasie osiągnąłem dawny poziom szkolny i mogłem bez większego wysiłkutłumaczyć łatwe dzieła greckie, na przykład Homera i grecki tekst Ewangelii[Greek Testament].Jeżeli jednak chodzi o studia uniwersyteckie, to trzyletni okres pobytu wCambridge był taką samą stratą czasu jak pobyt w Edynburgu i w szkole.Próbowałem zajmować się matematyką i nawet latem 1828 r.pojechałem w tymcelu z prywatnym nauczycielem (strasznie nudnym człowiekiem) do Barmouth,lecz robiłem słabe postępy.Praca ta była dla mnie odpychająca głównie dlatego, żenie mogłem dopatrzyć się sensu w elementarnych zasadach algebry.Bardzo głupibył ten brak cierpliwości i po latach głęboko żałowałem, że nie pracowałemchoćby tyle, aby zrozumieć coś niecoś z głównych przewodnich zasad matematyki,gdyż ludzie wyposażeni w te wiadomości posiadają jakby jakiś dodatkowy zmysł.Wątpię jednak, czy potrafiłbym osiągnąć coś więcej niż tylko najniższy stopieńwiedzy.Co się tyczy studiów klasycznych, to poza tym że chodziłem na kilkaobowiązkowych wykładów, nie robiłem nic, a i uczęszczanie na wykłady byłoczysto nominalne.Za to w drugim roku studiów musiałem popracować miesiąc lubdwa, aby złożyć pierwszy egzamin [Litle Go], co przyszło mi z łatwością.Wostatnim roku natomiast pracowałem poważnie, przygotowując się do uzyskaniastopnia B.A.[Bachleor of Arts - pierwszy stopień naukowy, osiągany a Anglii pozakończeniu studiów uniwersyteckich - tłum.], powtarzając klasyków, początkialgebry i geometrię Euklidesa.Ta ostatnia sprawiała mi podobnie jak w szkolewiele przyjemności.Aby osiągnąć B.A., trzeba było poznać dokładnie Paleya"Evidences of Christianity" i jego "Moral Phylosophy".Przestudiowałem je bardzosumiennie i jestem przekonany, że mógłbym wówczas z całą dokładnością napisać"Evidences" z pamięci, jakkolwiek oczywiście nie tak jasnym stylem jak Paley.Logika tej książki, jak i jego "Natural Theology" zachwycała mnie podobnie jakgeometria Euklidesa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl