[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Są podstawy, aby przypuszczać, że autorzy powieści sensacyjnej drukowanej w „Ogonioku" mieli jednak na myśli konkretnego uczonego i jego osiągnięcia naukowe, a mianowicie antropologa i rzeźbiarza Michaiła Gierasimowa.W obszemej pracy, zatytułowanej „Rekonstrukcja twarzy według czaszki", uczony wyłożył podstawy swej teorii.Książka ta, licząca 600 stron, w 90 procentach składa się z tablicr wykresów i liczb, udowadniających, że na podstawie samej tylko czaszki można w sposób naukowy odtworzyć rzeczywisfy portret zmarłego.Ta ciekawa książka wzbudziła gwałtowne dyskusje.Trzeba bowiem zdawać sobie sprawę, że dotąd uczeni w ogóle nie ryzykowali podjęcia prób odtwarzania portretów ludzi według odnajdywanych szczątków kostnych.Jedyne próby, jakich dokonywano, i to z dobrym na ogół rezultatem, to identyfikowanie czaszki nu podstawie istniejącego portretu człowieka.W początkach ubiegłego wieku, w dwadzieścia jeden lat po śmieici Schillera, odkryto kryptęr gdzie był on pochowany.Znaleziono tam jednak aż dwadzieścia trzy szkielety.Który z nich należał do wielkiego niemieckiego poety? Jedną z czaszek porównano z pośmiertnym odlewem gipsowym twarzy Schillera, ale zdania uczonych w tej kwestil były podzielone.Spór trwał cztery lata.Dopiero po powtórnym otwarciu krypty grobowej odnaleziono czaszkęr któiej wymiary dokładnie zgadzały się z gipsową pośmiertną maską poety.W podobny zresztą sposób rozpoznano szczątki wielu wybitnych osobistości, jak na przykład: Haydnar Bacha, Dantego, Goethego, Kanta i Cromwella.Ale wszystkie te fakty nie mają wiele wspólnego z archeologią.Przed aicheologami staje bowiem zawsze odwrotne zadanie: znajdują oni czaszkę w starym grobie i chcieliby odtworzyć portret zmarłego.Jak tego dokonać?Już w XIX wieku usiłowano rozwiązać to trudne zadanie.Ówczesna antropologia rozróżniała różne typy czaszek.Stwieidzono na przykład, że czaszki Murzynów, Mongołów i Europejczyków bardzo różnią się od siebie, innymi słowy - anatomia głowy człowieka pozwala wnioskować, iż między układem kostnym czaszki a wyglądem twarzy człowieka na pewno istnieje jakaś prawidłowa wspólzależność.Niektóre rysy twarzy rozpoznać można bardzo łatwo przy pierwszym rzucie oka na czaszkę.Oczywiste jest przecież, że wydłużonej czaszce odpowiadała wydłużona głowa.Czaszka Sokratesa nie mogła należeć do człowieka z niskim czołem, bo właśnie jej budowa wskazuje, że Sokrates mial czoło wysokie.Jeśli za życia dany osobnik miał wysunięte ku przodowi zęby, to jasne jest, że i jego czaszka zachowa ten sam zgryz.Czyż można jednak według samych kości czaszki odtworzyć rysy twarzy zbudowane z tkanek miękklch i chrząstek? Car Paweł I miał niezwykle zadarty nos, wielu Habsburgów wyróżniało się pokaźnymi, mięsistymi nosami.Czy z tego powodu ich czaszki tak bardzo różnią się między sobą? A usta? Burboni słynęli ze swej mięsistej dolnej wargi, stanowiła ona bezsprzecznie cechę charakterystyczną całego ich rodu.Czy wynika z tego, iż na widok czaszki Burbona czy Hubsburga każdy z nas od raza określi i wskaże, że ludzi tych cechowała mięsista dolna warga lub gruby, pokaźny nos ?Problem był o tyle skomplikowany, że większość anatomów XIX i XX wieku zupełnie nie zajmowała się kwestią współzależności między budową czaszki a wyglądem twarzy człowieka.Niektórzy z anatomów w ogóle zaprzeczali możliwości istnienia podobnej wspólzależności.Dlatego najpieiw musiano przeprowadzić ogromną pracę badawczą, aby obalić to przekonanie.I dopiero po wielu doświadczeniach można bylo stwierdzić, że określona budowa czaszki odpowlada określonej twarzy.Na przyklad u człowieka z zadartym nosem występuje swoista kość nosowa, inna niż u człowieka z orlim nosem.Ale takie stwierdzenie jeszcze nie wystarczyło uczonym.Należało znaleźć współzależność między budową czaszki a układem mięśni i tkanek twarzy, trzeba było odkryć stały stosunek liczbowy między układem kości czaszki a budową i kształtem nosa, policzków, ust itd.Dopóki nie rozwiązano tych problemów, wszelkie próby odtworzenia wyglądu człowieka według jego czaszki byly zależne od przypadku.Jeśli nawet założymy, że podstawowe współzależności są nam znane, to pozostaje jednak konieczność znalezienia praktycznych rozwiązań - metody opracowania podobizny człowieka niegdyś żyjącego na podstawie budowy jego czaszki.Dziś już można powiedziećr że taka metoda istnieje.Wystarczy zapoznać się z książką Gierasimowa, pilnie śledzić jego doświadczenia.Ale ciekawsza wydaje się inna droga: wpierw poznajmy wyniki tych doświadczeń, a potem cofnijmy się, aby - jeśli uznamy to za konieczne – zobaczyć, jakim sposobem doszedł do nich uczony.Jest także zjawiskiem bardzo interesujacym, że podobne wyniki osiągnięte zostały w dwóch tak różnych przecież dziedzinach nauki - w archeologii i kryminologii.Cel pracy naukowców tych dziedzin jest tak różny, ale rezultat okazał się jednakowy.Sięgnijmy więc do archiwów organów śledczych i do archiwów instytutów naukowych.Był rok 1940.Katedra Medycyny Sądowej w Moskwie przeprowadziła ciekawy eksperyment.W prosektorium instytutu dokonano sekcji nieboszczyków przysłanych z kostnicy; zmarli ci to ludzie, którzy zginęli w bliżej nie wyjaśnionych okolicznościach, samotni, nierozpoznani.I dlatego też każdy z nieboszczyków najpierw został sfotografowany przed sekcjąr dokładna bowiem sekcja zwłok najczęściej zniekształca trupa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl