[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cofa³a siêw pop³ochu, trac¹c tysi¹ce ludzi, artylerjê, uchodz¹ce zagranicê, gdzie sk³ada³a broñ.Niedo-bitki tylko dotar³y do Rosji, gdzie, jak podczas ofenzywy Niemców po przerwanych naradachpokojowych w BrzeSciu, wygl¹dano teraz zbawców  Polaków.Jeszcze jedna karta Lenina zosta³a zabita.Rada komisarzy ludowych, zebrana na posiedzenie, z nieukrywan¹ niechêci¹ patrzy³a naLenina, s³uchaj¹cego spokojnie, niewzruszenie wyjaSnienia Kamieniewa i Tuchaczewskiegoo przebiegu nieudanej wojny.Gdy skoñczyli, Lenin strzepn¹³ palcami i rzek³ g³uchym g³osem: PrzegraliSmy! Ha! Walczyæ bez mi³oSci w sercu z tymi, którzy kochaj¹ ziemiê, naród,tradycje  nie jest rzecz¹ ³atw¹, towarzysze! Mamy naukê na przysz³oSæ.Musimy zaszczepiæw armji i w³oSciañstwie umi³owanie ojczyzny kumunistycznej i SwiadomoSæ, przeciwn¹ po-siadanej przez Polaków.Oni uwa¿aj¹ za swój obowi¹zek obronê Zachodu przed zalewemWschodu.My musimy poczuwaæ siê do odpowiedzialnoSci za krzewienie komunizmu odoceanu do oceanu!. jakaS mocno zawi³a sofistyka!  pogardliwie zauwa¿y³ Zinowjew, patrz¹c na towa-rzyszy.Lenin nie zwróci³ na niego ¿adnej uwagi. Mamy przed sob¹ zadanie  skoñczyæ z wojn¹ domow¹  mówi³ dalej. Skierowaæ naDenikina i Wrangla wszystkie si³y i zgnieSæ kontr-rewolucjê na zawsze! Obj¹wszy rz¹dy nadca³¹ Rosj¹ niepodzielnie, zaczniemy now¹ grê.MySla³em, ¿e do tego dojdzie, ¿e czerwonaarmja potrafi walczyæ nie tylko, gdy w siedmiu na jednego uderza , lecz i z równemi si³ami.Widzê teraz, ¿e nie wychowaliScie w niej ducha odpornoSci i spokoju, niezbêdnego do zwy-ciêstwa.Musicie naprawiæ to! Zaczniemy now¹ grê!Urwa³ nagle i umilkn¹³ na jedn¹ chwilê! Ale wystarczy³o tego nieuchwytnie krótkiegomomentu, aby mySl Lenina pêdem b³yskawicy obieg³a, opasa³a ca³y Swiat.Ujrza³ luny nadIndjami, a huk i zgie³k bitwy walczy³ z odg³osami burzy, szalej¹cej nad szczytami Himala-jów.Miljony ¿Ã³³tych wojowników, jak potworne fale, mknê³y na Zachód.Czarne hordy Mu-rzynów wdziera³y siê do Europy od po³udnia, pozostawiaj¹c po sobie zgliszcza i pobojowi-ska. zaczniemy now¹ grê!  powtórzy³ Lenin, uderzaj¹c piêSci¹ w stó³. Przeczuwa³ j¹ filo-zof marzyciel Wo³odzimierz So³owjow.Podniesiemy Azjê przeciw Europie! PodniesiemyHindusów, Murzynów i Arabów przeciwko Anglji, Francji i Hiszpanji! Wzniecimy rewolucjêkolorowych przeciwko bia³ym ludom.Staniemy na czele ruchu i rêkami ¿Ã³³tych, czarnych278 i bronzowych towarzyszy obalimy stary Swiat! Musimy ze wschodu czerpaæ si³y dla naszegodzie³a! Rozpocz¹æ pracê nad zwo³aniem kongresu Azjatów! Og³osimy  Swiêt¹ wojnê prze-ciwko Anglji, tej twierdzy kapitalizmu i odwiecznego ³adu.Miljard uciemiê¿onych ludzi sta-nie w naszych szeregach!Znowu, jak zwykle, potrafi³ Lenin rzuciæ oSlepiaj¹ce has³o, otworzyæ szerokie horyzonty,natchn¹æ wiar¹ i nadziej¹.Czerwona armja wkrótce zwali³a siê huraganem na front genera³a Wrangla, rozbi³a jegowojska, zmusi³a do wycofania siê poza granice Rosji; cudzoziemcy w pop³ochu porzucili Krym,Kaukaz i Odessê; fala uciekinierów rosyjskich wyplunê³a do Europy, na d³ug¹, ciê¿k¹ tu³aczkê.Nad Rosj¹ powiewa³a czerwona fala komunizmu, a jej cieñ dosiêga³ na zachodzie granicypolskiej, ³otewskiej, rumuñskiej, na wschodzie  fal oceanu Spokojnego.W ró¿nych miastach rosyjskich odbywa³y siê kongresy przedstawiciel azjatyckich narodów.Przebiegali komisarze podsuwali im mySl o walce z Anglj¹ i Francj¹, kreSlili granice olbrzy-miego pañstwa z has³em  Azja dla Azjatów i podszeptywali im: My poprowadzimy was na wielki podbój Swiata!Nikt tu nie mówi³ o komunizmie, o zniesieniu w³asnoSci prywatnej, o prawie piêSci, o wal-ce z Bogiem.Inne tu brzmia³y mowy  podstêpne, fa³szywe, lecz dzia³aj¹ce na wyobraxnie marz¹cycho wolnoSci ras, na których ci¹¿y³o nielitoSciwie jarzmo bia³ych zaborców, zapominaj¹cycho nauce Jezusa z Nazarei.Komisarze, podsycaj¹c w kolorowych ludziach nienawiSæ do Anglji i zatruwaj¹c umys³ymo¿liwoSci¹ rych³ego odwetu, zacierali rêce i widzieli ju¿ w swej drapie¿nej wyobraxni nowestosy miêsa, rzuconego na pastwê armat i kulomiotów w imiê has³a, przera¿aj¹cego Europê.Wreszcie robota agitacyjna by³a skoñczona.W Moskwie zwo³ano kongres trzeciej Miêdzynarodówki, aby uchwaliæ wspólny plan dzia³añ.W wielkiej tronowej sali Kremlu odbywa³y siê narady Miêdzynarodówki.WSród rosyjskichi zachodnio europejskich delegatów widnia³y turbany Hindusów, zawoje Afgañczyków, Ara-bów i Berberów, czerwone i czarne fezy Turków i Persów, jedwabne czapeczki Chiñczykówi Annamitów, okr¹g³e g³owy Japoñczyków i lSni¹ce, hebanowe twarze Murzynów ze StanówZjednoczonych Ameryki, z Sudanu i z ziemi Zulusów.Na fotelu tronowych, z dwug³owym or³em cesarskim na oparciu siedzia³ olbrzymi Murzyn,o szyi byka, szerokiej twarzy, przeciêtej linj¹ bia³ych zêbów.Przewodniczy³ zebraniu z wysokoSci tronu Rurykowiczów, maj¹cy przy sobie do pomocyw kierowaniu obradami towarzysza Karachana i  hinduskiego profesora , Mayawlewi Mo-hammed Barantu³³ê.Kongres przyj¹³ jednog³oSnie uchwa³ê o  Swiêtej wojnie przeciwko Anglji.Przy³¹czy³ siêdo tego postanowienia pose³ okrutnego Amanullaha, emira Afganistanu.Mia³o to wielkieznaczenie w oczach muzu³manów, gdy¿ uczeni, wp³ywowi  ulema zamierzali uznaæ emiraza  mahdi   miecz Allacha i wrêczyæ mu ukrywany w Mecce zielony sztandar krwawegoProroka.Wszystko sz³o po mySli Lenina i znajduj¹cych siê pod jego wp³ywem komisarzy z biurapolitycznego.Podejmowano wschodnich delegatów serdecznie i hucznie.Pokazywano, jak i innym cu-dzoziemcom, odwiedzaj¹cym Moskwê, rzeczy, dowodz¹ce wielkiego dobrobytu Rosji.By³y279 to: fabryka tkacka, drukarnia, wzorowy domek robotniczy, wspó³czesna chata wieSniacza,szko³a, przytu³ek dla dzieci, czytelnia, urz¹dzone starannie, dla zaimponowania i zbicia z tro-pu naiwnych goSci, którzy nie podejrzewali nawet, ¿e reszta fabryk pozostaje nieczynna, ¿ew jednym pokoju zarekwirowanych mieszkañ i pa³aców gniexdzi siê po trzy rodziny robotni-cze, ¿e na wsi nic siê nie zmieni³o, chyba to, ¿e znik³y nafta, Swiece, myd³o i materja³y naubrania, ¿e szko³y, przytu³ki i czytelnie nie maj¹ Srodków nawet na opa³, ¿e s¹ ogniskiemrozpusty i chorób.Lenin zaprasza³ do siebie delegatów i prowadzi³ rozmowy w³aSciwym mu, ujmuj¹cym spo-sobem, zmuszaj¹cym do szczeroSci.Gadatliwi Murzyni z Ameryki i Sudanu krzyczeli, wymachiwali d³ugiemi, ma³piemi rêka-mi, szczerzyli potê¿ne k³y i obiecywali powstaæ, jak jeden m¹¿, aby wymordowaæ bia³ychciemiê¿ców.Tylko Zulus milcza³ i ponuro spogl¹da³ na czarnych rodaków [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl