[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W ogóle naświecie dzieją się rzeczy bardzo skomplikowane i niespodziewane.Miałam wielką ochotę opowiedzieć stryjowi o moich przeżyciach w związku z tymnieszczęsnym Tonnorem.Musiałam jednak milczeć.Stryj przyznał mi rację, że wygląda to bardzo podejrzanie.Widziałam, że się nawet mocnozafrasował.Poderwało to mocno moją wiarę w niego.Wróciłam do domu mocno przygnębiona.Na dobitek dowiedziałam się od Jacka, że będzieogromnie teraz zajęty.Do Polski przyjeżdża marszałek Goring.Ma zabawić w Warszawieparę dni, a pózniej udaje się na polowanie do Białowieży.Będziemy na raucie wministerstwie i na przyjęciu w ambasadzie niemieckiej.Ciekawa jestem, czy Goring mnie pozna.Gdy w zeszłym roku poznałam go w Berlinie,bardzo długo ze mną rozmawiał i był nad wyraz ujmujący.Do ambasady muszę się gładkouczesać.Oni tam lubią, by kobiety wyglądały jak najskromniej.Jacek, zdaje się, będziemusiał pojechać do Białowieży.Wyczuwam z półsłówek Jacka, że ta wizyta Goringa jest ogromnie ważna.Chodzipodobno o Austrię, byśmy nie przeszkadzali jej połączyć się z Niemcami.Wtedy Niemcy niebędą nam przeszkadzały w posunięciach nad Bałtykiem.Osobiście nie rozumiem, po comielibyśmy im przeszkadzać.Nigdy nie odczuwałam do wiedeńczyków żadnej niechęci.Przemili, weseli ludzie.Nigdzie tak się nie bawię jak w Wiedniu.Natomiast usiłowałam Jackowi wytłumaczyć, że pojąć nie mogę, dlaczego u nas ludzieprzywiązują tak wielką wagę do tego Bałtyku.Rozumiem, że handel morski, że Gdynia, że zpunktu widzenia ekonomicznego to przedstawia wielką wartość.Ale jeżeli chodzi ospołeczeństwo, to nie odnosi ono z tego prawie żadnych korzyści.Rzadko zdarza się taki rok,by nad polskim morzem można było wysiedzieć dwa miesiące.Woda nieludzko zimna, częstopada deszcz, o komforcie poza Juratą nie ma co marzyć, a znowuż w Juracie straszliwetowarzystwo.Sama plutokracja najgorszego gatunku.W umiejętny sposób starałam się przekonać Jacka, by korzystając z obecności Goringapodsunął mu myśl, by w zamian za nasze desinteressement co do Anschlussu raczej dali namdostęp do Morza Czarnego.Gdzieś między Rumunią a Rosją pewno jest takie miejsce, gdziemożemy ten dostęp znalezć.Jacek wprawdzie udawał, że pokpiwa z moich sugestyj, ale mamwrażenie, że zaimponowałam mu tym pomysłem.Nie poprzestanę zresztą na Jacku.Dziś nafajfie u pani Sobańskiej pomówię o tym.Tyle spraw, a jeszcze muszę troszczyć się o przyszłość Państwa.63 WtorekJezus Maria, co ja teraz pocznę?! Jak mam postąpić? Wiem, że jeżeli zrobię tak, jaknakazuje mi sumienie  popełnię zbrodnię.Jeżeli tak, jak nakazuje mi obowiązek  popełniępodłość, i to podłość w stosunku do człowieka, który nie tylko mi nigdy nic złego nie zrobił,lecz który kocha mnie tak prawdziwie i tak głęboko.Z rana przyszła paczka z poczty.Zdziwiłam się bardzo z dwóch powodów.Po pierwsze,paczka była żywnościowa, a po drugie, nadana została z Kowla przez jakąś zupełnie mi nieznaną Zofię Patrycz.To mnie tak zaintrygowało, że postanowiłam otworzyć ją sama.Mojezdumienie jeszcze bardziej wzrosło, gdy wewnątrz znalazłam dwie oskubane kury.Jużchciałam zawołać Józefa, by to zabrał do kuchni, gdy między tymi obrzydliwościamidostrzegłam kopertę.Serce zabiło mi mocno.W tej chwili już wiedziałam, że to Robert.I nieomyliłam się.Przez długą chwilę wahałam się, co mam z nią zrobić (z tą kopertą).Nie było na niejadresu.Obejrzałam jeszcze raz opakowanie paczki.Stanowczo adresował ją ktoś inny.Jakaśkobieta o niewprawnym charakterze pisma.W dodatku ohydnym anilinowym ołówkiem.Na dobitkę kury pachniały surowym mięsem czy też po prostu nie były już świeże.Zrobiłomi się mdło.Zostawiłam je w jadalni i zamknęłam się w buduarze.Stanowczo miałam prawo otworzyć kopertę.Tu ani major, ani pułkownik nie mogą żywićdo mnie żadnych pretensji.Skądże mam przypuszczać, że to od Roberta.Jaki mężczyznawysyłałby damie z towarzystwa zdechłe kury?Rozerwałam kopertę i wypadł z niej kluczyk.Mały, precyzyjny kluczyk.Oprócz tegowewnątrz była jakaś legitymacja i list [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl