[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Kobieta działarówno, a mężczyzna w porywach.Mężczyzna jest bardziejodporny na stres, a w związku z tym i na strach, a wyzwa-nia są dla niego afrodyzjakiem energia go rozpiera, gdystaje wobec nich.Za to po walce pożąda spoczynku i wy-gody.Wtedy jest sybarytą tak się regeneruje.Jak widzisz,jest to układ idealny oboje się dopełniają. Mężczyzna zatem daje kobiecie poczucie bezpieczeń-stwa.A do czego takiemu mężczyznie potrzebna kobieta? Stare przysłowie zdaje się, że arabskie mówi, że ko-bieta jest odpoczynkiem wojownika.Właśnie wtedy jest mupotrzebna.Do regeneracji sił po walce, do relaksu.Ale ab-solutnie niezastępowalna jest w czym innym bez kobietymężczyzna zaledwie egzystuje.Bo jeśli walczy walczy dlaniej, dla jej aplauzu.Jeśli aprobaty i tego błysku uwielbieniaw oczach kobiety mężczyzna nie widzi słabnie.Oboje speł-niają się, będąc ukierunkowani na siebie nawzajem. Piękna, choć dziwna ta wasza filozofia.Trudna.Możnazwariować. %7łycie to gra, która obciąża przede wszystkim psychi-kę musisz o nią dbać, by przeżyć.Ale to zaledwie gra.Niezwariujesz, jeśli zachowasz dystans.Nigdy nie angażuj sięcałkowicie.Nie traktuj życia zbyt poważnie.Graj i baw siędobrze. Obawiam się, że na dziś mam dosyć pokręciła głową.Całkiem zakręciliście mi w głowie! Kawa i porto pomyślał.A powiedział: W porządku.Koniec z ciężkimi tematami.Powiedz za-tem, co to były za figury, które ćwiczyłaś przed lustremw środę? I dlaczego tak się spłoszyłaś?308 D 309#Infover WM echyfbuhmnxq4uj1vrbq11tizup2trt4wvkcd1pa# Na drugie pytanie nie odpowiem już nie mam czegoz siebie zdjąć, więc jestem bezkarna zaśmiała się. A tefigury? Odpowiedz jest banalna.Otóż przeglądałam przed-tem wasz album ze zdjęciami pięknych Azjatek obwiąza-nych sznurkami.Podobały mi się i chciałam zobaczyć, czymogłabym im dorównać.Oczywiście nie mogłabym i tyle. Nie mylisz się tylko w tym, że są piękne zdjęcia i tewybrane modelki nie Azjatki w ogólności.Azjatki rzadkosą piękne; zapewniam cię, że jesteś ładniejsza od prawiekażdej z nich.Oczywiście, możesz dorównać i tym model-kom, a nawet przewyższyć je, potrzeba tylko trochę pracy.A te sznurki, jak się pogardliwie wyrażasz, to bardzo po-ważna dziedzina sztuki erotycznej z tradycjami sięgającymisiedemnastego wieku.I dlatego, żeby cię czegoś nauczyć,a także abyś nie myślała, że jesteś bezkarna, nie odpowia-dając teraz na pytania, pokażę ci, co potrafią takie sznurki.To powiedziawszy, wstał i poszedł do sypialni po zwojenawa.#Infover WM q6f6ypgosw6ifhsh2pwdgszlls1qfrmqkituethu#Rozdział 23Oksana poprawiła się w fotelu.Jak dobrze! Pełny relaks.Całą sobą czuła, że żyje; zapewne był to efekt tego porto, alechyba nie tylko.Przypomniała sobie, jak jeszcze w południemyślała, że wieczór będzie nudny.Jakże się myliła! Gdybynie niesmak i złość na samą siebie za wczorajsze zacho-wanie, czułaby się wspaniale, a zwierzenia, które wydobyłz niej dyrektor Abel, i gra, w której przy tej okazji wzięłaudział, byłyby tylko świetną zabawą.Stanowiło to miłą od-mianę w jej długo zbyt długo szarym, samotniczym życiu.Takiego popołudnia nie pamiętała od czasów akademika.I to napięcie erotyczne, podsycane rozbieranym pokeremwyznań! Duchowe obnażenie się przed dyrektorem, pieczę-towane fizyczną nagością, spowodowało, że on, powiernik,stał się jej bliski jak dotąd nikt.Do oficjalnego szacunku i respektu, którymi darzyła dy-rektora jako szefa, doszedł podziw dla niego jako mądregomężczyzny.Imponował jej.Emanowała z niego aura inte-ligencji i mocy, przejmująca dreszczem tajemnicy trochęstrasznej, ale nie groznej, raczej ekscytującej.Chciała tę ta-jemnicę zgłębiać dalej.Miała wrażenie, że jest o krok odprzekroczenia granicy, pierwszego etapu na drodze do zro-zumienia jego osobowości, jakże innej od niedojrzałych czyobleśnych typów, z którymi zetknęła się dotąd, ale wyrzutysumienia i złość na samą siebie za wczorajsze wredne słowai myśli przeszkadzały jej w koncentracji.Czy do tego, by mogła spojrzeć mu bez wstydu prostow oczy, wystarczy słowo przepraszam ? W Nachodce niewystarczało.Gdy ojciec był na okręcie, atmosfera w domubyła zepsuta.Dotąd za ten stan rzeczy obarczała wyłącznąwiną macochę; teraz przyszło jej do głowy, że i ona miała310 D 311#Infover WM rtgxjkqxnplsearebier4jrbtdudqdjprh1vsgs0#w tym swój udział.Może nawet niemały? Przyjazd ojcawszystko zmieniał.Parę klapsów i dobry nastrój wracał;nawet macocha stawała się normalną, miłą kobietą.Zro-zumiała teraz, że to nie tyle macocha normalniała, co ona.Wczoraj, jak w domu, w Nachodce, pokazała znowu swo-je złośliwe oblicze.Czy tak właśnie objawia się jej charak-ter? Czy w domu była też zazdrosna o ojca i z tego powoduodgrywała się na otoczeniu? Może dlatego już pózniej, gdymiała piętnaście lat i więcej, a ojciec przestał ją lać, atmosfe-ra w domu stała się tak trudna do zniesienia? Przed jej ocza-mi stanęły obrazki z tamtego okresu, których nie chciałabypamiętać kłótnie z macochą, trzaskania drzwiami, wyży-wanie się na przyrodnim rodzeństwie& Czyli co? widocz-nie te klapsy były jej potrzebne.Lanie miało cudowną moc.Przywracało właściwe stosunki w rodzinie.Oczyszczało at-mosferę.Kończyło swary.Na niedługo, ale teraz widziałate sprawy w innym niż jeszcze niedawno świetle to jejwina, że tylko na te parę dni.Nie tylko jej wina, ale jej też.Któreś z tych myśli brzmiały znajomo tak jakby po kimśje powtarzała.Nic potem, w wolnym czasie, może sobieskojarzy.Teraz rozpatrywała następujący dylemat: czy po-trafi wykrztusić z siebie prośbę o lanie?Rozmyślania te przerwał dyrektor Abel, który wrócił zezwojami jakichś linek.Spostrzegła, że się przebrał.Zmieniłswój dotychczasowy, dość oficjalny strój, na jakiś niebanal-ny luzna, jedwabna kurta bez zapięć, przewiązana w pa-sie, i spodnie, a raczej szarawary, z tego samego materiału.Zaobserwowała też, że zmienił obuwie na przypominającemokasyny.Odezwał się, rozkładając na stole przyniesione zwoje. Ten strój, który na mnie podziwiasz, to męskie kimono.Ponieważ shibari to japońska sztuka, więc włożyłem je dlazachowania nastroju.Wstań i stój prosto, ale luzno i swo-bodnie.Tu, na środku wskazał miejsce.#Infover WM ru0uatoio4aoze420egcgpedx2akgayuckz6x40s#Wstała.Nie obyło się bez małego zawahania; porto wciążokazywało swoje działanie.Konieczne okazało się staniew lekkim rozkroku, łatwiej było utrzymać równowagę.Ro-zezliło ją to i tym bardziej zdeterminowało.Wpatrzyła sięw węzeł jego paska. Dyrektorze Abel; zrozumiałam.Wybaczcie, że tak póz-no.Wczoraj pokazałam swój podły charakter bez żadnegopowodu obraziłam was.Czuję się głupio, wstydzę się moje-go zachowania.Zasłużyłam na karę.Nie wiem, jak potrak-tujecie tę prośbę&Stał krok przed nią.Ze względu na niepewną równowagęwolała nie podnosić wzroku, wobec tego czekała na jegoreakcję.Czekanie przedłużało się, ale nie trwało przecieżwiecznie.Kiedy się skończyło, usłyszała: Gratuluję.Jesteś inteligentna i zdolna.Szybko się uczysz.Spełnię twoją prośbę, tak jak obiecałem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|