[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sam pomysł, że do ważkich wniosków dochodzić można przez urągające logice zabawy słowami,obraża moje poczucie estetyki, postaram się jednak powstrzymać od szafowania epitetami w stylu głupka".Bertrand Russell (nie głupek) powiedział kiedyś rzecz interesującą:  Znacznie łatwiej byćprzekonanym, iż [dowód ontologiczny] musi być fałszywy, niż potrafić wskazać dokładnie, gdzie tkwibłąd w tym rozumowaniu".W młodości sam zresztą niemal uległ tej argumentacji:Dokładnie pamiętam ów dzień.To było w 1894, szedłem sobie po Trinity Lane i nagle, w chwili olśnienia,pojąłem (lub wydało mi się, że pojąłem): dowód ontologiczny jest prawdziwy! Poszedłem potem kupić puszkętytoniu, wracając, podrzuciłem ją wysoko do góry, a złapawszy, wykrzyknąłem:  A niech to.Ten dowód jestlogiczny".Osobiście ciekaw jestem, dlaczego Russell nie wykrzyknął wówczas czegoś w tym rodzaju:  Aniech to! Dowód ontologiczny brzmi na pozór wiarogodnie.Ale czy nie byłoby to zbyt piękne, by mogłobyć prawdą, że najgłębsze prawdy o Wszechświecie da się odkryć jedynie na podstawie słownejżonglerki.Lepiej chyba przysiądę fałdów i popracuję, żeby rozwiązać ten paradoks; zapewne przypominaon paradoksy Zenona"48*.Grecy niezle się nagłowili, analizując  dowód" Zenona na to, że Achilles nigdynie dogoni żółwia.Mieli jednak dość rozsądku, by nie wyciągać z niego wniosków dotyczącychrzeczywistości.Za to ukuli termin  paradoks" i pozostawili zagadkę do rozwiązania generacjomprzyszłych matematyków.Russell miał kwalifikacje równie dobre, jak każdy, by zrozumieć, dlaczego nie48* Paradoksy Zenona są zbyt znane, by zasługiwać na inne miejsce niż przypis.Oto najbardziej chyba znany z nich, opowieść o Achillesie iżółwiu.Achilles i żółw stają na linii startu wyścigu na dowolny, skończony dystans.Achilles potrafi biegać dwa razy szybciej od żółwia i dlatego na starcie pozwalamu się oddalić o 1/2 całego dystansu.Achilles, jako biegnący dwa razy szybciej od żółwia, dobiegnie do 1/2 dystansu w momencie, gdy żółw dobiegnie do 3/4dystansu.W momencie, gdy Achilles przebiegnie 3/4 dystansu, żółw znowu mu  ucieknie", pokonując 3/4 + 1/8 dystansu.Gdy Achilles dotrze w tomiejsce, żółw znowu będzie od niego o 1/16 dystansu dalej, i tak dalej ad infinitum.Wniosek: Achilles nigdy nie doścignie żółwia. warto ciskać w niebo puszkami z tytoniem dla uczczenia nieuchronnej ucieczki żółwia przed ścigającymgo Achillesem.Dlaczego więc z taką samą ostrożnością nie podszedł do św.Anzelma? Osobiściepodejrzewam, że był po prostu ateistą tak nadgorliwie starającym się zachować obiektywizm, że wolałnawet rozczarowanie, o ile tylko prowadziła do niego logika 49*.A może odpowiedz znalezć można wtym, co sam napisał w roku 1946, długo po tym, gdy rozprawił się już z dowodem ontologicznym:Podstawowe pytanie brzmi: czy istnieje cokolwiek, o czym możemy myśleć i co przez sam fakt myśleniazaczyna istnieć w zewnętrznym świecie? Każdy filozof chciałby odpowiedzieć, że tak, bowiem do zawodu filozofanależy odkrywanie faktów o świecie raczej przez myślenie, niż przez obserwację.Jeżeli prawidłowa odpowiedz nato pytanie brzmi tak, to istnieje bezpośredni pomost między myślą a rzeczami; jeżeli odpowiedz brzmi nie, totakiego pomostu nie ma.Ja, przeciwnie niż Russell, odczuwałbym automatyczną wręcz, głęboką podejrzliwość wobecjakiegokolwiek rozumowania prowadzącego do tak istotnych wniosków, które obywa się beznajmniejszego chociażby odniesienia do danych zaczerpniętych z zewnętrznego świata.Ale może znaczyto wyłącznie, że jestem naukowcem, nie zaś filozofem.Filozofowie przez stulecia traktowali dowódontologiczny bardzo poważnie i  z atencją  przyjmowali go lub odrzucali.Bardzo klarowny opis ichwysiłków znalezć można w książce The Miracle of Theism [Cud teizmu] filozofa-ateisty J.L.Mackie'ego.(Rozumiem, że to komplement, gdy definiuje się filozofa jako kogoś, dla kogo zdrowy rozsądek nie jestżadnym wyjaśnieniem.)Gdy mowa o obaleniu dowodu ontologicznego, zwykle wymienia się dwóch filozofów  DavidaHume'a (1711-1776) i Immanuela Kanta (1724-1804).Kant uznał, że asem ukrytym w rękawie Anzelmabyło niejawne, a śliskie założenie, że  istnienie" jest  doskonalsze" od nieistnienia.Amerykański filozofNorman Malcolm wyraził kantowskie zastrzeżenie w ten oto sposób:  Teza, iż istnienie jest doskonałe,jest nieco dziwaczna.To ma sens  i jest prawdą  gdy stwierdzam, że mój przyszły dom będzielepszy, jeśli jego mury będą pokryte warstwą izolacyjną, niż wówczas, gdy takiej izolacji nie będzie.Aleco to może znaczyć, gdybym powiedział, że dom będzie lepszy, jeśli będzie istniał, niż gdyby go miało wogóle nie być"46.Inny filozof, tym razem Australijczyk, Douglas Gasking, niejako podsumował całądyskusję swym ironicznym  dowodem", że Bóg nie istnieje (współczesny Anzelmowi Gauniloproponował nieco zbliżoną reductio):1.Stworzenie świata to najwspanialsze dzieło, jakie możemy sobie wyobrazić.2.Jakość dzieła możemy oceniać na podstawie (a) jego właściwości i (b) atrybutów jego autora.3.Im mniej uzdolniony (lub im bardziej upośledzony) jest autor, tym większe wrażenie robi jegodzieło.4.Najgorszym upośledzeniem dla autora byłoby nieistnienie.5.Zatem, jeśli założymy, że Wszechświat powstał za sprawą realnie istniejącego stwórcy (autora),możemy wyobrazić sobie istotę odeń potężniejszą  kogoś, kto potrafiłby stworzyćWszechświat, nie istniejąc.6 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl