[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Przybysz był ludzkiego wzrostu - albo raczej byłby tego wzrostu, stał bowiem zgięty prawie wpół, opierając się na pokrytych złotą łuską i przerośniętych rękach służących za dodatkową parę nóg.Z karku wyrastał mu pęk macek, łeb miał długi i wąski, podobny do końskiego i zakończony parą spiczastych uszu, a gębę przyozdobioną wąsami, których końce ciągnęły się po podłodze.Między uszami znajdowała się niewielka, stożkowata czapeczka.- Wiedzcie Wszyscy Żem Jest Azrifel, Djinnee Pustyni, Postrach Tysięcy I Bicz Milionów - oznajmił śpiewnie.- I Muszę Przyznać Uczciwie, Sługa Lampy.Czego Pragniesz Tym Razem, O Panie?Gospodarz wygłosił dłuższą przemowę, po której Azrifel obrócił się ku Kin i pozostałym i przetłumaczył:- Pan Mój Abu Ibn Infra Pozdrawia Was I Wita W Swym Skromnym Domu Oraz Inne Uprzejmości Prawi.Jeśli Chcecie Jeść, Powiedzcie Stoliczkowi, Wasze Życzenie Jest Jego Rozkazem.Tu Jest Wiele Podobnych Sprzętów.Kin kucnęła obok jedynego mebla w pomieszczeniu i przyjrzała mu się uważniej.Blat rzeczywiście wyglądał jak blok kryształu, ale w jego wnętrzu było jeszcze coś, co przypominało smugę dymu.Pomyślała, sama nie wiedząc dlaczego, o ogórkach i sałatce, ale zaraz przypomniało jej się coś innego: cynamonowe lody kupowane w Grnh’s Olde Drugge Store w Wonderstrands, których przepisu stary Grnh nie sprzedał programistom garkotłuka.Zawsze na czubku miały wiśnię z Treale, a na ich wspomnienie nieodmiennie ciekła jej ślinka.Lody wyłoniły się z kryształu, czemu towarzyszyło wrażenie spiralnego ruchu i mroźna mgiełka.Zwyczajowa czarna wisienka była na miejscu, podobnie jak wizytówka antropomorficznego pingwina w kucharskiej czapie i czarno-biały napis:„MROZIMY Z PRZYJEMNOŚCIĄ.The Olde Drugge Store,róg Skrale i High,Upperside, Wonderstrands 667548.Tregin Grnh and Siblings, reg".Marco przyjrzał się wizytówce i wpatrzył w wirujący kształt w blacie.- Nie wiem, jak to zrobiłaś - powiedział ostrożnie.-Ja chcę Niebieski Talerz, specjalność zakładu pod nazwą „Henry Horse’s Kung Food Bar" w Nowym.Zamilkł, ponieważ na blacie znalazła się ciężka porcelanowa miska zawierająca coś targanego wewnętrznymi eksplozjami i pokrytego pomarańczowożółtym, zapieczonym panierem.- Telepatia - ocenił Marco niezbyt pewnie.- Telepatyczny garkotłuk.to nie może być nic innego.Chodź, Silver, jestem głodny.- Ty jesteś głodny?! - parsknęła Silver, zabębniła po blacie i zdecydowała: Ceremonialny truduc.W krysztale coś zawirowało i zniknęło.Silver zabębniła ponownie.- Wędzony guaracuc z grintzami? - zaproponowała.Na mgnienie oka pojawił się nad blatem niewyraźny kształt i także zniknął.- Dadugi w brinie? Słodkie chaque? Xiqua? Suszone qumqumy? Kin westchnęła z żalem i odsunęła lody.- Jakiś Problem? - spytał Azrifel.- Stolik nie potrafi stworzyć protein przyswajalnych przez shandy - warknęła Silver, siadając ciężko i obejmując kolana dłońmi.- Co To Protein?Abu ibn Infra siadł wygodnie z drugiej strony mebla, trzymając w dłoni kryształową szklankę jakiegoś różowawego płynu, która właśnie się zmaterializowała, i znów coś długo mówił.- Pan Mój Pragnie Rozmawiać O Latających Przyodziewkach I Temu Podobnież - przetłumaczył Azrifel.- Mój Pan Gratuluje Warn Jako Zbieraczom I Proponuje W Zamian Za Wszystkie Trzy Odzienia Lustro-widzące-wszystko-z-bliska I Dwa Bezdenne Mieszki.Marco i Silver spojrzeli na Kin, toteż zabrała głos:- Może odłóżmy na chwilę jego złodziejską propozycji i wyjaśnijmy coś.Pochodzimy z terenów odległych i nie w pełni rozumiemy, kto to są zbieracze.Co oni właściwie zbierają?Abu ibn Infra wysłuchał tłumaczenia ze zmarszczonymi brwiami i wypluł z siebie odpowiedź.Kin dotąd sądziła, że nie da się wypluć kilku długich zdań, ale gospodarzowi nie sprawiło to kłopotu.- Pan Mój Zaskoczony Jest
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|