[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Świecące punkty określały rozmieszczenie i stan urządzeń, podtrzymujących barierę dźwiękową wokół rezerwatów i stacji.Zauważyłem, że jesteśmy wraz z najbliższym rezerwatem włączeni do tego samego rejonu.- W którym rezerwacie miał miejsce wypadek? Barthelme przyjrzał mi się uważnie, po czym wskazał na mapie nasz rejon.- W północno-wschodniej części.Słyszał pan o tym?- Tylko z codziennych biuletynów.Czy odkryto coś nowego?- Nic.- A może były luki w barierze?- Od dłuższego czasu nie zanotowano żadnych awarii sprzętu.- Czy pan myśli, że to delfin? - zapytałem.Wzruszył ramionami.- Jestem technikiem, a nie badaczem delfinów, jednak ze wszystkiego, co czytałem, wynika, że różne delfiny bywają.Można założyć, że przeciętny osobnik jest nastawiony pokojowo i posiada inteligencję zbliżoną do ludzkiej.Zapewne wśród nich, podobnie jak i wśród ludzi, występuje podobny rozkład: większość jest przeciętna, na jednym końcu niewielka ilość głupców, a na drugim niewielka liczba geniuszy.Być może zrobił to niedorozwinięty umysłowo delfin, który nie odpowiada za swoje czyny.Albo delfin Roskolnikow.Prawie wszystko, co wiemy o delfinach, dotyczy osobników przeciętnych.Biorąc pod uwagę, że badania prowadzimy od niedawna, jest to normalne.Co jednak wiemy o odchyleniach psychicznych u delfinów? Właściwie nic.- Znów wzruszył ramionami.- Myślę więc, że to jest możliwe.„Czy delfiny czują się fatalnie, mają poczucie winy z powodu tego, co uczyniły? "Zepchnąłem natychmiast tę myśl do podświadomości.- Mam nadzieję, że nie niepokoi się pan zbytnio - kontynuował.- Musi pan pamiętać, że zdarzyło się to dość daleko stąd, w rezerwacie.Nie ma tam naszych urządzeń, więc nie będzie pan zmuszony nawet zbliżać się do miejsca wypadku.Poza tym zapewniliśmy naszym pracownikom maksymalne bezpieczeństwo: miejsca pracy nurków badane są sonarem, umieściliśmy nawet dla nurków klatki chroniące przed rekinami.Każdy z nich otrzymał broń.Zamknęliśmy wszystkie przejścia w barierze.To powinno skutecznie odstraszyć agresywnego delfina albo rekina.Przytaknąłem.- To dobrze, czuję się znacznie spokojniejszy - powiedziałem, gdy zbliżaliśmy się do jakiegoś zespołu budynków.- Później jeszcze o tym porozmawiamy - dodał.- To są biura.Teraz powinny być puste.Otworzył drzwi.Ujrzałem biurka, szafki, krzesła, maszyny biurowe - nic specjalnego.Poszliśmy do następnego budynku.- To jest nasze muzeum - powiedział.- Sam Baltrane postanowił otworzyć je dla gości.Pełno tu morskich eksponatów oraz kilka modeli używanego przez nas sprzętu.Przy drzwiach umieszczono makietę stacji.Widoczne były wszystkie jej podwodne urządzenia.Za makietą, na półkach znajdowały się ważniejsze jej części w większej skali, do których dołączono kilkuwierszowe opisy.Były tam również średniowieczne przedmioty: dwie latarnie, kilka sprzączek od pasów, parę monet.Pochodziły z liczącego setki lat statku, który spoczywał na dnie niedaleko stacji.Zainteresowały mnie różnych rozmiarów szkielety ryb, od najmniejszych do największych.Postanowiłem przy najbliższej okazji porównać dokładnie szczęki delfina i rekina.Na wydzielonym miejscu widniała cała seria minerałów Franka Cashela.Okazy były starannie przymocowane i opisane, od szkieletów ryb oddzielała je szyba.Nad minerałami wisiała trochę niezręczna, ale mimo to interesująca akwarela zatytułowana „Miami Skyline" i podpisana jego nazwiskiem.- To Frank maluje? Nieźle.- Nie, jego żona, Linda.Zaraz do niej pójdziemy - odparł dyrektor.- Powinna być obok.Prowadzi bibliotekę i zajmuje się całą naszą pracą biurową.Przeszliśmy do następnego pomieszczenia, do biblioteki.Linda Cashel siedziała za biurkiem i coś pisała.Wyglądała na dwadzieścia kilka lat.Miała długie, jasne włosy, spięte ozdobną spinką, niebieskie oczy i lekko zadarty nos.- Biblioteka jest do pańskiej dyspozycji - powiedziała po chwili.Rozejrzałem się wokół.- Mamy kopie dawnych wydawnictw naukowych.W ciągu doby mogę dostarczyć odbitki prac, których nie posiadamy.Tu mamy literaturę poważną, a tam rzeczy lżejsze.- Wskazała na półki przy oknie.- Tu są kasety z nagranymi głosami zwierząt morskich.Robimy te nagrania dla Narodowej Fundacji Nauki.Tam z kolei mamy nagrania muzyczne.Wszystko jest skatalogowane.Jeśli będzie pan sam coś pożyczał, bardzo proszę wpisać tu numer pozycji, swoje nazwisko i datę.- Wskazała rejestr leżący na biurku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|