[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tymczasem zabity ukazał się na scenie i spokojniezajął miejsce wraz z nią, a ona przyjęła to zupełnie spokojnie.Ale nie było jużpowrotu.Poza tym.poza tym do głowy mi nie przyszło, że policja może nato wpaść, skoro nie zauważyła tego nawet moja partnerka ani ktokolwiek z ze-społu.Okazało się, że się myliłem. Skłonił głowę w kierunku Alexa. Towszystko.96  Tak. Parker wstał i zaczął przechadzać się po pokoju. Niesłycha-na historia.Niesłychana. Zatrzymał się. Na ile minut przed końcemprzerwy wszedł pan tutaj? Dwie, może trzy? Tak jak panowie to ustaliliście.Trudno mi dokładniepowiedzieć.Czas zupełnie inaczej upływa w takich okolicznościach.Kiedy wsze-dłem, inspicjent przez megafon wzywał Vincy ego i Ewę Faraday na plan.Mamyzainstalowane megafony we wszystkich garderobach.Są one połączone ze scenąi aktor może przez nie śledzić przebieg spektaklu w chwilach, kiedy nie wystę-puje. Wskazał małą, wiszącą na ścianie skrzynkę.W tej sztuce nie miało tozastosowania, bo Stara i Stary nie schodzą ze sceny ani na chwilę.Musiało to być,mniej więcej, na trzy minuty przed końcem przerwy. Która trwa, dokładnie, ile czasu? Szesnaście do siedemnastu minut.Tyle mniej więcej czasu wymaga usta-wienie krzeseł. Tak.Więc wychodząc, nieomal spóznił się pan? Tak.Zaledwie wszedłem i zająłem miejsce, które powinien zajmować Sta-ry, kurtyniarz otrzymał znak od inspicjenta i kurtyna poszła w górę. A czy w tym pokoju nie zauważył pan nic, co mogłoby się panu wydaćniecodzienne? Niezwykłe? Nie. Darcy potrząsnął głową. Nie.Nie miałem czasu rozglądaćsię.Byłem zupełnie zafascynowany sytuacją.Byłem poza tym wstrząśnięty i wi-dokiem trupa Stefana, i myślą o tym, że Ewa mogła go zabić.Nie.nie. Może spróbuje pan jak najdokładniej przypomnieć sobie wszystko to, copan tu robił  powiedział Alex. Więc wszedłem, zamknąłem za sobą drzwi.Nie zorientowałem się jeszcze,że Vincy nie żyje.Zbliżyłem się do kozetki.Zobaczyłem sztylet.Pochyliłemsię, żeby sprawdzić, czy nie żyje.Widziałem tak wielu zabitych w czasie woj-ny, że zrozumiałem od razu.Zresztą ten sztylet tak wyraznie tkwił w sercu i takgłęboko.Potem pomyślałem o tym, że mogę zagrać za niego, i odwróciłem siębłyskawicznie.Wtedy zdrętwiałem.Zdawało mi się, że umarły schwycił mnie zanogawkę spodni.Ale tylko zaczepiłem o kolce jednej z róż w tym koszu.Póz-niej pochwyciłem maskę.Nie.Najpierw podbiegłem do drzwi i zamknąłem jeod wewnątrz, a potem pochwyciłem maskę i podbiegłem z nią do lustra.Włoży-łem ją.Ruszyłem ku wyjściu, ale przypomniałem sobie, że pozostawiłem natoaletce mój kapelusz, który cały czas trzymałem w ręce.Jest on zrobiony, naszczęście, z miękkiego filcu, więc zwinąłem go i wsunąłem z boku za gumę, którąprzytrzymuję spodnie w miejsce paska.Bluza jest luzna, więc sądziłem, że niktgo nie powinien zauważyć.Pózniej wyszedłem i zamknąłem za sobą drzwi.Kluczwsunąłem do kieszeni bluzy.Wszedłem na scenę i kurtyna poszła w górę.97  Tak. Alex pokiwał głową. Dziękuję panu bardzo.Teraz możemypowiedzieć sobie, że morderca Stefana Vincy jest nam już znany.Wyjaśnił panwszystko albo nieomal wszystko. Ja?  spytał Darcy ze zdumieniem. Tak.Pan. Jest pan wolny, o ile inspektor Parker nie ma nic przeciw-ko temu.Radzę teraz pójść do garderoby panny Ewy Faraday i odwiezć ją dodomu.Po tej upiornej nocy należy jej się solidny wypoczynek. Alex wstałi wyciągnął rękę do tamtego. Zachował się pan nonsensownie, niemniej jednakokazał pan masę odwagi i zimnej krwi.Mam nadzieję, że spotkamy się jeszczekiedyś w innych, bardziej sprzyjających okolicznościach.Proszę przeprosić odnas pannę Faraday.Może pan spokojnie także się położyć.Nie będzie pan namjuż potrzebny.Po wyjściu Darcy ego Parker spojrzał na Alexa nieomal z przestrachem. Słuchaj, Joe.Pozwoliłem, aby ta sprawa wymknęła mi się z rąk i zaufałemci.Szczerze mówiąc jest w niej coś, czego nie mogę dogonić myślą.Nie wstydzęsię tego.Myślę, że niejeden z oficerów śledczych u nas i na Kontynencie wpadłbyw rozpacz po godzinie prowadzenia jej albo aresztowałby parę niewinnych osóbi musiałby je potem ze wstydem wypuścić, przepraszając i tłumacząc się przednimi.Najpierw była pani Dodd [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl