[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Ponura tajemnica Pałka wyjaśnia się pod koniec.Kapitan holownika wyznaje, żeprzytrafiło mu się przed laty straszliwe nieszczęście: aby ocalić własne życie, jadł ludzkiemięso.Hermann reaguje na to wyznanie okrzykiem: Zwierzę! % i chociaż przekonujemy się, żeopiekun dziewczyny jest interesownym obłudnikiem, epitet trafia w sedno.Opowieść Pałkaświadczy o tym, że na skutek bierności kapitana parowca Borgmaster Dahl zdemoralizowa-na załoga statku zmieniła się w zgraję walczących ze sobą zwierząt.Z winy dowódcy statkudyscyplina i ludzka solidarność załamały się jednocześnie.Pozostała bezwzględna, zwierzęcawalka o przetrwanie.Falk, dzięki przebiegłości i determinacji, wychodzi z niej zwycięsko.Nie wątpi, że miał słuszność; zdumiewa go myśl, że o prawie do przeżycia mogłoby rozstrzy-gać losowanie.W dialogu między narratorem a Falkiem Conrad podejmuje istotny i żywoprzed stu laty dyskutowany temat tzw.darwinizmu moralnego.Czy zasady etyki opierają się(jak dobór naturalny gatunków w procesie ewolucji) o biologiczną skuteczność? Czy tego,kto przetrwał, wolno nazwać najlepszym (jak mówi Falk), czy tylko najtwardszym (s.200)? Narrator opowiadania nie potępia Pałka, ale odmawia zgody na równanie najspraw-niejszy = najlepszy.Sytuacji, w której zerwane zostały wszystkie więzi łączące ludzkąwspólnotę, nie chce uznać za wzorcową; sugeruje, że naszym obowiązkiem jest niedopusz-czanie do tego, by stosunki między ludzmi schodziły na poziom zwierzęcej walki o przetrwa-nie.Biologia nie ma być nauczycielką moralności.Wspomnienia strasznych przeżyć nie przestają Falka dręczyć.Ale teraz cierpi i nowe, niemniej silne męki: Aaknął tej dziewczyny, łaknął jej strasznie, tak jak wówczas na statku łak-nął strasznie pożywienia (s.198).Conrad nie waha się postawić obok siebie obu namiętno-ści.Ale przeciwstawienie szczerego jak dziecko Pałka obleśnemu Hermannowi którytwierdzi obłudnie i absurdalnie, że obowiązkiem ludzkiej istoty jest umrzeć z głodu (s.196), sprawia, że Falk przestaje być odrażający, że budzi litość nie tylko w płaczącej nad jegolosem dziewczynie.Falk jest opowieścią o marynarzach, ale z całej jego treści tylko akcja opowieści głównegobohatera o dryfującym bezwładnie po wodach Antarktyki parowcu rozgrywa się na morzu.Przedstawione jest ono z niechęcią % przypominającą nawet lęk i odrazę, z którymi w AmyFoster spogląda na wody kanału La Manche rozbitek Janko Góral.W Tajfunie morze było134żywiołem, wystawiającym ludzi na ostateczną próbę.W Falku jest odarte z romantyzmu,ukazane jako wróg człowieka, obojętnie i okrutnie niszczący zarówno złych, jak dobrych.*Niechęć do morza przejawia też stary i zwariowany kapitan Hagberd w Jutrze.Ten ostatnii najkrótszy utwór tomu zawiera w sobie duży ładunek melodramatyzmu; nic dziwnego, żeConrad uległ pokusie przerobienia go pózniej na scenę (jako Jeszcze jeden dzień) % zresztą zmiernym sukcesem.Słabością noweli jest nieprzekonujące efekciarstwo postaci młodego Har-ry'ego Hagberda, włóczęgi i naciągacza.Dramat zdziwaczałego ojca, który nie tyle czeka nasyna, ile odrzuca rzeczywiste życie dla własnych urojeń, jest prosty i okrutny.Ofiarą trójkiegoistycznych mężczyzn jest właściwa bohaterka utworu, ofiarna i samotna Bessie Carvil.*Doszukaliśmy się więc jednak istotnego motywu, który powtarza się w czterech opowia-daniach tego tomu: jest nim samotność głównych bohaterów.Samotny, nie zrozumiany przezotoczenie, lekceważony przez rodzinę, jest prosty a mocny duchem kapitan MacWhirr wTajfunie.Tragicznie samotny, odtrącany i pogardzany jest Janko, młody polski gó-ral%rozbitek.Potężnie przywiązany do życia Falk ocalał z katastrofy % ale pamięć o własnymzezwierzęceniu ciąży na jego świadomości, izoluje od innych ludzi.Samotna jest BessieCarvil, skazana na ojcowską tyranię.Ale motyw samotności jest obecny, w rozmaitych posta-ciach, we wszystkich prawie utworach Conrada.Zdzisław Najder135
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|