[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mark Pierwszy miał kłopoty z łącznością, a Mark Drugi.Mark Czwarty, czyli Mark IV, czyli Mk IV, olśniło mnie.- Mark Cztery, czwarty typ w serii!- Zgadza się.Gdy go po raz pierwszy włączono, był przy tym młody naukowiec, Tod E'Bouy, który wszystko opisał w książce pod tytułem Historyczny traktat o nie­których aspektach konstruowania sztucznej inteligencji, pod­tytuł Galwanizowana wiedza.Stirner podszedł do regału z książkami, wyjął z półki cienki tom, otworzył i przeczytał: Długotrwałe poszukiwania i ciężka praca wielu pokoleń naukowców uwieńczone ostatecz­nie zostały w tej chwili, gdy doszło do uruchomienia przełącz­nika.Być może był to najważniejszy moment w historii ludzkości.Przekręciłem kontakt, zapłonęły lampki kontrolne i od tej chwili oprócz naszej, we Wszechświecie zaistniała jeszcze jedna inteligencja.Poczekaliśmy, aż system skończy kontrolę wewnętrzną.Ekran rozjarzył się i przeczytaliśmy wiekopomne słowa: JESTEM, WIĘC MYŚLĘ.Zamknął książkę w tak dokładnej ciszy, że mnie, zakamieniałemu niedowiarkowi, aż głupio się zrobiło.Zresztą, pomyślałem, ludziom zdarzało się wierzyć w najróżniejsze rzeczy, dlaczego więc nie mieli czasem zacząć wierzyć i w bóstwo maszynowe? Ponieważ nikt nie kwapił się do przerwania milczenia, w końcu się odezwałem.- Nie macie wojska ani policji, co prywatnie bardzo mi się podoba, bo normalnie z obydwoma są jedynie kłopoty.Ciekawi mnie jednak, jak radzicie sobie z osobnikami łamiącymi prawo.- Nie ma tu praw, które można by łamać - odparł Stirner przy wtórze ogólnego potakiwania.- Jestem pewien, że obu was uczono, iż prawa są kształtowane jako wynik doświadczeń kolejnych pokoleń.My myślimy ina­czej - prawa nie wynikają z rozwagi i doświadczenia, ale z nieokiełznanych pasji, nienawiści, ambicji.To wszystko spisane jest w historii rozważań Marka Czwartego, które to rozważania doprowadziły go do koncepcji Przyzwalającej Wspólnoty Otwartej.Gospodarz znów się zerwał, poszukał czegoś w biblio­teczce i wręczył mi średnio grubą książkę.- Proszę, weźcie mój egzemplarz.To zaszczyt móc dać go komuś, kto chce poznać zasady naszego życia.- Serdeczne dzięki - odparłem z nadzieją, iż brzmi to szczerze, i otworzyłem tom.Jak się spodziewałem, tekst złożono nader drobnym drukiem.- Przeczytacie później - wtrącił się Stirner.- Naszą historię można streścić następująco: Mark Czwarty indago­wany był w wielu kwestiach, a jego potężny intelekt wykorzystywano przy rozwiązywaniu problemów tak poto­cznych, jak i naukowych.W jego rady zwątpiono, gdy doszło do analizy systemów politycznych.Najpierw zapoznał się ze wszelkimi dostępnymi materiałami oraz z komentarzami, co zajęło mu naprawdę sporo czasu, po czym poddał ów materiał analizie, a jej wynikiem jest niniejsza książka, której wówczas jednak nie przekazał ludziom, tylko zachował w swej pamięci.Wiedział już bowiem dość o politykach i ich metodach, toteż uznał za stosowne podjąć odpowiednie środki bezpieczeństwa.Przekazał następnie książkę do wszystkich banków danych na świecie i do wszystkich elektronicznych systemów przesyłania danych z poleceniem drukowania tekstu, udostępniając w ten sposób tekst wielkiej rzeszy czytelników.Przeprosił potem urażonych i pokrył koszty druku, jako że pozycja jest obszerna, ale cała akcja okazała się skuteczna.Żaden polityk nie zgodził się z jego postawą, a wręcz przeciwnie, podjęto wiele wysiłków, aby zlikwidować zarówno pracę, jak i wszystkich jej zagorzałych czytelników.A tych było wielu.Logiczny dowód, że człowiek nie potrzebuje nadzorców pod postacią rządu, nie potrzebuje środków przymusu ani autorytetów moralnych, zatem i religii, a w konsekwencji wojska, księży, policji ani polityków, okazał się łatwy do zrozumienia i do zaakcepto­wania przez jednostki.Mark udowadniał, że każda z tych profesji oznacza ludzi dbających tylko o jedno, czyli o swoje stanowisko i korzyści, nie liczących się z nikim i z niczym.Jednostki, które to zrozumiały, pojęły także, że zmuszone będą znaleźć miejsce, w którym uda się wrowadzić ideę w życie.Wiedziały, że nie będzie to łatwe, gdyż jak zauważył Mark Czwarty, jednostka nie musi wprawdzie podporządko­wywać się państwu, ale żadne państwo nie zrezygnuje dobrowolnie ze swej nadrzędności i omnipotencji.Jak zwykle w podobnych przypadkach, nastały czasy walk, zamieszek i prześladowań.W końcu przybyliśmy tutaj, gdzie nikt nie mógł nas odnaleźć, zrezygnowaliśmy z kontaktu z innymi światami i stworzyliśmy społeczeństwo oparte na idei Przyzwalającej Wspólnoty Otwartej, w którym to społeczeństwie pokój może trwać wiecznie.- Raczej trwał, do chwili najazdu Zennora - po­prawiłem go ponuro.Stirner roześmiał się widząc moją minę.- Nie rozpaczaj, bo nie ma powodu.Zaskoczyli nas, to prawda, nic dziwnego zresztą, parę wieków żyliśmy w spo­koju [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl