[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Twarz miał nadal nachmurzoną, wydawało się, że jej nie zauważył.Marionzdawała sobie sprawę, że oczy obecnych na sali skierowane są na nią. Matthew  zaczęła zaczerpnąwszy głęboko powietrza.Uniósłgłowę znad menu, ale Marion nie była w stanie powiedzieć nic więcej.Potrząsnęła tylko głową.Po chwili, kiedy kelner podał mu śniadanie, Matthew oparł łokcie nastole i spojrzał na Marion twardym wzrokiem. Jest ci przykro, tak sądzę, ale na pewno nie aż tak jak mnie.Niechcę słyszeć, jak do tego doszło.Chcę tylko mieć pewność, że w przyszłościbędziesz się trzymać z dala od kamery.Czy to jasne?Twarz Marion przybrała taki wyraz, że nie ulegało wątpliwości, że zachwilę się rozpłacze. Chodz, Marion, pomożesz mi się zapakować  powiedziała nagleBronwen i wstała z krzesła.Marion podniosła się również.Razem wyszły z jadalni, wiedząc, żewszystkie oczy zwrócone są w ich stronę. Dlaczego chcesz się pakować?  zapytała Marion, kiedy znalazły553RLT się w pokoju Bronwen. Zrobiłam już to, co do mnie należało, i jadę do domu.Spędzę parędni z moim starym mężem.Stęskniłam się za nim  zachichotała. A może i ja załatwiłabym sobie rezerwację na ten sam samolot? Po co? Przecież zostajecie jeszcze tutaj przez co najmniej dziesięćdni. Myślę, że byłoby lepiej, gdybym wróciła do domu  powiedziałaMarion. Nie  stwierdziła zdecydowanym głosem Bronwen. Owszem,popełniłaś błąd, ale to niepodobne do ciebie, żeby w takiej sytuacji uciekać.To po prostu przypadek, wszyscy o tym wiemy. Nie sądzę, żeby Matthew też był tego zdania. Bo on nie potrafi racjonalnie myśleć.Nikt celowo nie włazi na plan iMatthew doskonale o tym wie.Wkrótce dotrze to do niego.Marion patrzyła na Bronwen z wyrazem takiej rozpaczy w oczach, żetwarz przyjaciółki złagodniała. Och, cariad, ja cię doskonale rozumiem.Nie przestałaś się jeszczezadręczać, prawda? Ciągle jeszcze myślisz o nim.Marion spuściła wzrok, a Bronwen uścisnęła ją czule. Przeżyjesz to jakoś, dziecinko.Zapamiętaj sobie moje słowa:wkrótce będziesz się z tego śmiać. A jeśli Stephanie wyleje mnie z pracy? Jeśli Stephanie zechce to zrobić, to ja będę miała tu coś dopowiedzenia.Wątpię jednak, czy w ogóle przyszło jej coś takiego do głowy. Założę się, że Matthew przyszło.Bronwen się roześmiała. Nie chciałabym cię okłamywać, ale w tym przypadku zgadzam się z554RLT tobą.Tyle że on tego nie zrobi.Poza wszystkim.Marion spojrzała jej w oczy.Bronwen potrząsnęła głową. Nic, nic.Chciałam tylko powiedzieć, że poza wszystkim on jest dociebie bardzo przywiązany, ale boję się, że mogłabyś to zle zrozumieć. Nie martw się.Po tym, jak spojrzał na mnie wczoraj, wiem już, co omnie myśli.Zdaję sobie sprawę, że zbyt duże znaczenie przywiązywałam dotego, co on mówi lub robi.Bóg mi świadkiem, że broniłam się przed tym,ale nie było to łatwe.Wyrzucam to sobie, zwłaszcza że pamiętam, jak wieleStephanie zrobiła dla mnie.To z mojej strony brak lojalności.Odpłaciłamsię zdradą. Jesteś tylko człowiekiem, dziecinko  powiedziała uśmiechając sięBronwen  tak jak my wszyscy, łącznie z Matthew.Mówiłam ci już, że onprzed laty bardzo zranił Stephanie.Chciała związać się z nim, a on nie byłjeszcze gotów rozstać się ze swoją żoną.Teraz, kiedy problem żony przestałistnieć, też mają trudności z ułożeniem sobie wzajemnych stosunków.Obojecały czas popełniają błędy: ona ze swoją zazdrością, a on z tym swoimzachowaniem w stosunku do ciebie.Nie miej mu tego za złe, cariad, spróbujzobaczyć to wszystko takim, jakie jest. Ale ja nie wiem  jakie jest , w każdym razie po wczorajszym dniu. Wczorajszy dzień ma dla ciebie znaczenie o tyle, że uświadomiłaśsobie istnienie tego problemu.Teraz musisz zdobyć się na odwagę, byuporać się z nim, tak jak w przeszłości zrobiła to Stephanie.Jeśli chodzi oMatthew, to zrozum, on jest znacznie starszy od ciebie i podejrzewam, żepochlebia mu, że interesujesz się nim.Każdy mężczyzna byłby z tegozadowolony.Jesteś w końcu wyjątkową dziewczyną, wiesz o tym.Marion wstrzymała oddech.Próbowała pohamować łzy napływającejej do oczu.555RLT  W samolocie, tuż przed lądowaniem  powiedziała wreszcie pomyślałam, miałam takie uczucie, że Nowy Jork stanie się momentemzwrotnym w moich stosunkach z Matthew.Teraz widzę, że miałam rację,tyle że zwrot nastąpił nie w tym kierunku, jakiego oczekiwałam. Och, Marion!  Bronwen westchnęła i objęła ją ramieniem. Jarównież żałuję, że nie ułożyło się to inaczej.Szkoda, że muszę wyjechać, boteraz powinnaś mieć przy sobie kogoś życzliwego.Po godzinie Marion poszła do biura.Teraz wiedziała już na pewno, żepopełniła błąd, koncentrując się, od wyjazdu z Bristolu, wyłącznie na pracy.Podobało jej się to, co robi, i postanowiła zostać w zespole, o ileStephanie jej nie zwolni.Doszła jednak do wniosku, że musi oderwać się napewien czas nie tylko od pracy, ale i od otaczających ją ludzi.Powinna zająćsię czymś, co pomogłoby jej uwolnić się od myśli o Matthew, zapomnieć ouczuciach do niego, czymś, co pozwoliłoby przemóc to przerazliwe uczuciesamotności, które znów zaczęło ją dręczyć.Mając na sobie jedynie ręcznik owinięty wokół bioder, Paul wszedł dosalonu w luksusowym apartamencie, który zajmowali w hotelu New YorkPlaza.Służba sprzątała po lunchu, a paru dziennikarzy ciągle jeszcze kręciłosię po salonie.Podszedł do lustra, żeby uczesać wilgotne włosy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl