[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Podkreśla, że koza odrzuca swoje kozlątko, jeśli bezpośrednio po uro-dzeniu oddzieli się je na 1 godzinę od matki, natomiast przyjmuje je za swoje,jeśli co najmniej 10 minut po porodzie pozostało przy niej.Małpia matkanie zaakceptuje swego noworodka, jeśli po urodzeniu oddzieli się go od niejna 24 godz.W wielu szpitalach położniczych, na szczęście coraz rzadziej,zabiera się noworodka po urodzeniu od matki często wbrew jej woli, przenosido ogólnej sali noworodków, skąd jest dostarczane do karmienia po wielugodzinach, często po pierwszym doświadczeniu ssania mleka homogenizo-wanego przez smoczek, tak jakby pokarm matki mógł być zastąpiony przezjakikolwiek substytut.Nad pediatrią naszą unosi się jeszcze duch szkoły niemieckiej, która napoczątku XX wieku ustaliła kanony postępowania z dzieckiem, wychodzącz założenia, że jest ono istotą wyłącznie biologiczną.Dbałość o regularne odży-wianie, spanie, wypróżnianie, higienę i porządek były wytyczną wychowania.Potrzeby uczuciowe traktowano jak wtórne, jeśli w ogóle je uwzględniano.Ciągle aktualne są uwagi prof.Hellbrugge (1995), który ukazywał obraz dzieciwychowywanych na przyszłych władców świata w jednym z ekskluzywnychdomów dziecka na terenie Rzeszy Niemieckiej.Wspomina, że gdy tuż po klęsceHitlera wizytował, jako członek komisji lekarskiej, jeden z takich domów; w sa-lach lśniących czystością panowała martwa cisza, nie było słychać hałasującychdzieci.Schludnie ubrane przedszkolaki patrzyły z jednakowo pustym wyrazemoczu, brane na ręce odpychały od siebie.Dzieci o twarzach bez wyrazu, pustymwzroku, nie rozmawiały ze sobą, bawiły się pojedynczo swoimi zabawkami,53przy próbie zabrania zabawki przez inne dziecko, reagowały agresywnie.Byłymało ruchliwe, potrafiły siedzieć godzinami, nie podejmując zabawy, niechęt-nie poruszały się do przodu, wykonywały od czasu do czasu stereotypoweruchy.Nie podnosiły rąk w geście obrazującym prośbę, by je wziąć na ręce,tylko siedziały lub apatycznie leżały bez wyrazu, jakby nieobecne.Niekiedypozwalały się wziąć na ręce, ale bez słowa, nie patrzyły w oczy, odwracały gło-wę, by nie spotkać czyjegoś wzroku.Nie były chore, a badania laboratoryjnedawały dobre wyniki.Dzieci te, wychowane bez czułości i miłości, mogąbyć przykładem tzw.zespołu deprywacji.Jest to choroba rozwojowa, powstajeona, gdy nie zostanie zaspokojona jedna z nadrzędnych potrzeb - potrzebamiłości, gdy nie dochodzi do pełnego rozwoju uczuciowego istoty ludzkiej.Zespół deprywacji (ang.syndrom deprivation) - określany jest także jakochoroba sieroca (ang.maternal deprivation) a u dzieci powyżej 2 roku życiajako karłowatość psychospołeczna (ang.psychosocial dwarfism).Określeniate, znane w literaturze psychologicznej i pedagogicznej (Bogdanowicz 1991,Hellbrugge i in.1994, %7łebrowska 1986) wydają się być synonimami zespołuchorobowego, wynikającego ze zniszczenia więzi uczuciowej między dzieckiema osobą opiekującą się nim, którą najczęściej jest matka.Zjawisko to prze-biega w trzech fazach.Na początku, po opuszczeniu dziecka przez matkę pojawia się:I faza - niepokój jako protest przeciwko rozłące.Dziecko usiłuje odzys-kać matkę, krzyczy, jest agresywne.Potem następujeII faza - rozpacz.Dziecko płacze, odmawia przyjmowania pokarmów, zlesypia.Okres ten ma zróżnicowaną długość w zależności od stanu psycho-fizycznego dziecka.Następnie pojawia sięIII faza - rezygnacja.Dziecko uświadamia sobie, że przegrywa w walceze światem dorosłych.Przestaje zewnętrznie rozpaczać, przestaje oczekiwaćna uczucia, zrozumienie, staje się wyobcowane.Przeżyło ciężki uraz psy-chiczny wskutek zniszczenia pierwotnej potrzeby więzi.Pozornie już nie czeka.Na widok matki po długiej rozłące zaczyna płakać.Reaguje jakby paradoksal-nie lękiem przez matką.Boi się, że znów ją utraci.Jest to bardzo niebezpiecznafaza.W psychice dziecka zaczyna się proces regresji, proces cofania się w roz-woju psychomotorycznym i emocjonalnym.Podobne objawy obserwować można, jak wcześniej wspomniano, u dziecihospitalizowanych.Zespół ten w warunkach szpitala zamkniętego jest zwanychorobą szpitalną.Ponieważ każde dziecko hospitalizowane przeżywa streszwiązany z rozłąką, ponadto cierpi z powodu dolegliwości chorobowych i zwią-zanych z procesem leczenia choroby, najlepiej nie rozłączać go w takich oko-54licznościach z matką.W szpitalu powinna stale być obecna kochająca osobai przebywać z dzieckiem, gdy ono tego potrzebuje, przynajmniej na początkupobytu w szpitalu, w okresie adaptacji.W wyjątkowych przypadkach przywypisywaniu ze szpitala dziecka samotnie tam przebywającego, należy po-uczyć rodziców, jak postępować z dzieckiem, które straciło na jakiś czas zaufa-nie do nich na skutek pozostawienia go samego w szpitalu.Oczywiste jest,że po uwolnieniu od stresów związanych z pobytem w szpitalu dziecko wracado normy, ale tylko w atmosferze ciepła domu rodzinnego, w atmosferzemiłości i zrozumienia.Wskaznikiem psychospołecznej karłowatości w wieku poniemowlęcymjest opóznienie wzrostu linijnego w warunkach rażąco niewłaściwego trak-towania, dotkliwego zaniedbywania i niekiedy wykorzystywania seksualnegodziecka.Dzieci demonstrują obok niskiego wzrostu cały szereg innych obja-wów.Wśród cech fizycznych znajduje się zwolnione tempo wzrastania, nie-dojrzałość proporcji ciała, prawie normalna masa ciała w stosunku do wzrostu,czasem współwystępuje małogłowie.Zaburzenia ująć można w 4 zasadniczegrupy:1.Zaburzenie rytmów biologicznych, głównie snu i łaknienia, obejmu-jące trudności w zasypianiu, utratę normalnego rytmu i sytości, a co zatym idzie, nieprawidłowe uwalnianie hormonu wzrostu.2.Zaburzenie samoregulacji, manifestujące się nieprawidłowym odda-waniem moczu i kału, które przybrać mogą formę agresywną przezrozmyślne zanieczyszczanie się.3.Zaburzenie nastroju dotyczące skupienia uwagi, płaczliwość i/lub agresjaważne w procesie uczenia się.Dzieci w szkole funkcjonują zle, majątrudności w nauce, a ich nastrój, najczęściej depresyjny, charaktery-zuje się poczuciem niskiej wartości.4.Zaburzenie związków społecznych - zwykle osłabione.Dzieci są nie-lubiane w rodzinie przez rodzeństwo, nawet własnych rodziców, przezrówieśników i nauczycieli
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|