[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Możliwe. Więzień oblizał wargi, a oczy zaczęły mu lśnić zielonkawo od zapachu krwi. Wiesz, gdzie mieszka?  Chase wsłuchiwał się w bicie serca mężczyzny. Wiem, gdzie się kręci.Nigdy nie mieszka w jednym miejscu. Wyciągnął rękę za kraty. Daj mibutelkę, a powiem ci, co wiem. Mówiłem ci, że ja wiem  wrzasnął facet z celi ósmej.Też wyciągnął rękę. Daj ją mnie.Chase zignorował starszego wampira.Dopił płyn prawie do końca i dopiero wtedy podał butelkęPope owi. Skosztuj.Jeśli uznam, że mówisz prawdę, to dam ci drugą z torby.Mężczyzna złapał butelkę.Chase słyszał, jak przełyka, próbując wyssać ostatnie krople.Słyszał też warkot i pochrząkiwania wilkołaka, który próbował wydostać się z celi.Nie zostało muwiele czasu. Kupuje i sprzedaje domy w całym Houston  powiedział Pope. A teraz dawaj tę cholerną krew.  Potrzebuję więcej informacji. Chase spojrzał w stronę wilkołaka, który zdołał już wysunąć rękę iczęść ramienia, ale jego klatka piersiowa nie zmieściła się pomiędzy rozciągniętymi kratami.Oczylśniły mu pomarańczowo ze złości.Rzucił się na kraty i znów zabrał się za ich rozginanie. Jest jakiś Douglas Stone gdzieś w starej części dzielnicy Heights  rzekł Pope. A teraz dawajwię-cej. Gdzie w Heights?  Chase wyciągnął zza pasa paralizator na wypadek, gdyby wilkołak uwolnił się,zanim wampir poda niezbędne informacje.Następnie wyciągnął drugą butelkę krwi. To ostatnia  powiedział, odkręcając ją. A ja jestem spragniony. Spotyka się z jakąś dziwką, która ma dom na rogu Main i Chestnut w centrum Jamesville. Adres?  Chase zaczął pić. Nie znam cholernego adresu!  warknął. Ale czekaj.To obok taniej knajpy z meksykańskim żar-ciem.Tuż obok.Wyciągnął rękę po krew.Chase słyszał prawdę w jego słowach i zaczął się zastanawiać, czy podać mu butelkę.Uznawszy wkońcu, że wierzy temu facetowi, stwierdził, że drań i tak miał już wystarczająco spaprane życie, ipodał mu butelkę.Spojrzał przez ramię na wilkołaka siłującego się z kratami.Pope wypił duszkiem krew.Chase zaczął się wycofywać. Nie masz szans, mały  odezwał się Pope, gdy złapał oddech. Myślisz, że nie wiem, kim jesteś?Roześmiał się.Chase zatrzymał się, nie wiedząc, czy facet kłamie, ale& A jak sądzisz, kim jestem? Mówił mi o tobie.Jesteś chłopakiem tego doktorka.Nie synem, bo on jest Azjatą.Wie, że go szu-kasz.Wie, że doktorek szuka go od dawna.Ale go nie znajdzie, bo rada nie da mu go znalezć.Zaskoczony tymi słowami Chase zatrzymał się. Czemu mieliby go chronić?  zapytał, czując, jak robi się coraz zimniej.Wychodz.Natychmiast wychodz! Chase usłyszał żeński głos, który nie należał do tego świata, ale nie mógł go posłuchać.Nie teraz. Czemu mieliby chronić mordercę? To nieistotne  odparł Pope. Ach, nie należało się pakować tam, gdzie nie trzeba.On cię znajdzie.W tym momencie rozległ się zgrzyt metalu, a zaraz potem brzęk pręta o beton.Chase odwrócił się, aprzynajmniej próbował.Najwyrazniej zajęty rozmową nie zauważył, jak przesunął się trochę w bok,zamiast trzymać się środka korytarza.Jakieś ramię wysunęło się zza kraty i zacisnęło się na jegogardle, a coś ostrego wbiło mu się w plecy, rozcinając skórę.Nim zarejestrował ból, zobaczył, jak wilkołak wychodzi zza krat i biegnie w jego stronę. Ja biorę wątrobę  powiedział wilkołak trzymający go za gardło. Cholera , pomyślał Chase.Nikt nie wezmie jego wątroby.Rozdział 21Dość tego, dzwonię do Burnetta  warknęła Della i rzuciła pustą puszką, której używała jako piłeczkirelaksacyjnej.Aapek, który wciąż jeszcze czuł się kociakiem, pognał za kulką.Della sięgnęła pokomórkę. Myślałam, że ja mam to zrobić. Kylie położyła dłoń na ręku Delli. Nie.Chase wiedziałby, że cię zmusiłam.Równie dobrze mogę zrobić to sama. Złapała telefon i wtym momencie rozległa się melodyjka informująca o esemesie. To od Chase a. Uśmiechnęła się i poczuła, jak się rozluznia.A potem przeczytała wiadomość.Przed szkołą.Pomocy. Kurde!  Della poderwała się na równe nogi. Co się stało?  zapytała Miranda. Jest przed bramą.Idę do niego.Zobaczymy się pózniej. I wypadła z domku.Przed bramą stał zaparkoway czerwony chevrolet corvette.Della przeszła przez bramę, wiedząc, żealarm to zarejestruje, ale nie przejmowała się tym.Jakiś mężczyzna wysiadł zza kierownicy.Rozpoznała w nim jednego z przedstawicieli Rady Wampirów.Gdzie Chase?Podeszła ostrożnie, ale niepokój na jego twarzy i zapach krwi, krwi Chase a, sprawił, że żołądek jejsię skręcił.  Witam ponownie  odezwał się jasnowłosy wampir. Mam na imię Kirk.Spotkaliśmy się pod-czas& Wiem, kim jesteś. Della pamiętała, jaka malutka czuła się, stojąc przed radą.Spojrzała na samo-chód.Nie było w nim nikogo więcej. Gdzie Chase?  Poczuła, jak oczy zaczynają jej pałać. Spokojnie.Nie chcę problemów.Chase leży na tylnym siedzeniu.Della podeszła do samochodu, a w głowie zaroiło jej się od pytań.Co Chase robił z tym facetem?Czy kłamał, mówiąc, że idzie do więzienia? Czy w ogóle odszedł z Rady Wampirów? Chciałem zabrać go do lekarza, ale odmówił.Powiedział, że się nim zajmiesz.Te słowa ją zaskoczyły.Zajmie się nim? Nie jest pielęgniarką. Pilnie potrzebuje krwi.Powiedział, że ma jej mnóstwo w swoim domku. W jakim jest stanie?  zapytała, ale nie czekała na odpowiedz.Otworzyła drzwi samochodu i odsu-nęła fotel pasażera, by to sprawdzić.Uderzył ją silny zapach krwi.%7łołądek jej się skręcił. To wygląda poważnie  powiedział Kirk.Na te słowa serce jej się ścisnęło.Chase leżał nieruchomo, a całą koszulę miał w czerwonych pla-mach.Miał zamknięte oczy.Czy w ogóle był przytomny? Czy on& ?Wstrzymała oddech, dopóki nie ujrzała, jak jego klatka piersiowa unosi się i opada w oddechu. Co się stało?  Spojrzała przez ramię na Kirka. Drobne kłopoty  odezwał się Chase, zanim Kirk zdążył coś powiedzieć.Della odwróciła się do niego i zobaczyła, że otworzył oczy. To nic poważnego. Poruszył się. Potrzebujesz lekarza?  zapytała. Czułbym się lepiej, gdyby pozwolił mi się do niego zawiezć  odezwał się Kirk. Dojadę wniecałe pięć minut. Nie. Chase powiedział to tak stanowczo, jakby chodziło mu o coś jeszcze. Della spojrzała na zakrwawioną koszulę, niepokojąc się o to, jak ciężkich doznał obrażeń.Coprawda wampiry szybko się goiły, ale jeśli coś zostało poważnie uszkodzone, to przecież one teżmogły umrzeć. Ale jeśli potrzebujesz& Nie. Chase spojrzał w oczy Delli, jakby próbował jej coś przekazać, ale, kurde, nie była specja-listką od czytania w myślach.Usiadł z trudem. Potrzebuję tylko trochę krwi i maści. Znów opadł na siedzenie. I może odrobiny pomocy przywysiadaniu.Della usiadła na przednim siedzeniu, by dosięgnąć do Chase a. Mam wam pomóc?  zapytał Kirk.Chase spojrzał na nią i delikatnie potrząsnął głową. Nie  powiedziała Della. Dam radę.Wyciągnęła Chase a z samochodu.Objął ją ramieniem, a ona musiała go złapać w pasie, by się nieprzewrócił.Kiedy to zrobiła, zadrżał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl