[ Pobierz całość w formacie PDF ] .W skali narodowej, miliony Polaków nie będą posiadały ziemi, na której dalej będą mieszkać, a więc przydzielony nam będzie status parobków.W skali państwowej grozi nam dezintegracja niepodległego państwa, ze względu na groźbę utraty olbrzymich obszarów (nie ma państwa bez ziemi).Dla Polski i dla Polaków brak powrotu do zasad cywilizacji łacińskiej staje się śmiertelnym zagrożeniem.To zagrożenie wynika też z faktu tysiącletniej tendencji naszych zachodnich sąsiadów do ekspansji na wschód, a wyrażającej się w znanej formule Drang nach Osten.Nie bez znaczenia jest również to, że wiele z tych ziem było przed wojną w posiadaniu Niemców.Natomiast Polacy teraz tam mieszkający nie są aż tak uczuciowo związani z ziemią, ponieważ zostali przymusowo przesiedleni z ziem wschodnich.Trzeba pamiętać, że jeżeli proces utraty ziemi przez Polaków będzie biegł w tym kierunku, w jakim realizowane są procesy integracyjne z UE, to utrata ziemi będzie procesem nieodwracalnym, przynajmniej na kilka wieków.I nawet jeśli ziemia zakupiona przez cudzoziemców będzie dalej jednostką spekulacyjną, to Polacy w znikomej części będą mogli wziąć udział w tej grze, ze względu choćby na postępujące ubóstwo.Kościół katolicki, tak bardzo odpowiedzialny za losy polskiego narodu i świadom znaczenia niepodległości państwa dla katolicyzmu, włączył się niezwykle energicznie w proces utrwalania polskości na Ziemiach Odzyskanych.Prymas Tysiąclecia nie raz na ten temat się wypowiadał i przypominał naszemu narodowi, nie tylko kim jest, ale i co posiada, a co może stracić.W roku 1957 we Wrocławiu Prymas mówił: "W jednym z wywiadów napisałem kiedyś dla prasy zagranicznej, że powrót Polski na Ziemie Zachodnie, do ojcowizny piastowskiej, jest wyrazem sprawiedliwości Bożej i ostrzeżeniem dla krwawych narodów.Polska przez wieki tutaj wsiewała, a niwa jej została zniszczona przez nieprzyjaciół.Lecz dobry Bóg skruszył ich dzieło i ponownie nas tu sprowadził, abyśmy mogli wsiewać nowe ziarno w oddane nam ziemie."8.Mijały lata, polskość tych ziem wydawała się niezaprzeczalna, a jednak Prymas w roku 1970 we Wrocławiu ostrzegał: "Wołamy z ziemi po wiekach przywróconej macierzy! Może oswoiliście się z tym faktem, może jest to dla nas zbyt oczywiste, może to już nikogo nie dziwi.Czy jednak jeszcze na to nie za wcześnie?"9 Cóż za roztropne i dalekosiężne ostrzeżenie!Warto, aby dziś osoby odpowiedzialne za Kościół i państwo, wzięły sobie to przesłanie i to pytanie Prymasa Tysiąclecia do serca.Bo gdy zagrożona jest ziemia, zagrożony jest Polak, jego rodzina i Naród Polski.1 "W okresie największego zasięgu terytorialnego [imperium] obejmowało, poczynając od wschodu: Koreę, Mandżurię, Chiny, kraje Azji Południowo-Wschodniej, Mongolię, Syberię Południową, Tybet, Turkiestan Wschodni i Zachodni, Afganistan, Iran, Irak, częściowo Kaukaz i Małą Azję, stepy ukraińskie i nadwołżańskie, nie licząc ziem zwasalizowanych, jak księstwa ruskie, królestwo Armenii, Gruzji, sułtanat seldżucki i wiele innych w różnych częściach imperium." (S.Kałużyński, Dawni Mongołowie, Warszawa 1983, s.203).2 ibid., s.209.3ibid., s.211.4 Feliks Koneczny, Prawa dziejowe, Londyn 1982, t.2, s.194n.5 ibid., s.200.6 F.Koneczny, Cywilizacjia żydowska, Londyn 1974, t.3, s.269.7 F.Koneczny, Prawa dziejowe, dz.cyt., s.199.8 Stefan kardynał Wyszyński, Nauczanie społeczne 1946-1981, Warszawa 1990, s.87.9 ibid., s.408.Senior w rodzinie wielopokoleniowejPytanie o rolę seniora w rodzinie wielopokoleniowej nie jest pytaniem łatwym, głównie ze względu na to, że zmianie ulega sam model rodziny a wraz z nim także samo pojęcie seniora.Jak zwykle, w przypadkach trudnych, trzeba dokonać pewnych rozróżnień.Na wsi mamy w dalszym ciągu przewagę rodzin wielopokoleniowych, trzy-, cztero-, a nawet pięciopokoleniowych.W mieście natomiast rodziny są najczęściej dwupokoleniowe.W takim stanie rzeczy kontakt dziadków z młodszym pokoleniem jest w mieście dość sporadyczny, natomiast na wsi - nieustanny.Inaczej wygląda rola kobiety (babci), a inaczej mężczyzny (dziadka).Inna jest relacja dziadków do własnych dzieci, a inna do dzieci ich dzieci, czyli wnuków.Rola seniora w rodzinie wielopokoleniowej zależy więc od tego, czy mieszka razem z całą rodziną, czy osobno, czy jest kobietą, czy mężczyzną, czy ma na uwadze własne dzieci, czy też wnuczki.Są jednak pewne zadania wspólne babci i dziadka, na wiosce i w mieście; na nie właśnie, zwłaszcza wobec różnorakich zagrożeń, trzeba zwrócić uwagę.Dlaczego zmianie ulega model rodziny? Bierze się to przede wszystkim z racji polityczno-ideologicznych.Socjalizm, komunizm, liberalizm - ideologie, które od dwustu co najmniej lat doszły do władzy nie tylko w Europie, ale i w większości państw świata, są ideologiami istotnie antyrodzinnymi.W komunizmie rodzina traktowana jest jako anachronizm charakterystyczny dla ustroju kapitalistycznego, dlatego walka z kapitalizmem jest nade wszystko walką z rodziną.Społeczeństwo ma stać się jedną wielką rodziną, gdzie nie wiadomo, który mężczyzna jest tatusiem, a każdy na pewno jest wujkiem.Wyrazem komunistycznego podejścia do rodziny była architektura blokowa.Mieszkania nie nadają się do ulokowania w niej rodziny wielopokoleniowej, a nawet są trudności, aby mogła w niej mieszkać rodzina dwupokoleniowa, tworząc własne gospodarstwo.Do lat 70.budowano w Moskwie mieszkania bez kuchni! Była jedna stołówka na cały blok.A wiemy, że rodzinę spaja ognisko domowe, czyli kuchnia, w której przygotowywane są posiłki i spożywane wspólnie przez wszystkich członków rodziny.Zlikwidowano kuchnie, a także normalne stoły, za którymi można zasiąść.W miejsce stołów pojawiły się tzw.ławy, a więc niskie stoliki, przy których nie zje się obiadu, choćby dlatego, że mało na nich miejsca a pochylając się ściskamy żołądek.Fizycznie zaczęto wymuszać modę na posiłki poza domem.Śniadanie i obiad w szkole lub w zakładzie pracy, kolacja w barze mlecznym.Liberalizm atomizuje społeczeństwo, kreuje styl życia indywidualny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|